Dwie kocie wariatki szukają domu
Lefkosia i Nikosia. Imiona noszą od cypryjskich miast, bo im samym nie brak pasji, energii, ekspresji, zaangażowania w każdą najdrobniejszą czynność - są pełne życia, radości, fascynacji światem, takie radosne, beztroskie fiubździu. W głowie mają pełno kolorowych chmurek, kwiatków, a ich oczy aż błyszczą, gdy na horyzoncie pojawia się cokolwiek do zabawy, albo i nie zabawy, ale w sumie czemu by nie sprawdzić, czy do zabawy się nie nadaje. Chętnie prowadzą też dialogi i monologi. Jak to młode koty - pozytywny chaos to one!
Ale są też płochliwe. Dotychczasowe ich życie to piwnica i schronisko, w którym natłok bodźców utrudnił socjalizację. Trafiły do domu tymczasowego na oswojenie, są u nas już jakiś czas. Wciąż się płoszą, uciekają, ale uwielbiają towarzyszyć człowiekowi w życiu codziennym (najlepiej w kuchni!). Czarna Nikosia uwielbia tulić się do nóg, kręcić wokół ósemki, można ją wtedy głaskać, na chwilę wziąć na ręce. Bura Lefkosia coraz częściej daje się głaskać, a nawet sama przychodzi na kolana. Z faktów zabawnych - lubi przeglądać się w lustrze. Obie jednak mają przed sobą jeszcze trochę drogi do pokonania w oswajaniu. Przy tym wszystkim - płochliwości, nieśmiałości - są kontaktowe (z ciekawością obserwują ludzi, są zawsze w pobliżu) i nieustannie mruczą. Tak po prostu. Do poduszki, do lodówki, do siebie, do nas - nawet niegłaskane, nawet na odległość, słychać je w całym mieszkaniu. Są szczęśliwe - w domu, w cieple, na kanapie. Ufność i przylepność przyjdzie z czasem... a jeśli nie - nadal pozostają świetnymi towarzyszkami człowieka. I śmiesznymi, bo nie ma dnia, żeby nie wpadły na jakiś śmieszny (głupi?) pomysł.
Lefkosia i Nikosia całe dotychczasowe życie trzymają się razem, nie chcemy ich rozdzielać. Szukają wspólnego domu. Obowiązuje cała procedura adopcyjna i osiatkowanie okien, balkonu. Przebywają w Bytomiu. Wysterylizowane, zaszczepione, przetestowane na FeLV i FIV (ujemne). Mają ok. 8 msc
Kontakt: 690 677 824