OTW15-dużo nas ;( Nowe fotki "starych/nowych" s.85

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro cze 22, 2016 7:44 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Arcana pisze:My ogłaszamy od 10 dni i już 3 kociaki w domach, ale u Tabo przybywa nowych w strasznym tempie. Adopcje bez wymogu drugiego kota, ale osiatkowanie - tak.

Fajnie. To trzymam kciuki.
:ok:
Jak wszem i wobec wiadomo nasze z reguły idą na dokocenie. Dłużej trwa ale się udaje. Choć są wyjątki samotnicze. Mam nadzieję ,że koci pomór nas w tym roku oszczędzi.

Wczoraj poszłam wcześniej do dzikunków. W czasie meczu. Zoong totalny.Pusto prawie. Koty nie czekały jeszcze. Tylko co niektóre. W przeciwieństwie do muszydeł co zbiorczo brzęczały na mój widok. Zacierały skrzydełka z zadowolenia. Szlag z nimi i ich bzykaniem :mrgreen: . Meszek i innych diabełków gryzących tez pełno było. Przy kotłowni mój mało bystry wzrok załapał ,że rozbierają wiatę za płotem. A tam domki kocie stały. Cholera jasna. Miałam kluczyk i poleciałam sprawdzać czy nie wywalili. Szkoda. Cichunio i nie widocznie się starałam, by ludziom w oczy się nie rzucać . Oczywiście wierzeje mi uciekły. Każda w inną stronę ,waląc z hukiem w co popadnie. Jak niemota nie mogłam zebrać ich do jednej całości. Ręce wijąco-rozciągające się były by mile widziane. Ale zgarnęło się mi jakoś. Domki jeszcze były. Uff wielkie mi się wydobyło z pierwsi umordowanej . Zaczęłam przenosić na złomowisko i wpychać w dziury by nie koliły w oczy . Trafią zimą na spaleniznę. Teraz nie zaryzykuję zaniesienia i zniszczenia ich przez baletmistrzów. W ferworze osadzania blokowiska w dziurzyskach co się się z oczątkiem moim zadziało. Lewym i błękitnym. Myślałam ,że jakiś paproszek się dostał. Ale nie, to miucha mnie dziabła. ta mała i złośliwie zajadła. Zanim doszłam do domu to gula mi urosła i szparkowo widziałam. Piekło niemożebnie. Nawet wrzaski świadczące o naszym golu mnie nie ucieszyły. Zanim wpełzłam na górę prawie ryczałam. Zimne okłady, maście prawie kocie i już widzę. Worek czerwono-wiszący jest mniejszy. Jaki wniosek ? Nie trza mi było domków ratować.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro cze 22, 2016 21:06 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Prośba nieaktualna. Ostatnie dwa srebrno-bure u Tabo zaklepane jako dwupak. Z piątki poszły 2 dwupaki i jedno na dokocenie - bez takiego wymogu, domy osiatkowane ;)
Poszło migiem, teraz będzie gorzej, bo krówki i pingwinki.

Arcana

 
Posty: 5668
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 14 >>

Post » Czw cze 23, 2016 9:56 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Ale one są wyjątkowo urodziwe.... :)

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2391
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw cze 23, 2016 13:36 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Cieszę się ,że dzieciaki znalazły domki. Życzę by reszta też szybciusio swoich Dużych spotkała.

My dulczymy. Jako tako. Wczoraj zasiedziałam się na zebraniu. Niejako dobrowolnie ale przymusowo. :mrgreen: Źle widziana była absencja. Głupie gadania, przepychanki ustne, oskarżenia i insynuacje przeciągnęły wsio do późnych godzin wieczornych. Nawet nocnych. Do domu wróciłam o 21,35 a zaczęłam rozsiewać swoje wdzięki focze od 17. No, tragedia. Kręgosłup nie wiedział już jak ma się rozwalić na krzesełku. Wracałam krucgalopkiem bo nie nakarmiłam dzików. Dobrze ,że wsio wyniosłam do piwnicy . Telepać się na górę nie musiałam po gary. Dryndnęłam też do Janusza .Chciałam by jako ochrona moja mocno osobista ze mną do lasu polazł. Strach. Oczywiście wsio znów rozwalone. Kotów zero. Ale o tej porze przyzwoite futrzaki leśne śpią a nie brzuszyska napełniają. Figurka musi być.
Szylka przy markecie czekała wiernie. Lubi pasztetowe puszki i była zadowolona z dania. Reszta kotłownianych jako tako. Moje pojawienie się o mroku bardzo im oczy zaokrągliło.Chyba nie liczyły na coś już.
Dziś zmęczona jestem. Noc za krótka i za gorąca była.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw cze 23, 2016 21:05 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Martwi mnie Sasia. Jest taka jakaś smutnawa. Wiem wiem dzieci poszły na swoje. Ale stopniowo to "szło" i zaczęliśmy laktację wyciszać. Martwi mnie ,że dużo mniej je. Wiem,że nie karmiąc ma mniejszy apetyt ale mimo wszystko spożywa ciupinki. To chudzielec. Dziś wymiotowała podobno. Wyprawa do sklepu po zakup mielone mięcho i cyca kurzęcego powiodła się. :mrgreen: a ona poskubała tylko .Zedzona ilość mnie powaliła. Znaczy się z rozpaczy. Tyle tego "pożarła". :roll: Całe szczęście nie mlaskała i nie darła ryja przy przysmakach. Jak czynią to inne. Udało się więc cichcem serwować dania przekupne.Bez zbiegowiska i wyrzutów w oczydłach. Sasia damą jest w każdym calu.

Poczyniłam odpowiednie zakupy bo wsio jest ostatnie od żwiru po suche przez mokre. Może coś jej posmakuje.

Dzisiejszym wieczorkiem na kicianie wzywające do zarcia nie pokazały się dziewczynki Ruda i Krówka. Coś mnie olały. Za to pokazał się zbójnik czarny co mraukiem dał znać, że głodny jest. Tanecznym krokiem , zarzucając ogonem umościł się pod autem czekając na należną porcję. Schudł. Wygrzebałam z plecaka dodatkową porcję. Temu nie żal dawać bo to wielki smakosz i wielbiciel ner i wątróbek . Idę ku niemu i zatkało mnie. Umościł się gadzina pod samochodem policji co dopiero co podjechała. Panowie właśnie oddalali się godnie. Godnie machając pałkami. Fakt, doopa i podwozie auta wysokie jest i łatwo pod nim amciać. Na wyprostowanych łapach. Ale pod policją żreć 8O Gadam no co ty szacunku do włady nie masz ? zamkną mnie i co żreć będziecie ? Chuligan pozerkał na moje stroskane lico i godnie przeniósł się na drugą stronę parkingu. Pod równie wysoki grat. Posadził tyłek i czekał na zapodanie dania. Się doczekał.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt cze 24, 2016 7:20 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Gorąco, gorąco. Ludzie wystawiajcie pojemniczki z wodą. Ptaki i inne zwierza pić chcą.
Kupiłam dziś w sklepie wodę i wzięłam pojemniki na sałatki dla gołąbi co okupowały rynnę. Ściekała z niej rosa a one próbowały złapać krople. Przykry widok. Widać ,że ptaki młode i strasznie spragnione. Pani oczami za ladą przewracała ale dała pojemniczki. Mówie jej ,że sama by uschła z pragnienia będąc ptakiem. Gdzie one mają zdobyć wodę? Druga stawiała rower ,już na zwnątrz, i widząc lejącą się wodę też jakieś słowa rzuciła. Nie dyskutowałam. Stałam i pilnowałam by nie wywaliła pojemniczka. Jakoś mi na taka wyglądała. Przeszłam okoliczne krzaki ozdobne i znalazłam pojemniczki puste już. Tak więc się zalałam już od rana płacąc słono za btelki wody (przez "o" ) :mrgreen: Mam nadzieję ,że nie zauwżą ludzie tej niby miski pod rynną. Jakieś delikatne chaszczory były i umościłam wodę w tym.

Wichura wyrwała wielkie gałęzie z akacji, którą mijam po drodze wracając z "nerkowego" sklepu. Piękna, stara akacja. Służby miejskie dokończyły dzieła odcinając resztki i tnąc na kawałki te co już leżały. Tak spoczywają już kilka dni. Nie ma nikt jakoś ochoty dokonać sprzątania. A chodnik zawalony. Ale ja nie o tym. Dziś z dala czułam dziwny zapach. Słodko- gorzki, bardzo intensywny. To umierają gałęzie i liście. Wręcz przejść obok nie można by nie nasiąknąć nim. Pięknie zielone są już poskręcane sprawiają smutny i przykry widok. Nie tak dawno cieszyły oko żywością kolorów. Smutne strasznie. Zapach śmierci ? Tak to pachniało, jak więdnące kwiaty z wieńca. Smutne.

Nie wiedzieć czemu pomyślałam o Pachnidle.

Jakoś bez echa przeszła na miau (chyba) informacja o śmierci Andrzeja Kondratiuka. Wielka szkoda,że taki fajny reżyser odszedł. Lubiłam jego filmy bardzo. A Gwiezdny pył mogłabym oglądać i oglądać.
Dziękuję za nie .
[*]
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt cze 24, 2016 7:30 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Andrzej Kondratiuk żył w zgodzie ze zwierzętami. A że akurat na miau nikt nie założył wątku, to nie jest ważne.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46709
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt cze 24, 2016 7:39 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

MalgWroclaw pisze:Andrzej Kondratiuk żył w zgodzie ze zwierzętami. A że akurat na miau nikt nie założył wątku, to nie jest ważne.

Nie, nie jest ważne. Ważne ,że tyle dobrych myśli dał nam i odczuć. Mnie jego filmy wzruszają bardzo. Piękno przyrody a na tym tle człowiek . Gwiezdny pył wobec kosmosu.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob cze 25, 2016 6:42 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Ranek zaczął się dla mnie o piątej rano. O tej porze moja kuweta mi się przypomła :mrgreen: A kotom się przypomło ,że głodne są. Jak wiadomo głód jest śmiertelnom chorobom i włączając ojom poszłam żarcie zapodać. Otworzyłam nędzną puszkę Felxa i podzieliłam na naście kotów. Się nażarły :mrgreen: Rankiem to raczej o sam fakt umęczenia mnie i zwleczenia z wyra chodzi niż o sam głód. Taki koci terroryzm :mrgreen:
Nędzna bo prawie ostatnia. Nędzna bo galareta w upale się sosem stała. No, cud istny. Ale musiały sobie dać radę i cedzić sos między szparami zębisk. Bo o to tylko chodzi. O sport w stylu ile wessiesz i nie pożresz kawałka. :mrgreen: Sasia ,jako jedyna wyróżniona, pożarła cyca kurzęcego. "Pożarła" to dumne słowo .Bo ona skromnie cedziła kawałki zjadając każdy pojedyńczo. Nie spiesznie. Nie lubi jak wsio jest sklejone .Musi być każdy kęs dostępny indywidualnie. Nie przejmowała się kibicom co się zebrali na te swoiste mistrzostwa. A ja udawałam ,że ich nie widzę. Sasia chuda jest niesłychanie i ma szczególne prawa. Reszta to jak pączki w maśle, co nie które nawet w podwójnym. O Oponce nawet nie wspomnę. Bo się napompowała już do ostateczności w rekordowo krótkim czasie. Doopa Żwira może bić rekordy . Reszcie też , skromnie mówiąc, nie brakuje gabarytów. No, wyjątkiem jest Wulkan. Ale to zakamuflowany Czarny Karzeł Kosmiczny. Wagę swoją ma co wzbudza zdziwko jak się go chce w ramionach utulić. Ręce opadają.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob cze 25, 2016 8:51 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

A Sasia rączką nie wyjmuje kuraka z miski ? ,moja Melcia tak elegancko wyjmuje ,rączką :mrgreen:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Sob cze 25, 2016 10:20 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

iwona66 pisze:A Sasia rączką nie wyjmuje kuraka z miski ? ,moja Melcia tak elegancko wyjmuje ,rączką :mrgreen:

Prawie tak robi. Nie lubi by kulka przysmaku w kupie :wink: była. Musze rozdrobnić. A ona wybiera coś tam, starannie i z namysłem, i je ...poza miską , Po kawałku i powoli.

Wczoraj znów balanga na spaleniźnie była. Nawet ciężkawą, wypełnioną polarem ,kołdrą i poduchami skrzynkę drewnianą stojącą na zewnątrz wyniesiono. Całe obejście przetuptałam zanim znalazłam. Koty tam siedzą lekką zimą i w inne mało ciekawe dni . mając wgląd na okolicę. Z ganku i " werandy" wyrwano dechy co gwoździami do góry zostawiono. Dzicz. Koty wystrachane mocno. Jak ja mam je łapać tam? W ogóle ich nie widuję :roll:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob cze 25, 2016 20:24 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Sasia mi się nie podoba. Nie wiem co jej jest .Niby ok. Niby je, kuwetkuje ale coś mi jakoś nie gra. Popatrzę , pomyślę... Może moje kolejna panika mnie dopadła.

Z łapanki znów nici. Zastałam plac zawalony kłodą drzewa. Padło na ziemię wielkie drzewo . Chyba musiał być niezły huk bo wszystko się wypłoszyło. Koty też. Patrzyłam tylko czy nic pod kłodą nie leży futrzastego. Dobrze ,że nie zrujnowało doszczętnie ruiny spalonej. Bramę zakluczłam na... tetrytki czy jakoś tak się to nazywa. Dzieciska z nożem czy nożyczkami nie chodzą. Chyba.A podrostki :? pewnie coś tam mogą mieć ostrego . Ale może "moi" akuratnie nie. A przez parkan skakać nie będą. Mam nadzieję. Drzewo przecina ścieżkę, którą chadzam. Dobrze ,że mnie nie było.
Jak nie menele, srający gdzie popadnie, pijaki napojów nie koniecznie zdrowych , dewastatorzy, znudzone dzieci latające samopas to walą się drzewa. :placz:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob cze 25, 2016 21:13 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Żeby wyszły na prostą i Sasia :ok: :ok: :ok: :ok: (jej nawyki żywieniowe to jak moja Rukia - czasami życzy sobie tylko z palca a jak nie, to właśnie każdy kawałeczek osobno) i koty z ruinki :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Sob cze 25, 2016 21:22 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Alienor pisze:Żeby wyszły na prostą i Sasia :ok: :ok: :ok: :ok: (jej nawyki żywieniowe to jak moja Rukia - czasami życzy sobie tylko z palca a jak nie, to właśnie każdy kawałeczek osobno) i koty z ruinki :ok: :ok: :ok:

Ona musiała być mocno głodna wiele, wiele dni. Wpada w trans jak chipsy się otwiera. Dziś zasiadła do miski z nimi. Oglądał Janusz mecz a ona przyszła też pooglądać. zawartość. Oboje sobie chrupali. Lubi ludzkie jedzenie co mnie martwi. Bytowała przy kortach a tam pełno takich śmieci.

Wulkanik zaś zajął się toczeniem czereśni. Fajna zabawa.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Sob cze 25, 2016 21:24 Re: OTW15 -fot.s.23/26 ;codzienna codzienność

Wulkanik mój malutki... :1luvu:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości