Miodzia/Miodusia pozdrawia z nowego domku w Kielcach, u Agnieszki znalazła schronienie i bezpieczną przystań na resztę życia. Uwielbia spać z Agnieszką w łóżku, wcinać mięso z kurczaka i zabawy z psami. Od kotów stroni natomiast, ale nie reaguje już nerwowo:) Na razie wstrzymujemy planowaną sterylkę. Miodzia przeszła właśnie rujkę bardzo łagodnie i bezproblemowo i jest kotem niewychodzącym oczywiście. Jeśli następne rujki będą w miarę spokojne i kotka nie będzie się bardzo męczyła, nie będziemy podejmować ryzyka sterylizacji. Kitka pięknie obrosła sierścią, uwielbia czestanie ma wilczy apetyt i czuje się bardzo dobrze, dostaje interferon. Agnieszka prosi jedynie o karmę, więc gdyby ktoś mógł wspomóc czasem w ten sposób byłoby bardzo miło. W lecznicy pozostał też dług po Miodzi 370zł, dla mnie kwota wielka ze względu, iż u wielu wetów w Zamościu mam podobne długi. Może ktoś zechciałby pomóc w spłacie? Najważniejsze, że kotka bezpieczna, szczęśliwa i jak dla mnie nie do poznania po tym co przeszła:) pozdrawiam, magda