Zośka - bardzo pilne! Dom stały, tymczasowy. Warszawa/okolic

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon mar 20, 2017 18:44 Zośka - bardzo pilne! Dom stały, tymczasowy. Warszawa/okolic

Hej!

Sytuacja jest taka - wychodząc z domu półtora tygodnia temu, rozpędzone auto walnęło w kotkę i pojechało dalej. Kotka zdążyła się jedynie przeczołgać pod krzak, spod którego ją wyciągnęłam i wzięłam do domu. Absolutnie się nie ruszała. Nic, zero. Następnego dnia byliśmy u weterynarza - zero czucia wzdłuż kręgosłupa, ale czucie w tylnych łapkach było, bo próbowała je trochę prostować. Tak czy siak - z tylnych łap robił się szpagat przy każdej próbie wstawania.
Nie jadła, nie piła, z początku nawet się nie załatwiała. Poiliśmy strzykawką, karmiliśmy łyżką. Leżała w łazience i po pewnym czasie zaczęła w końcu siusiać - ale pod siebie.
Jesteśmy już po tygodniu zastrzyków. Kot samodzielnie je (połyka wręcz w całości wszystko co dostanie, z prędkością światła!), pije, załatwia się już nie pod siebie tylko w prowizoryczną kuwetę. Chodzi, chociaż szybko się męczy i kładzie, nie skacze. Łapki ma jeszcze bardzo słabe, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku.
Niestety mamy już kotkę, która za każdym razem kiedy próbowaliśmy je ze sobą "zaprzyjaźnić" obfukiwała nową koleżankę. Myśleliśmy, że to kwestia czasu - do dziś.
Wzięliśmy nową kotkę z łazienki, w której siedzi większość czasu, żeby zaczęła trochę wzmacniać łapki chodząc. Nasza kotka dostała wścieklizny... Moja spokojna dotąd Buba po prostu rzucała się na wszystkich dookoła, fukała, a kiedy ja podnosiłam rękę, że chociażby poprawić włosy - kuliła się jakby bojąc, że ją uderzę (tak to wyglądało) chociaż NIGDY nie dostała nawet karnego lekkiego pstryczka w ucho. Biega po domu, fukając, rzucając się na nas, jest przerażona i agresywna. Po pierwsze - nie chcę sprawiać stresu mojej Bubie, po drugie - muszę oddać nową lokatorkę, bo u mnie nawet nie ma gdzie rozprostować łapek i połazić. Boję się poza tym, że Buba ją zaatakuje.
Nowa kotka jest przesympatyczna. Spokojna, nie gryzie, nie złości się, wizyty u weterynarza znosi naprawdę bez żadnych problemów. Jest niesamowitym pieszczochem i od razu zaczyna mruczeć, kiedy się ja głaszcze.
Kotka jest w Ciechanowie, ale jestem regularnie w Warszawie, więc mogę ją nawet dowieźć do Warszawy.


Obrazek

Obrazek

Rasma

 
Posty: 93
Od: Śro lut 24, 2010 16:38

Post » Pon mar 20, 2017 20:02 Re: Zośka - bardzo pilne! Dom stały, tymczasowy. Warszawa/ok

Jeśli masz jakiś zasób pieniędzy na leczenie kotki to wejdź na wątek viewtopic.php?f=1&t=179247, Czarno-czarna prowadzi rehabilitację kotów, więc mogłabyś zarówno poprawić stan zdrowia koteczki jak i zyskać czas na znalezienie domu stałego dla niej.
Życzę Wam zdrowia!
ObrazekObrazek

isiaja

 
Posty: 1215
Od: Śro gru 28, 2011 13:36
Lokalizacja: wieś centralnie położona




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości