Dyżur z dziś:
U Leszka bardzo mała kupa, apetyt ok Boksyt niestety wszczął zadymę na ogólnym więc wrócił na szpital. Felix wchodzi z wielkim apetytem przeniosłam mu saszetki różne smaki by były pod ręką. Robin niestety kompulsywne się objada, dla mnie był mega miły i ogonek w pion, ale jak na ogólnym było spięcie Wars vs Kota, to mało z klatką na ogólny nie wystrzelił, bardzo się nakręcił i szalał w klatce
dopiero jedzenie go uspokoiło, potem wszystko przy nim robiłam dając mu smaczka, więc mi się nie oberwało. Polecam tą metodę.
Harry zjadł gourmeta mus i kattovita tego co ma Gwiazdor, wydawał mi się bardziej wyluzowany niż go widziałam tydzień temu.
Gwiazdor całkiem wyluzowany, zabawki go cieszą, jest mega przytulasem. Nie było feromonów w kontakcie podłączyłem. Dziś dostał pierwsza dawkę aniprazolu pół tabletki, ma jeszcze na jutro, Ola dowiezie mu resztę, ma brać przez kolejne cztery dni, ma rozpisane.
Ptyś leki dostał w makreli, dziś przywieziona i obrana i z datą w lodówce. Leki bez problemu, ale już z jedzeniem trochę grymasił, ostatecznie skusił Sue na saszetkę gourmeta sosikz kawałkami, zjadł wszystko.
Apetyty dopisują. Wars niech już idzie, bo zadymy robi. Andromeda oki, Zuzia oki.
W kuchni zrobiłam porządki i kilka kartonów wywalonych pustych, jedzonko i smaczki poukładane. Małe paczki suchego przesypane.
Nie wiem jak wy Frodo oczy kropiciel bo dla mnie to jest awykonalne, dziś po razie i tyle
spirala równo.
W ogóle mamy mega koty, takie miziaki, Artur pilnował Ptysia by mógł zagrać spokojnie, to go oblazły i barankowały.