Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
mamago pisze:Przepraszam że się "wtrancam", ale w jakim wieku mniej więcej są kocięta, czy nie za wcześnie odseparowałaś je od mamy?
tosiatosia1 pisze:Od kiedy napisałam post nie widziałam kotki.
Albo się gdzieś okociła, albo coś gorszego jej się przytrafiło.
Czasem nie widywałam jej rzez kilka dni, więc jest szansa że jeszcze się pojawi.
Co do kociąt...
Kiedy je przyniosłam, miały ok. 4 tygodni.
Bardzo szybko odnalazły się u mnie w mieszkaniu. Nie płakały za mamą, natomiast źle znosiły nieobecność jednego z nich.
Na początku mieszkały głównie w kartonowym pudle, potem nauczyły się wychodzić z niego i wtedy zaczęły się poważne kłopoty z moją kotką. Słyszała je przez drzwi i nie wiem czy to stres czy foch, ale postanowiła zamieszkać na witrynie.
Schodziła z niej tylko do kuwety, miski miała na parapecie i tylko nocą jadła, wtedy uprosiłam siostrę by przetrzymała kociaki jakiś czas.
A to cwane bestie, bo sposobem zapewniły sobie wspólny dom.
Jednego zarezerwowali moi znajomi, namawiałam na dwupak, ale obawiali się, bo dotychczas mieli tylko pieska, który odszedł rok temu w wieku 16 lat.
Kiedy w czwartek zawiozłam jednego gnojka i popłakiwał przez noc to w piątek jechałam do nich z drugim gamoniem
Teraz koty szczęśliwe we wspólnym domu, a znajomi zachwyceni jak to się koteczki kochają i pięknie razem bawią
Gretta pisze:Jeśli kicia nie będzie mogła zostać mamką, trzeba z nią pójść do weta żeby dał coś na zatrzymanie laktacji.
I tak zresztą będzie cierpiała po stracie dzieci. Więc kociak do wykarmienia to dla niej najlepsze wyjście.
Może mogłaby mieć jednego ze swoich?
Wiem, nadpopulacja itd., ale postawione na głowie to wszystko.
Cholernie mi żal tej kici
Pomóc nie mam jak.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości