Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon wrz 05, 2016 13:10 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.Jagusi

pirulasińska pisze:Zabrałaś Bartusia :1luvu:
Przykro mi z powodu Czarnego Kota z Pustego Domu. :cry: Nie poznałam go, ale i tak smutno...

Może to i lepiej, że go nie poznałaś, tym bardziej byłoby Ci przykro. Tak czekał na mnie, coś tam miaukolił głośno, domagał się mizianek.Jeżdżę tamtędy codziennie i jakoś nadal mam nawyk wypatrywania go.Był zdrowy, ładnie wyglądał, cieszyłam się, że przytył i będzie mu łatwiej przetrwać zimę.Nic z tego nie wyszło :(
Pod hutą byłam.Sowa oraz Misia i Jadzia na mnie czekały. Czarne dziewczynki są teraz takie szczęśliwe, bo nie muszą się bać Bartusia.Przychodzą od razu.Dzisiaj były głodne, jadły ze smakiem.Miałam gotową karmę, jutro dostaną też mięso.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon wrz 05, 2016 14:35 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.Jagusi

Urząd Miasta zakupił cztery klatki-łapki.Prosiłam o jedną.Super, nie będzie już argumentu, że nie ma, że pożyczona..itd.Jedna będzie w sklepie zoologicznym, który jest usytuowany w drodze na działki.To sklep żony p.Dariusza, który wozi moje koty.Fajni ludzie, naprawdę. Mam nadzieję, że coś się zmieni na lepsze.Będę w UM w tym tygodniu, spróbujemy coś wspólnymi siłami wymyślić.Pieniądze przecież w budżecie są, należy tylko je sensownie wydawać.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto wrz 06, 2016 1:51 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.Jagusi

ewar pisze:Czarny kocurek z pustego domu nie żyje :cry: Przejechał go samochód.Wczoraj kotek czekał na mnie, dostał swoje ulubione chrupki, pogadał sobie ze mną, a dzisiaj już nie mam tam po co jechać :( Specjalnie jeździłam naokoło, aby nie wbiegał na ulicę jak mnie zobaczy.Przejechał go samochód na takiej małej, dojazdowej uliczce. Nie wiem ile miał lat, ale na pewno ponad dziesięć, ale był w świetnej kondycji.Tak mi smutno :(
To ten kocurek [*]
Obrazek


Czarnuszku [*] Tak mi ogromnie przykro i zal....mam nadzieje, ze nie cierpiales dlugo :cry:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto wrz 06, 2016 7:23 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.Jagusi

Bartuś coraz mniej alergicznie reaguje na pozostałe koty. Nie pozwalam na niekontrolowane kontakty, ale biorę go na ręce i wynoszę do pokoju. Jeszcze się boi.Biorę też któregoś kota na ręce i przynoszę do kuchni.Nie wiem czy to coś da, ale Bartuś zaczyna być trochę zaciekawiony tym, co dzieje się za drzwiami.Teraz bawi się sam, to w końcu młody kotek. Nadal jest bardzo grzeczny.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 07, 2016 7:20 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.Jagusi

Wczoraj już padłam na twarz ze zmęczenia, nie otwierałam nawet komputera, ale spieszę donieść, że Łatek został wypuszczony. Jest już po kastracji, oczka ładne, ale w lewym to jakiś stary uraz i zostałam uprzedzona, że może mu od czasu do czasu łzawić. Łatek dostał antybiotyk o przedłużonym działaniu. Troszkę się domył, ale tylko troszkę, mam jednak nadzieję, że będzie z niego cudny kot. Odrobaczymy go za jakiś czas, będzie dobrze karmiony, jestem dobrej myśli. Nowe stado prawie ogarnięte.Jeszcze zostało czarne coś i to już naprawdę koniec.
Bartuś nadal rezyduje w kuchni.Moje koty chcą się z nim zaprzyjaźnić, wchodzą do kuchni jak tylko zauważą otwarte drzwi, nie boją się Bartusia, nie syczą, nie warczą, ale on owszem.Bardzo miła pani z Warszawy dzwoniła wczoraj do mnie.Ona już dawno oferowała domek dla Bartusia, śledzi jego losy i jest nim zauroczona. Niestety, ma kotkę.Nie zaryzykuję, nie zafunduję ani jej ani dwóm kotom horroru.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 07, 2016 13:21 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.Jagusi

Ależ moje kochane czarnuszki, Misia i Jadzia są szczęśliwe, że nie ma Bartusia :wink: Biegną podskakując, mogą potem spokojnie zjeść.Sowa też była, dostały serca drobiowe, smakowało im.
Byłam w miejscu, gdzie jest nowe stado.Obie kotki się pojawiły, ale tylko pingwinka dała sobie zrobić zdjęcie, burasia zwiała.Obie wyglądają ślicznie, aż miło na nie patrzeć.
Obrazek
Tygrysiątka w lecznicy coś niedomagają :( , kotka miała gorączkę.Aha, to Jacek i Agatka.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 07, 2016 13:27 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.Jagusi

To jeszcze Bartuś. Kocisko jest kochane, bawi się, spokojnie rezyduje w kuchni i wcale nie ma mi za złe, że tak mu ograniczyłam przestrzeń. Jest mu ciepło, ma czysto, może się wyspać, a i miseczka nie jest pusta.Ma też zabawki, dla niego to chyba pełnia szczęścia.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro wrz 07, 2016 18:40 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.Jagusi

Naprawdę kochane kocisko, odnalazł się w domu jak u siebie :)

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 15 >>

Post » Czw wrz 08, 2016 6:43 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.Jagusi

Zdecydowanie. Przyzwyczajona byłam do tego, że koty bywające w kuchni zawsze coś przesunęły, właziły na blat, do zlewu...itd, zwłaszcza Pszczółki. Bartuś nawet miseczki z jedzeniem nie przesunie.Nie znajduję słów, aby nachwalić się Bartusia.Czasami myślę, że on jest taki grzeczny, bo nie chce stracić domu, w którym już poczuł się dobrze.Kotów boi się coraz mniej, wynoszę go na pokoje i próbuję przekonać, że nic mu ze strony kotów nie grozi. One zresztą traktują go jakby był ze szkła, naprawdę. Zupełnie nie reagują na dźwięki, które wydaje.W ogóle koty zmieniły się trochę po wyjeździe Pszczółek. Były chyba nieco zmęczone aktywnością kociaków, zwłaszcza Monia.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw wrz 08, 2016 7:20 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.Jagusi

Piękny Bartuś :1luvu:
Dobrze, że Łatek juz po zabiegu; teraz będzie bardziej dbał o siebie :D plus dobre jedzenie, i zrobi się z niego fajny kocurek :ok:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2398
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 08, 2016 8:26 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka wychodzącego domku.Jagusi

Ewar, zmień tytuł, jeśli Bartuś już nie chce wychodzić ;)

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 15 >>

Post » Pt wrz 09, 2016 6:55 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Podziwiam Bartusia. On tak spokojnie rezyduje w kuchni,a przecież to strasznie nudne, większość czasu jest tam sam. Mimo wszystko woli to od wolności, która najwyraźniej bardzo mu doskwierała.
Wysterylizowane kotki i Łatek przychodzą na jedzenie. Wyglądają ślicznie, są czyściutkie, a Łatek zdecydowanie przytył.Bardzo jestem wdzięczna moim wetom, bo zadbali o koty, zostały wypuszczone w bardzo dobrym stanie, no i ceny też były promocyjne.Nakarmić stado 3-4 kotów, a kilkunastu, bo tyle by ich było to spora różnica.Wiem coś o tym.
Zaczepiła mnie jedna z pań tam pracujących, bo na jej osiedlu jest mnóstwo bezdomnych kotów, które należałoby połapać i ciachnąć. Próbowała skontaktować się z fundacją, ale bezskutecznie. Zaproponowałam kontakt z UM, bo tylko to mi przyszło do głowy. Klatki są, jedna w sklepie zoologicznym, można wypożyczyć. Pokazałam p.Renacie jak nastawić. Całkiem fajna, niezbyt duża, poręczna. Jeszcze jest dobry czas na sterylki, bo ciepło, kotki mogą być wcześniej wypuszczane.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 09, 2016 13:30 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Bartuś dostał kocyk pod kolor oczek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt wrz 09, 2016 15:03 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

ależ jestem pięknym DOMOWYM kotkiem!!!! :1luvu: :1luvu:

jotpeg

 
Posty: 668
Od: Śro paź 28, 2009 18:24

Post » Pt wrz 09, 2016 15:29 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś szuka domku.

Moja cudna Monia wciąż wchodzi do kuchni, kiedy tylko zobaczy otwarte drzwi. Nie boi się Bartusia, on jej owszem i syczy, ale z coraz mniejszym przekonaniem. Jakoś wydaje mi się, że Bartuś przekona się za jakiś czas, że żaden z moich kotów nie stanowi dla niego zagrożenia. Nic jednak na siłę, powolutku, zobaczymy co dalej będzie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 55014
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 170 gości