Wysypisko śmieci i bezdomni- wszystkie koty w DS

[tabo10]

Zdjęcia Stefcia znów do de
Tak poluje na gołębie z sąsiedniego balkonu.Zaczynają wszystkie obserwacją:


Po czym Stefcio w sekundę wisi na siatce:






Dlatego Stefcio TYLKO DO BALKONÓW Z OSIATKOWANIEM. Czasem koty raz przetesują siatkę na balkonie i dają spokój.Stef musi wchodzić po niej za każdym razem.

ps. Nie mogę dziś prawidłowo obracać zdjęć

[tabo10]

To też prześwietlone. No nie mam dobrego sprzętu,nie zrobię dobrych zdjęć czarnemu kotu

[Arcana]

Któreś balkonowe wrzucę do ogłoszeń jako poglądowe, ale próbuj jeszcze niebalkonowe

[tabo10]

Stefcio to niedobrota Lata po wszystkim,zwala mi na głowę,także jak śpię i tłucze.
W dodatku schudł (nie je tłustych kiełbas,które jadł u bezdomnych) i ma wylniałą szyję (najpierw włos wyrwałam,bo trzymałam do podania tabletek,potem całowałam w kochaną szyję aż łysa się zrobiła ).

Dzwonił jeden facet,ale z 2 psami i dwójką dzieci 2,5lat i 3mce.Ludzie to ogłoszeń nie potrafią czytać. Stoi wyraźnie: nie do dzieci.A już napewno do takich małych. Był sympatyczny,ale nawet nie widział czy nie mają alergii na kota. Zresztą co u takiego niemowlaka można powiedzieć?

[Arcana]

Niezgrabny ciamajda, za to energiczny i jeszcze wyłysiały?
Podnosisz poprzeczkę w adopcjach

[tabo10]

Zgrabny,zgrabny .Skacze zwinnie i z gracją. Bystrzak pełen energii,nie ciamajda. A i tak co mi natłukł,to jego. Bo wszędzie go pełno,wszędobylski,ciekawski. Wszystko musi pierwszy obejrzeć,powąchać,sprawdzić łapą.
Ale kocham go i tak

[tabo10]

W sprawie Stefcia jeden pan po przesłaniu info o osiatkowaniu napisał:
"Swietny material szczegolnie nie mialem swiadomosci ze trzeba zabezpieczac uchylne otwieranie. Bardzo dziekuje"
I na tym się skończyło.
Jak zwykle zresztą.
Był też jeden tel. Do Pani lat 80 Nie wydam.
I dwa nawet rokujące,ale zobaczymy czy się odezwą.
A Stefcio niedobrota wczoraj od 23.30 zaczął latać z przedpokoju na balkon i drzeć się jak opętany.Bo się wcześniej wyspał i co mu tam

[Arcana]

Nie zauważyłam i pytałam o niego na Kotach.
Ech z tymi zgłoszeniami. Trzymam kciuki za sensowne

[tabo10]

A teraz dobre wieści
Lilunia od jakiegoś czasu grzeje dupkę w swoim DS

DZIĘKI ARCANIE ,bo ją domkowi poleciła!

Ma do towarzystwa koteczkę Lunę adoptowaną za pośrednictwem Vivy i dwie bardzo ułożone i rezolutne dziewczynki do głaskania.A także wrażliwego Pana z żoną.Mieszka w dooobrych warunkach,jeżdzić będzie do weta dooobrym samochodem,no nie ma co.Standard życia,w porównaniu z działkami i bezdomnymi wzrósł jej,że ho!ho! Dziewczynki chodzą do prywatnych szkół i zamiast chipsów jedzą pestki,orzechy i zdrowe owoce.Do dyspozycji ma dwa piętra i osiatkowane przez profesjonalną firmę drzwi na taras oraz okna.
To moja ukochana koteńka.Mądra,grzeczna,tulinka.
Powodzenia laleczko!

[tabo10]

[Arcana]

Oooo, fotki. Jak miło
Widać, że malutka i z panem zakumplowana, i dzieci się nie boi.
Bardzo się cieszę. Niech jej się dobrze wiedzie
Może ze Stefkiem zbyt restrykcyjnie skreślamy dzieciaki już w ogłoszeniach. Zależy, jakie dzieci.

[tabo10]

Arcano edytowałam 2 posty wyżej,bo co najważniejsze nie zdążyłam podziękować za pomoc w adopcji Liluni Tobie . Wybacz
O ja niewdzięczna,zalatana,pędząca między jedną kupą a drugą Bez Ciebie byłabym już jak Wioletta Willas z okresu Lewina Kłodzkiego
Ale czymże byłabys Ty beze mnie? A raczej bez moich bezdomniaków? Toż zanudzić by Ci się przyszło marnie
A tak jakoś pchamy ten wózek razem i interes idzie Ku obopulnej satysfakcji.A dokładniej rzecz ujmując,jednak jednostronnej.
Głównie kociej

[Arcana]

Cuś kombinujesz Jeszcze trochę reklamy i robię bazarek na ogłaszanie, hehe.
Lilka to fuksiara, bo nawet nie mam ostatnio ogłoszeń z kontaktem na mnie. Pan wyszperał jakieś stare i od razu był zdecydowany, mimo ze jeszcze nie ogłaszałyśmy Lilki, miała mało zdjęć, jeszcze w kaftaniku...
No właśnie przydałyby się jakieś ogłoszenia z kontaktem na mnie, bo z nich się udaje wyłowić fajne domy. Nie żebym lubiła odbierać zgłoszenia...
Znając życie, nie będę długo czekać.

[tabo10]

Pan był zdecydowany na Lilunię zanim ją u mnie obejrzał w realu . I tak się fartownie ułożyło,że zdążyła wyzdrowieć,bo Jego dziewczynki w tym czasie też chorowały,potem Państwo mieli wielkanocny wyjazd. Zresztą jak przyszedł z rodziną Lila była tak wystraszona najazdem poprzednich bachor... yyy.... dzieci z ADHD ,że wyrywała się i uciekała pod stół. Nie było mocy ją obejrzeć i poznać. Ale może byli sobie poprostu przeznaczeni?

Zresztą wszystkie koty bezdomnych mają,jak dotąd,szczęście
Na Lolka też Panowie zdecydowali się od razu,jeszcze przed obejrzeniem
Edzio wyadoptował się sam Nie zdążyłaś zrobić żadnego ogłoszenia.

Oby Stefciowi też się udało dobrze trafić

[Arcana]

No fakt, Lilce też robiłam ogłoszenia tylko asekuracyjnie, czekając na finał z pierwszym chętnym domem.
A jak Lilka się dogaduje z rezydentką? Czarna nie protestowała? Z dziećmi - widać, że ok. Zresztą Pan od początku był pewny swoich dzieci w kontaktach z kotami.