Warszawa, 9 letni Koper szuka domu

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob lis 26, 2016 22:32 Re: Warszawa, 9 letni Koper szuka domu

Patmol pisze:Ta niezna ci znajoma narzeczonej pomaga bwomnym zwierzakom i jeszcze nie wie czy ma alergie na kota? Czy twoja narzeczona nie ma pomysłu na jakues turbo przyspieszenie w pozbyciu sie kota? Gdyby tamta miala wczesniej kontakt z kotami to przeciez by wiedziala czy maalergie. Kiedy idziesz do niej do domu zobaczyc czy ma dobre warunki dla twojego kota? Przed oddaniem jej kota? Czy wcale?

Moim zdaniem zadajesz właściwe pytania.
Zwłaszcza że autor wątku nie chce widywać kota, bo dla niego samego byłoby to zbyt przykre. Można to wykorzystać.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34184
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Sob lis 26, 2016 22:41 Re: Warszawa, 9 letni Koper szuka domu

Z tym nie widywaniem to akurat ma rację. Wprowadza to niepotrzebny zamęt zwierzęciu.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Nie lis 27, 2016 19:10 Re: Warszawa, 9 letni Koper szuka domu

Koper ma już nowy dom. Obejrzałem dokładnie mieszkanie, ma tam doskonałe warunki i kochającą opiekunkę, która będzie się nim dobrze opiekować.

Nie planuję go widywać bo ani jemu ani mi w niczym to nie pomoże. Za wszystkie porady dziękuję.

Mordecay

 
Posty: 17
Od: Śro sie 29, 2007 21:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 27, 2016 20:12 Re: Warszawa, 9 letni Koper szuka domu

Masz przerażająco skuteczną i szybką w działaniu narzeczoną. Nawet jeszcze nie jest twoją żoną ani dziecka nie ma na świecie, a ona w dwa tygodnie pozbyla sie kota, ktorego miałeś 9 lat.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27102
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie lis 27, 2016 20:34 Re: Warszawa, 9 letni Koper szuka domu

Powodzenia, kocie! <3
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 10890
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lis 27, 2016 20:41 Re: Warszawa, 9 letni Koper szuka domu

Mordecay pisze:Koper ma już nowy dom. Obejrzałem dokładnie mieszkanie, ma tam doskonałe warunki i kochającą opiekunkę, która będzie się nim dobrze opiekować.

Nie planuję go widywać bo ani jemu ani mi w niczym to nie pomoże. Za wszystkie porady dziękuję.

Jednak radziłabym Ci sprawdzić od czasu do czasu, jak się kot miewa.
Tak dla spokojności.

Patmol - myślę tak samo.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34184
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Nie lis 27, 2016 20:53 Re: Warszawa, 9 letni Koper szuka domu

Może ten kot ją podrapał, albo gdzieś nasikał/nakupkał, że go tak znielubiła.
I obawia się, że to samo zrobi dziecku. Albo uważa, że kot przy niemowlętach jest roznosicielem bakterii, pasożytów...

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Nie lis 27, 2016 20:54 Re: Warszawa, 9 letni Koper szuka domu

Koniczynka47 - to chyba bez znaczenia dla losu kota.
I jeszcze:
Koniczynka47 pisze:Z tym nie widywaniem to akurat ma rację. Wprowadza to niepotrzebny zamęt zwierzęciu.

A jak sprawdzić dobrostan zwierzęcia bez widywania go? No, jak?
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34184
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Nie lis 27, 2016 21:04 Re: Warszawa, 9 letni Koper szuka domu

Może mieć znaczenie bo z jakiegoś powodu przecież kot zmienił dom.

Nie ma ludzi, którzy tak po prostu nie lubią kotów.
Zawsze nie lubią z konkretnego powodu: boją się, brzydzą, nie podobają się, uważają za uciążliwe... itd.

Ja np nie lubię węży. I pająków.
Brzydzę się głównie, a niektórych obawiam.
Kto wie czy gdyby mój mąż miał takie hobby to by nie musiał zmienić...kto wie. Mam kuzyna, ofiologa, ten to ma hyzia dopiero, strach go odwiedzać, choć wszystkie stworzonka legalne.

Koniczynka47

 
Posty: 2746
Od: Wto lut 23, 2016 9:21

Post » Nie lis 27, 2016 21:55 Re: Warszawa, 9 letni Koper szuka domu

Patmol pisze:Masz przerażająco skuteczną i szybką w działaniu narzeczoną. Nawet jeszcze nie jest twoją żoną ani dziecka nie ma na świecie, a ona w dwa tygodnie pozbyla sie kota, ktorego miałeś 9 lat.

Trudno tu dać kciukasa, ale 100% racji.
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 27, 2016 22:11 Re: Warszawa, 9 letni Koper szuka domu

Patmol pisze:Masz przerażająco skuteczną i szybką w działaniu narzeczoną. Nawet jeszcze nie jest twoją żoną ani dziecka nie ma na świecie, a ona w dwa tygodnie pozbyla sie kota, ktorego miałeś 9 lat.

Często za tak skutecznym postępowaniem stoi zwykła zazdrość o uczucie, czas poświęcony kotu, słuchanie jaki mądry i innych kocich opowieści. Nie lubienie kotów to tylko przyczynek do tej drogi. Obawiam się, że tutaj postawiono sprawę na ostrzu noża a dziecko to doskonały pretekst.
Cieszę się i nie cieszę, że kot ma dom. Miej świadomość, że koty porzucone ( tak twój kot został porzucony i nie wie dlaczego stracił wszystko) mogą załamać się w nowym, nawet bardzo troskliwym domu. A stres wywołuje różne reakcje. Od załatwiania się poza kuweta, odmawianie jedzenia i picia do chorób włącznie. Nie jest ważne dla kota, że obecny opiekun nieba by przychylił. Ważne, że już nie twój kot po wielu latach został sam ze swym strachem, bólem i zagubieniem. Życzę by o tobie szybko zapomniał bo to dla niego najlepsze.
W tamtym roku 6 stycznia pożegnaliśmy oddaną 9- letnią niebieską koteczkę. Oddali ja właściciele. Okazała się chora a oni zlekceważyli objawy . Strasznie przeżyła odtrącenie . Ból i strach aż z oczu wypływały . Odmówiła walki o siebie, tyle osób o nią walczyło ale ona nie chciała żyć. I umarła. Na rękach mego męża.
Piszę to po to, żebyś nie myślał że oddanie kota to prosta sprawa. Nie życzę tego twemu kotu . Bo na takie traktowanie nie zasłużył. Niech będzie szczęśliwy.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Nie lis 27, 2016 22:22 Re: Warszawa, 9 letni Koper szuka domu

Widzę, że sporo osób lubi tutaj bardzo moralizatorski ton, łatwo jest krytykować a nikomu nawet nie przyjdzie do głowy jaką mam wyrwę w sercu. Stało się, skoro nie mogłem tego zatrzymać... przynajmniej mam pewność, że kot ma dobry dom i czułą opiekunkę, którą mam na telefon, może do mnie dzwonić o każdej porze i wiem doskonale jak się kot miewa. Nie wytrzymałem 2h bez zapytania co u niego. Miewa się lepiej niż ja więc dobrze to rokuje.

Co do komentarzy odnośnie mojej narzeczonej to nic wam do tego i owszem jest skuteczna bo załatwiła osobę, która będzie Kopra kochać równie mocno jak ja.

Mordecay

 
Posty: 17
Od: Śro sie 29, 2007 21:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lis 27, 2016 22:30 Re: Warszawa, 9 letni Koper szuka domu

Mordecay pisze:Widzę, że sporo osób lubi tutaj bardzo moralizatorski ton, łatwo jest krytykować a nikomu nawet nie przyjdzie do głowy jaką mam wyrwę w sercu. Stało się, skoro nie mogłem tego zatrzymać... przynajmniej mam pewność, że kot ma dobry dom i czułą opiekunkę, którą mam na telefon, może do mnie dzwonić o każdej porze i wiem doskonale jak się kot miewa. Nie wytrzymałem 2h bez zapytania co u niego. Miewa się lepiej niż ja więc dobrze to rokuje.

Jak to nie przyjdzie? Przecież od razu napisałam, że Ci współczuję. Teraz tym bardziej.
Ale naprawdę, zobacz czasem kotka. Powiedzieć można wszystko :!: Z kotem nie rozmawiałeś przecież. :roll:
Znane są z forum przypadki, gdy adoptujący nadsyłał poprzedniemu opiekunowi relacje na temat kota, a kot już dawno był w schronisku albo na ulicy.
Mordecay pisze:Co do komentarzy odnośnie mojej na rzeczonej to nic wam do tego i owszem jest skuteczna bo załatwiła osobę, która będzie Kopra kochać równie mocno jak ja.

Obyś się nie pomylił! Trzymam kciuki za kocurka.
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34184
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Nie lis 27, 2016 22:33 Re: Warszawa, 9 letni Koper szuka domu

Wiesz to co ty czujesz to mnie nie obchodzi. Ty się pozbierasz. To ty zdecydowałeś o oddaniu kota.Nie kot. Więc przestań się nad sobą uzalac.
Jestem DT i takich kotów oddanych z bólem serca deczko spotkałam. I " opiekunowie " szybko serducha leczyli a kot swoje przeszedł.
Nie mam zamiaru moralizować ale po główce też głaskać nie będę. Napisałam to co jest prawdą. Jak koty strasznie przeżyć potrafią utratę wszystkiego. Każda z nas ma takie przypadki za sobą. Mnie nie obchodzi serce twoje tylko kota i może czas byś ty też o tym ile złego zrobiłeś kota sercu wreszcie pomyślał. A ty masz żal że nikt nad tobą się nie lituje. Facet ogarnij się w tej dziedzinie.
Jeszcze jedno. A jesteś pewien że kot nowy dom będzie kochał? Bo tego nie wiesz. Tak jak nie masz pewności co do tzw miłości przyszłych opiekunów. Życie tworzy niespodzianki, czasem przykre.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon lis 28, 2016 0:44 Re: Warszawa, 9 letni Koper szuka domu

Scenariusz najlepszy z możliwych. Kocio poszedł nie do schronu, nie na DT, nie będzie przechodził z rąk do rąk. Nie poszedł do obcych tylko do znajomych. Więc tylko się cieszyć.
Ostatnio edytowano Pon lis 28, 2016 10:23 przez Ewa.KM, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości