Pomyslalam, ze moze i na forum bede szukac domu dla mojej tymczaski Nosi.Zawsze miałam szczęście do znajdywania domów dla trudnych przypadków, a tutaj fajna, normalna kicia i znalezienie domku nie idzie
Jestem DT Nosi,bo ją sobie znalazłam pod blokiem. A właściwie ona mnie znalazła - myśłałam,że to nowy dzikus, ale po miesiącu zaczeła się otwierać. A to zamiauczała patrząc mi w oczy, a to odprowadziła pod klatkę patrząc tęsknym wzorokiem jak znikam. Aż w końcu się ujawniła - pewnego dnia wyszła spod samochodu i dała się pogłaskać. Przełamała się dopiero po miesiącu, ale jak tylko uczyniła pierwszy krok, okazało sie,że to w pełni oswojony kot. A w domu to w ogóle wielkie zaskoczenie - że to miziak totalny.
Niestety, przy pierwszym kontakcie Nośka boi się ludzi. Ja mogę tylko tłumaczyć, że kot potrzebuje czasu by się przyzwyczaić do nowej sytuacji i ludzi,że ja jej nie oswoiłam, ona była już oswojona,aż miesiąc się dziewczyna namyślała czy do mnie wyjść. Tak więc Nośka ma już za sobą 2 nieudane adopcje, bo zdaniem adoptujących "nie zaskoczyło". Nie zaskoczyło po 1dniu (!) ( to był pierwszy zwrot) lub po 6ciu dniach (to był drugi zwrot, który był dla mnie totalnym rozczarowaniem, gdyż były postępy w dobrą stronę, ale ludzie są niecierpliwi i oczekują cudów). Tak więc mam u siebie super fajną kicie (jak widać na zdjęciach, straszny przytulak, nie chce ze mnie schodzić), tyle że teraz nie ma opcji-musi znaleźć odpowiedzialny dom, taki na zawsze. Kogoś, kto da jej czas na zaklimatyzowanie się. Ja nie ma mam w sobie żadnych szczególnych super-mocy, że koty mnie lubią. Wierzę, że Nośka jest w stanie zaakceptować innego człowieka, a jej stosunek wobec mojej osoby pokazuje tylko jaki ma naprawdę charakter.
Resztę informacji o Nosi przekażę w kolejnych postach by potrzymywać wątek.
Adopcję Nosi prowadzi grupa wolontariacka "Pies na Zakręcie". Proszę o udostępnianie: https://web.facebook.com/media/set/?set ... 854&type=3 .
(strupek na nosku nieaktualny, niedługo wkleję też nowe zdjęcia)