Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob paź 22, 2016 13:22 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

A ile takich pięknot mieszka w stodołach.Przejeżdżam przez podkarpackie wsie od czasu do czasu i z okien autobusu widzę wiele rzeczy :( A co jest w głębi wsi?
Jutro ma być wreszcie sucho.Pod hutą była tylko Misia.Biedna czekała na mnie siedząc w deszczu na pniu drzewa :( Zmokła bardzo, ale jedzenie zostawiłam pod pojemnikiem na plastik, bardzo się one przydają.Koty swobodnie się pod nimi mieszczą, a karma nie zamoknie, mogę dać i suchą.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie paź 23, 2016 11:15 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Od paru dni pojawia się naprzeciwko mojego bloku czarny kocurek.Czy to jest ten z klatki? Nie wiem.Miły bardzo, ale ten z klatki wydawał mi się młodszy.Kotek przychodzi rano, kiedy pan z pobliskiego sklepu przychodzi, tak około ósmej i daje mu jeść.Dzisiaj niedziela, sklep zamknięty, ale kotek przyszedł.Nie zdążyłam go nakarmić, gdzieś zniknął, chodziłam naokoło i kiciałam, ale nie przyszedł.Czy jest bezdomny? Tego też nie wiem.Teraz nie mam absolutnie żadnej możliwości pomóc mu :(
Zdjęcie robione z balkonu, rano była mgła.
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon paź 24, 2016 5:54 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Wczoraj było zimno, ale sucho i nawet trochę świeciło słońce.Kocie dziewczynki były w komplecie, zjadły potężne porcje jedzenia, znak, że idzie zima.Waldusia nie było, chociaż chwilę tam byłam, miałam nadzieję, że się zjawi.Nic z tego.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto paź 25, 2016 5:27 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Huciane kotki nie lubią być fotografowane, a nawet jeśli mi się uda to nie wychodzą ładnie, jak to czarne koty.Chciałam jednak pokazać Misię, nabrała ciałka jak i pozostałe.Łatwiej im będzie przeżyć zimę.
Obrazek
Pan ze sklepu naprzeciwko obiecał, że czarny kocurek zawsze dostanie śniadanie, kiedy tylko się pojawi.Wczoraj jakaś starsza pani kupiła resztki wędlin dla niego, ale ja już zdążyłam go nakarmić kocim jedzeniem.Dostał od niej jednak dwa plasterki szynki i zjadł ze smakiem, jest do takiego jedzenia przyzwyczajony.Panu ze sklepu zostawiłam trochę suchej i mokrej karmy, bo w spożywczym obok tylko wkiskas i kitekat.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto paź 25, 2016 7:40 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Czarny kocurek zjawił się o 8.30, pan ze sklepu go wpuścił do środka , na pewno ta bieda nie będzie głodna i chociaż trochę się ogrzeje w ciepłym sklepie.Mam dobry widok, bo to dokładnie naprzeciwko moich okien.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto paź 25, 2016 17:44 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Dawno nie wklejałam zdjęcia Sowy.Widać po niej, że ma prawie 11 lat?
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw paź 27, 2016 17:38 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Zadzwoniła dzisiaj jakaś kobieta w odpowiedzi na ogłoszenie.Źle go odczytała, co mnie nie dziwi, bo po głosie i z rozmowy wynikało, że zbyt wysokiego IQ nie ma.Otóż chciała MIESIĘCZNEGO kotka dla starszej pani mieszkającej na wsi.Kotek do łapania myszy i zabawka dla staruszki.Bez komentarza.
Kocurek przychodzący do sklepu naprzeciwko to nie ten z klatki schodowej.To już nie kociak, jego opiekunowie mieszkający w bloku naprzeciwko ( znam ich nazwisko) wyjechali za granicę i kota po prostu zostawili.Do mieszkania może wejść, bo uchylone jest okno kuchenne.W tych blokach okna kuchenne są małe, są wysoko, kot wchodzi najpierw na murek, potem na daszek nad drzwiami klatki i na parapet.Raz w tygodniu ktoś z dalszej rodziny się pojawia, chyba podlać kwiatki.Podobno u nich "przerób" kotów ogromny, żyją krótko i wciąż pojawiają się nowe.Kota karmią sąsiedzi, panie ze sklepu, bo biedak żebrze o jedzenie.Teraz regularnie dostaje jeść od pana ze sklepu naprzeciwko,panu dałam też mu trochę karmy dla kota, żeby nie był to tylko whiskas i kitekat.
Skąd to wiem? Wczoraj wieczorem zauważyłam tę biedę pod sklepem, pobiegłam go nakarmić i wtedy zaczepiła mnie pani, która kota zna i mi to opowiedziała.Co będzie jak zamkną okno w kuchni, bo będzie mróz?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw paź 27, 2016 18:41 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Ten kotek powinien miec normalny dom, a jego dotychczasowi wlasciciele nie zasluguja na niego ani zadne inne zwierze. Niby ma "wlascicieli" ale wiedzie zycie kota bezdomnego, plakac sie chce :cry:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt paź 28, 2016 5:56 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Takich sytuacji jest mnóstwo.Oczywiście wiele kotów ma dobre domki, żyją szczęśliwie, są bezpieczne, ale ja wciąż spotykam się z patologicznymi sytuacjami.Jest to dla mnie obciążające bardzo.Wczoraj koleżanka mi mówiła, że nasza wspólna znajoma miała do mnie zadzwonić, bo w okolicy błąka się chudy, rudy piesek.Znajoma ma dom z ogrodem, kiedyś mieli dwa psy. Zacznę unikać znajomych, którzy mają działki, bo nie chcę już słyszeć o tym, co tam się dzieje.
Czarny kocurek już czeka pod sklepem, nie ma jeszcze siódmej, a pan otwiera o ósmej.
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 01, 2016 7:37 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Huciane kotki mają się świetnie, czarnuszki wyglądają jak niedźwiadki :lol: , naprawdę.Czekają na mnie codziennie, dobrze, że jakoś nie pada w porze karmienia.Burasek nie pojawia się.
Obawiam się, że czarnego kocurka ktoś skrzywdził :( Okno w kuchni jego mieszkania otwarte, sprawdziłam.P.Iza dowiedziała się, że baba z tego bloku rzucała w niego kartoflami i kopnęła go, bo denerwowało ją jego miauczenie.W ogóle to nie znosi "wszarzy" , jak się wyraziła.Tam mi ciężko.To był taki miły kocurek.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 01, 2016 11:54 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Co za potwor z tego babona.Gdybym widziala, ze ktos rzuca w kota kartoflami, to bym nie wytrzymala i pofatygowalabym sie osobiscie z najwiekszym kartoflem w siatce i zapytalabym sie, czy chce sie przekonac jak fajnie jest oberwac kartoflem. Ciezko byloby znalezc kartofel, ktory odpowiadalby proporcjom kotka w stosunku do gabarytow nawet szczuplego babona, ale zrobilabym to na 100% :evil: Spytalabym tez, czy zgodzilaby sie zeby jej ktos kopa zasadzil :201424
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lis 01, 2016 15:25 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Baby nie znam, ale poproszę p.Izę, aby mi ją pokazała.Niestety, takich ludzi jest sporo, empatycznych równie dużo, ale wystarczy jedna łachudra, aby kotu zrobić krzywdę.Babon za to zapłaci, nie mam co do tego wątpliwości, ale kotu to nie pomoże.
Byłam dzisiaj pod hutą na piechotę.Trochę to daleko, ale nie mogłam jakoś znieść myśli, że zawiodę moje kotki.Były wszystkie, dostały dużo dobrego jedzenia, mogą teraz pospać sobie, bo trochę pada.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 01, 2016 21:59 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

ewar pisze:Baby nie znam, ale poproszę p.Izę, aby mi ją pokazała.Niestety, takich ludzi jest sporo, empatycznych równie dużo, ale wystarczy jedna łachudra, aby kotu zrobić krzywdę.Babon za to zapłaci, nie mam co do tego wątpliwości, ale kotu to nie pomoże.
Byłam dzisiaj pod hutą na piechotę.Trochę to daleko, ale nie mogłam jakoś znieść myśli, że zawiodę moje kotki.Były wszystkie, dostały dużo dobrego jedzenia, mogą teraz pospać sobie, bo trochę pada.


Ja tez "dorobilam sie" dwoch bezdomniaczkow :wink: Najpierw namierzylam jednego (najprawdopodobniej kocurka) i polozylam dla niego zarelko. Nastepnego dnia juz czekal o tej samej porze a wkrotce przyprowadzil kumpla albo narzeczona i teraz juz dwa codziennie jak zapada zmrok czekaja na mnie. Sklecilam im budke styropianowa ale nie wiem czy tam spia, dzikie dziki i nie moge sie do nich zblizyc bo zwiewaja.
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lis 05, 2016 13:18 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Byłam pod hutą, pojawił się burasek.
Obrazek Obrazek
Był bardzo głodny, miałam jednak sporo serc kurzych, cieplutkich jeszcze, myślę, że się najadł.Oczywiście Jadzi nie było, ona się go boi, podobnie jak wcześniej Bartusia.Misia nie, była, podjadła sobie, ale zauważyłam pod ogonkiem jakby kawałek makaronu, taki ok.3 cm :cry: To chyba tasiemiec, nie glista.Wypadałoby odrobaczyć, ale jak? Tabletki są gorzkie, nie zjedzą, a milprazon wściekle drogo wyjdzie przy kilku kotach :evil: Coś jednak muszę zrobić.
Misia
Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 07, 2016 6:28 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.

Wczoraj były tylko kotki, burasek się nie zjawił.Może dzisiaj? Niestety, dzień jest paskudny, leje :evil: Pojechać jednak muszę, bo koty na mnie czekają.
Teren, na którym jest domek burasi wystawiono na sprzedaż.Dobrze, że nie ma już tam kotów, bo byłby problem.Mimo wszystko jakoś mi smutno, bo możliwe, że powstanie tam jakiś market i zniknie kolejny zielony teren w Stalowej Woli :(
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55007
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 167 gości