OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro maja 01, 2024 21:05 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

[*]
Obrazek

Agnieszka-

Avatar użytkownika
 
Posty: 670
Od: Wto sty 17, 2006 16:27
Lokalizacja: 3miasto lub koniec swiata (Umea)

Post » Czw maja 02, 2024 7:51 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Kotkku[*]

aga66

 
Posty: 6179
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw maja 02, 2024 17:59 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Upał. Od południa grzeje nam w okna i czuć ten żar. Nawet ptaki mniej drą dzioba gdy słońce praży. Nasze futra uciekły z parapetów bo Sahara się zrobiła.
Ptakom ciągle i ciągle trzeba wody dolewać. Nawet te gary stojące w lesie są puste.
Dopełniam tradycji i w ten gorąc trzepię szafy i półki z ciuchów. Niektóre aż przerażają, że tak mi tyłek urósł. I boczki. :placz: Jak ja w to właziłam 8O
I po co trzymam te wstydliwe pamiątki, które przyprawiają o stres. :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55391
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pt maja 03, 2024 8:25 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Materiały badziewne tak się kurczą :ryk: U mnie o 2 rozmiary, wrrrr...

aga66

 
Posty: 6179
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob maja 04, 2024 13:25 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Gorąco. Trudno wytrzymać. Dopiero co wróciłam.
Janusz rankiem przeleciał :wink: cały Otwock za wątróbką kurzą. Nigdzie nie było. Albo sklepy zamknięte albo nie ma i nie będzie. No, zawału można dostać. Ale co zrobić było. Nie ma to nie ma. Nawet w lodówce nie miałam zamrożonego zapasu.
Około 13 godziny wyszłam dolać ptakom wody i przy okazji nam kupić ze dwie butelki. A tam...w sklepie na mięsnym wątróbka wykłada się bezwstydnie. Cud!!!
Pani od razu wiedziała po co przyszłam.
Triufalnie facetowi pokazałam trofeum. Bo nie uważał za dobry pomysł zaliczenie sklepów raz jeszcze.
Kociarze to mają takie dziwne radości. Jest nerka. Pokazała się wątroba. Dziwny jest nasz świat.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55391
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Sob maja 04, 2024 20:44 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Dobrze się z takich rzeczy cieszyć, tym bardziej że się wie, że kotkom posmakuje. Wytrwałość popłaca jak widać.

aga66

 
Posty: 6179
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pon maja 06, 2024 7:32 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Ranki są piękne. I pachnące. Bez szaleje z zapachami. Aż powietrze wydaje się jednym wielkim aromatem. Każdy krzak różnicy się kolorem i gęstością kwiatu, inny ma zapach. Do tego są piękne niesłychanie.
Lubię poranki. Bardzo. Co dzień inaczej przyroda wygląda. Zmiany są tak bystre, że napatrzeć się nie można. Do tego ledwo co obudzone słońce unosząc się w delikatnej, białej mgle. Cudne.
Mamy taki piękny świat i nie doceniamy go.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55391
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pon maja 06, 2024 19:10 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Nie dość, że nie doceniamy to jeszcze niszczymy zawzięcie :(

aga66

 
Posty: 6179
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Wto maja 07, 2024 19:28 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Dziś widząc jak woda w garze leśnym jest byle jaka postanowiłam ją zmienić. Dopiero co to robiłam ale już zdarzyło się upecać. Szczególnie pył z sosen modrym kolorem wierzch zabawił.
W tym celu naniosłam 2 wiaderka czyściochy. Gdy wylałam brudy zauważyłam coś, co na ziemi leżało. Deczko trwało zanim oświeciło mnie co to. 8O
Na mchu i trawie leżały...kości?! Kurze, po nóżkach w galarecie, po żeberkach :strach: Były też resztki chleba.
Wszystko to ptasiory naniosły z okolicznych śmietników osiedlowych. Nie ma innego wyjaśnienia. Po co kości? Nie wiem. Pieczywo pewnie było suche i moczyły go by łatwiej dzioba na pchać. Tak ptasie główki pracują! .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55391
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Śro maja 08, 2024 8:27 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Asiu
wprawdzie orłosępów zwanych łamaczami kości u nas nie ma, są za to sroki i resztki gawronów, one obrabiają kości. Przed domem rosła pomnikowa, wręcz, akacja, obie z córką nie dawałyśmy rady objąć jej pnia. Wycięta, bo po nawałnicach, konary oparły się o dach, drzewo się przechyliło. Nic dziwnego, bo do wysokości około 3 metrów - puste w środku jak studnia. Do rzeczy: gawrony na akacji rozłupywały orzechy włoskie, jadły różne resztki. Trudno byłoby mi uwierzyć, że dają radę przylecieć z czymś tak ciężkim jak, chyba wołowa kość - główka z kawałkiem rurki, duża, główka wielkości jabłka! Spadło to obok mnie, gdyby trafiło w moją łepetynę :strach: . Wydziobywał gawron resztki szpiku. Półtora roku temu, sadzili cebulki na skwerkach, gawrony dużo cebul wydłubały, a teraz gawronów nie ma :placz: Kawek coraz mniej, a wróbelki to tutaj wyjątkowa rzadkość - :placz:

kajtek56

 
Posty: 367
Od: Nie maja 04, 2008 10:11
Lokalizacja: Zielonka

Post » Czw maja 09, 2024 15:18 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Chodzę już na karmienia kocie wiele lat i obserwuję (z przykrością) co się dzieje z przyrodą. Niestety, ptaków jest coraz mniej. Gatunki uważane za powszechne (gołębie, wrony, sroki czy wróble...) teraz są bardzo przetrzebione. Sama to widzę w około siebie. Szkoda wielka :placz: . Wiele ptaków prawie wybili ludzie, przez głupie przesądy i racje. Tak stało się np z krukami. Słuchałam Wajraka opowieści o krukach, które znalazły się na granicy wymarcia. Dzięki "ludziom". To takie piękne stworzenia. Rodzinne i bardzo mądre.
Żal okrutny. Jesteśmy gatunkiem siejącym zniszczenie. O ograniczonych umysłach , w których królują opowieści i przesądy. Oraz niczym nie uzasadniona nienawiść. Moja sąsiadka deklaruje się jako nienawidząca gołębi. Całe populacje należy, wedle niej, zutylizować. Lata mijają a ona nie potrafi wyjaśnić skąd w niej taka niechęć do nich. Tylko farmazony powiela , które kiedyś tam usłyszała czy przeczytała. Bez wyjaśnień racjonalnych.
Nie wiem dlaczego odmawia się ptakom (i nie tylko) uczuć wyższych takich jak miłość, opiekuńczość, strach i ból, mądrość, empatia ... Wielu uważa, że tylko człowiek jest w stanie je czuć. Patrząc na świat mam wiele wątpliwości co do ich istnienia w niektórych osobnikach ludzkiego gatunku.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55391
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Czw maja 09, 2024 19:29 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Na temat kruków usłyszałam ostatnio ciekawą opowieść. Na ile podkoloryzowana nie wiem, chociaż sądząc po tym, że te ptaki żyją kilkadziesiąt lat i mają dobrą pamięć, myślę, że jest w niej dużo prawdy. Jeśli ktoś chce po angielsku to tutaj facet ją przytacza: https://www.youtube.com/watch?v=oehVw_YAkJI od czasu 6 minut i 52 sekund, czyli historia opowiedziana na końcu ("#1 Fairy Tale").
Ja sobie pozwolę na skrót:
Otóż wedle tej historii kruki cenią sobie prawdziwych ludzkich przyjaciół (oraz tępią swoich najgorszych wrogów, atakując każdego dnia), zapamiętują ich i przekazują innym osobnikom informacje o takim przyjacielu. Przyjacielem jest oczywiście człowiek, który regularnie karmi kruki. Przytoczona jest opowieść o matce i córce, które w swoim ogrodzie wystawiały dla kruków wodę oraz orzeszki, zaś w trawie rozrzucały psie żarcie do wydłubywania. Najpierw kruków było coraz więcej, a potem zaczęły przynosić prezenty swoim przyjaciółkom i wrzucać do poidła bądź na tacę na orzechy: pojedynczy kolczyk, guzik, śrubkę, malutką żarówkę, blaszkę i inne (a wiadomo to dzięki kamerce zainstalowanej w celu sprawdzenia, kto przynosi takie rzeczy do ogrodu). Pewnego razu matka robiła gdzieś zdjęcia i wypadł jej dekielek od obiektywu. Nie miała czasu podnieść a potem zapomniała. Wróciła do domu i ze zdumieniem znalazła go... w poidle. Jakiś kruk musiał jej towarzyszyć na sesji zdjęciowej i kiedy zobaczył, jak coś jej wylatuje, wziął to i przyniósł w miejsce na prezenty.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10703
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt maja 10, 2024 12:50 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Wierzę, że ptaki są mądre i bystre. Bardzo rodzinne.
Wajrak opowiadał, że kruki kiedyś gnieździły się przy domostwach. Ale ciemnota, na skutek przesadów, mordowała ptaki. Niszczyła gniazda i jaja. Prawie gatunek został wybity. Nie pierwszy zresztą. Wyniosły się daleko poza osiedla, unikając ludzi. Jak w większości ptaków dwoje rodziców opiekuje się potomstwem. A dzieci kurcze dość długo przebywają z rodzicami.
W tamtym roku, pisałam o tym, na naszym trawniku pokazała się para kruków. Pięknie ubarwione. Gdzie lśniące czernią pióra miały granatowy odcień. Jakie to piękne ptaki. Widać ich moc.

Klara pojechała na kastrację.
Kciuki potrzebne. :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55391
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pt maja 10, 2024 15:36 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

:ok: :ok: :ok:

IrenaIka2

 
Posty: 884
Od: Czw lut 11, 2016 18:19

Post » Sob maja 11, 2024 9:11 Re: OTW23-A życie prozaicznie się toczy:(

Klara już po. Dość późno ją odebraliśmy. Ale wybudzoną i pełną pretensji o kubraczek. Chodzi w nim do tyłu. Przewraca się. No, paraliż stoi u jej drzwi :mrgreen:
Klarunia to młoda kocia. Kastracja, w jakiś sposób, uratowała jej może życie. Miała liczne torbiele na jajnikach. Wiek nie ma zna znaczenia jeśli dopadnie zło. Nie ma czegoś takiego, jak twierdzenia, że młode to nic nie czepia się. Kastracje powinny być obowiązkowe! Dla dobra zwierząt.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55391
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: waanka, włóczykot i 73 gości