Jestem Agatka, mam około 7 miesięcy i trzy łapki. Tak wyglądam:
No dobrze. Już wszyscy wiedzą, że jestem śliczna Teraz opowiem, jak znalazłam się w domku Bandy Kulawego, czyli u Szczypiorów i Dużej.
Chodziłam sobie po podwórku i dopadł mnie wielki pies Bardzo mnie mocno gryzł i chyba chciał zjeść. Cudem uciekłam, ale łapka baardzo bolała. Znalazła mnie mała dziewczynka i zaniosła do doktora, który powiedział, że łapki nie da sie uratować. I ją obciął. Dziewczynka też bardzo płakała. Potem zabrała mnie do swojego domku. Jej mama nie pozwoliła mnie zatrzymać i dziewczynka znowu płakała, bo nie wiedziała, co ze mną zrobić. A mnie potrzebna była opieka Ta łapka, co jej już nie było, ciągle bolała Dziewczynka poszła do takich Dużych, co mają duuuużo psów. I oni mnie ukryli. A ja byłam bardzo dzielna i wcale się tych piesków nie bałam. Bo one też są takie biedne jak ja byłam: nie miały swoich własnych Dużych. Ci Państwo szukali dla mnie domku takiego, gdzie nie musiałabym być schowana przed pieskami. I żeby ten domek umiał się mną zająć. I tak trafiłam do mojej Dużej i do Szczypiorów
Teraz mam trzy koleżanki i jednego kolegę. Od początku wcale się nie kłóciliśmy. Ja się trochę bałam, to czasami sobie syknęłam cichutko, żeby nikt się do mnie nie zbliżał, ale już mi przeszło i teraz jemy razem śniadanka i obiadki, śpimy obok siebie, a z Zosią to uwielbiam się bawić w ganianego
Duża też może być. Jak do niej pójdę, to przytuli, daje na miseczkę dobre mięsko i twarożek, drapie po brzuszku. Tylko na początku zabierała mnie w takie brzydkie miejsce. Tam druga Duża ukłuła mi kilka razy dooopkę, wlała takie coś paskudne do pysia i jeszcze szarpała to miejsce, gdzie miałam kiedyś łapkę. Potem powiedziała, że jestem całkiem zdrowa i że po powtórce szczepienia będziemy ciachać. Ale nie wyjaśniła, o co chodzi dokładnie.
No i mieszkam sobie ze Szczypiorami i z Dużą i jest bardzo fajnie. Jestem szczęśliwą kotką. I bardzo jestem grzeczna Wiem też, do czego służy kuwetka. Wszystkie Szczypiory tam chodzą, to ja też. I teraz czekam, czy jakiś Domek będzie mnie chciał tak na zawsze.
I jeszcze chciałam powiedzieć, że wcale a wcale nie przeszkadza mi, że nie mam jednej łapki. Wskakuję, gdzie chcę, biegam z Zosią i w ogóle jest fajowo.
Będę Wam opowiadać o wszystkich wydarzeniach. Bo każdy dzień w moim życiu przynosi coś nowego