Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Seta pisze:Jestem kociarą od lipca, zawsze miałam i mam psy. Wzięłam malutkie rodzeństwo i byliśmy bardzo szczęśliwi. Zwierzyniec ma ogród. Niestety stała się tragedia i kicia - odważna wędrowniczka - zginęła w mordzie psiego sąsiada. Kot płakał i ja też. I tak trafiła do mnie Mika - szukałam małej białej kici a wzięłam kotkę ok 1,5 roczną. Dałam się przekonać Justynie z Lodzi - mówiła, że nikt nie chce dorosłej, burej kotki po przejściach. Żyła na działkach i letni opiekunowie na zimę jej nie chcieli. Jest u mnie od listopada i cały czas mam kłopot. Kocurek czasem jej przyleje - ale już parę razy polizał! Mika jest ciągle nieufna - boi się wyjść z domu ale i długo myśli zanim przyjdzie. Do miski czasem pędzi a czasem w połowie drogi skręca pod kanapę. Na kolana raczej nie przychodzi. Sukces bo już siedzi z nami w jednym pokoju a nie sama w drugim. Ja mam do niej dużo cierpliwości ale niestety mąż nie!! Nie oddałabym jej nikomu ale nie wiem czy wzięłabym jeszcze raz dorosłego kota. No chyba, że nikt by nie chciał!!! Tylko teraz byłabym mądrzejsza - mam już kocie doświadczenia i naczytałam się kociej literatury. A wątek jest wspaniały.
_Milusia_ pisze:Czy dorosły kot naprawdę potrafi się przywiązać do człowieka? Nam wetka powiedziała, że nie ma to jak mały kotek
_Milusia_ pisze:Czy dorosły kot naprawdę potrafi się przywiązać do człowieka? Nam wetka powiedziała, że nie ma to jak mały kotek
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 59 gości