Jesień to pora kolorów, liście na drzewach złocą się i opadają na trawniki ... tymczasem w środku miasta, na osiedlowym parkingu można znaleźć i takie liście
W piątek dostałam informację od karmicielki, ze na parkingu pod jej blokiem bytują od dwóch tygodni porzucone kocięta, oswojone, biało-rude. Nie wiadomo skąd się wzięły, w okolicy same bure i czarne koty, z rzadka trafi się jakiś pingwin. Kocięta zapewne ktoś przywiózł i zostawił, w sam raz na jesienne chłody
. Kocięta mają ze dwa miesiące, ale są duże ... Informacja wydawała się ogólnie niezbyt spójna, karmicielka z tych mniej ogarniętych, więc na sobotę zaplanowałam rekonesans w terenie i ocenę sytuacji. W zasadzie się udało.
Najbardziej, szczególnie kociętom
, udało się to, że w rekonesansie wziął udział Wujek Piotr z transporterem
i samochodem. Bo początkowo planowałam podjechać sobie turystycznie, autobusem, tylko z aparatem
Początków kociąt nie było widać, mżawka je zniechęciła do wyjścia spod przyczepy. Kiedy zjawiła się z karmicielka z jedzeniem, szybko się znalazły. Zdecydowanie starsze niż dwa miesiące, raczej cztery, może nawet pięć. Jeśli są dzikie, to może być za późno na oswajanie
.
Pierwszy do miski podszedł największy kocurek. Wobec obcej osoby był troszkę nieufny ale dał mi się wziąć na ręce i wtulił się w bluzę. Za nim do jedzenia wyszła koteczka, też dała się wziąć na ręce bez oporów. Trzecia, najbardziej nieufna kicia troszkę się krygowała przed Wujkiem ale po chwili w dwie osoby mieliśmy na rękach trójkę kociąt. Chłodny dzień, mżawka, kocięta się tulą, jak tu je zostawić
?
Oczywiście, nie zostawiliśmy. Kocięta trafiły pod opiekę Mania2. Najadły się i wyspały a dziś zaliczył przegląd medyczny. Zostały odpchlone i zaszczepione, uszy do solidnego czyszczenia. Mają ok 5 miesięcy, potwierdzony jeden chłopak i dwie dziewczynki.
Każdy kociak będzie potrzebował dwukrotnego odrobaczenia i zaszczepienia, testu na FIV/FeLV oraz, oczywiście, dużo wartościowego jedzenia. Mamy nadzieję, że mimo chłodu kocięta nie okażą się chore.
Kocięta są już najedzone i bezpieczne, Mania2 zadba o ich komfort i zdrowie. Aby pomóc nam w pokryciu kosztów opieki, można dokonać wpłaty na konto:
Fundacja Szanowny Pan Kot
Bank BGŻ 96 2030 0045 1110 0000 0303 8260
tytułem: trzygłowy smok, koniecznie z dopiskiem "darowizna na cele statutowe" dla celów podatkowych
... lub wykupić jeden z
pakietów medycznych Pana Kota - w szczególności Pakiet nr 3, 5 lub 8.
Kocięta jak to kocięta, szczególnie po dwóch tygodniach poniewierki, cieszą się dobrym apetytem i zgodnie przyznają, że chętnie przyjmą w prezencie jedzenie dla kociąt, suche i mokre. Dary rzeczowe można przesłać na adres grzecznościowy (wyłącznie do korespondecji, nie jest to siedziba fundacji!)
Fundacja Szanowny Pan Kot
ul. Jagiellońska 80 lok. 13
03-301 Warszawa
Oczywiście, co najważniejsze, kocięta szukają DSów
. W zasadzie DT też by się przydał, ale wiadomo, że o tej porze roku to mało realne. Mania2 napisze więcej o ich zachowaniu, na razie widzę, że kocurek Malachit i jaśniejsza kotka Minia są odważne i ciekawskie a większa koteczka Magenta nieco wycofana i nieśmiała. Adopcja możliwa oczywiście po zakończeniu obróbki medycznej.
Kontakt Ewa tel. 697 696 695,
PDTEwa@gmail.com