Ptyś wczoraj coś kiepski. pojadał trochę felixa, ale dziwnie chodził i kładł się po przejściu paru kroków. minę ma "w dziubek"
Aneta chce go zabrać do lekarza na dniach. Aneta, może w sobotę byśmy go wzięły?
coś go ewidentnie meczy. ostatnio nie wyglądał tak źle...
Nic nie pisałyście, czy Hela i lamelka jedzą suche. pisałam juz o tym w zeszłym tyg zeby zwrócić na to uwagę.
Stwierdziłyśmy z Olą ze od wtorku nic nie ruszyły suchego. dałyśmy im wiec whiskasa. i Ola była dzisiaj rano - podobno zjadły
wiec moze trzeba im mieszać z czymś dobrym ten whiskas, zeby je zachęcić.
Natomiast w zachowaniu nic sie nie zmieniło
Figa ma apetyt za trzech - felixów zjadłaby chyba cały wagon.
Fiołek trochę się drapał po grzebcie.
Frankowi wczoraj minęły 2 tyg od szczepienia. ponieważ Miśki nie było - zostawiłyśmy mu otwarta klatkę, żeby powoli się oswajał. ale cykor jest z niego straszny
na ogólnym ze 3 siki na ścianę. pod wieszakiem, przy wejściu do kociarni i za biurkiem. natomiast - nie śmierdział jakoś bardzo.
podejrzewam Miśka.