Hej!
Skontaktowały się ze mną dwie nastolatki z prośba o pomoc...
Oby dwie są niepełnoletnie i cięzko jest cos zdziałać
Ja sama niestety nie mogę zabrać kociąt do siebie... Dlatego pisze tutaj, licząc na cud, że znajdzie się gdziś dla nich jakaś przystań...
Jedno stadko 4 maluszków przebywa w krzakach w Walichnowach/niedaleko Tczewa ... Jest to wioska... dziewczyna zauważyla matke i młode, dokarmia. Wystawiła ogłoszenie-ale nikt się nie odezwał
Zabrała jednego do siebie do domu, ale na chwile... potem musiała go odnieśc z powrotem... Myśle ,że mają ok 8 tygodni
Kolejne stadko 8 kociąt mieszka na podówrku w Tczewie. Dziewczyna zna wolontariuszke Otozu i pierwsze co do niej udała się o pomoc - schronisko dało budkę i karme... Została też skierowana do mnie, bo nie chciano pomóc ze sterylizacją itp. Też 8 max 12 tygodni. Zaczynają ropieć oczka
Maluchy są nie ufne , ale dają podjesc na metr... Myslę, że szybko zaufają człowiekowi...
Porszę o pomoc!! Te kocięta długo nie przetrwają na ulicy...
Chętnie pomoge z dojazdem do Domów Tymczasowych ... tylko,żeby miały gdzie iść
Pomogę dziewczyną w sterylizacjach, ale nie mam gdzie podziać małych
PROSZE O POMOC!!!