Postrzelony Kajtuś bez nerki - [']

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon cze 15, 2015 14:05 Postrzelony Kajtuś bez nerki - [']

AKTUALIZACJA 1.12.2015

dla nowych zaglądających, żeby nie przedzierali się przez kolejne posty
Obrazek
Kajtek to kotek, który żył na wolności. Miał drewnianą budę w przyblokowym ogródku. Dokarmiała go moja mama.
Zawsze był miłym kotem, raczej nie bał się ludzi i to chyba go zgubiło. Pewnego razu został postrzelony z wiatrówki. Kula przeszła na wylot na wysokości dolnej linii żeber. Nie uszkodziła kości ani płuc. Po usunięciu kuli kotek dosyć szybko doszedł do siebie. Ale za chwilę nastąpiło załamanie i w klatce zaczął zbierać mu się płyn. Leczenie. Było lepiej aż znowu pogorszenie. Gorączka. Leczenie i znowu gorączka. Kot słabł, przestał jeść. Badania. Powiększona nerka. Operacja - wielki guz. Albo zmiana na skutek stanu zapalnego spowodowanego postrzałem albo po prostu nowotwór. Nerka oczywiście usunięta.

Kajtek jest bardzo osłabiony. Blady i szczerze moja nadzieja na jego wyzdrowienie też blednie, chociaż pozostaje pod opieką wspaniałego lekarza - dr Jacka Szulca.

Moja sytuacja finansowa jest trudna. W lecznicy mam otwarty rachunek, który na razie wynosi 311 zł.
Stąd moje zaproszenie na bazarki dla Kajtusia
1. bazarek z różnościami http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=171980
2. bazarek z książkami http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=172077

3.12.15 Kajtuś nie żyje






Kajtuś rok temu trafił na naszą stołówkę. Na zimę dostał od sąsiadki drewnianą budkę, wiosną wygrzewał się w przyblokowym ogródku. Wydawałoby się kocia sielanka.
Niestety. Dwa tygodnie temu kotek został postrzelony z wiatrówki. Kula przeszła na wylot i zatrzymała się pod skórą. Trafił do szpitala na 10 dni.
Odebrałam go i... co dalej? Ucieszył się, jak wypuściłam go pod blokiem, ale sama nie spałam pół nocy. Zgarnęłam go do mieszkania.
Chociaż to kotek wolnożyjący i u weta sprawiał trochę kłopotów przy obsłudze, w domu okazał się aniołkiem. Może dlatego, że jest jeszcze trochę osłabiony, grzecznie przespał dwie noce. Od czasu do czasu pobiegnie do drzwi i domaga się wolności, ale chętnie się się łasi, przytula. W nocy spał ze mną w łóżku.
Nie jest konfliktowy w stosunku do innych kotów (u mnie 13). Ładnie załatwiła się do kuwetki.

Kajtuś ma 3 lata, jest wykastrowany, odpchlony, odrobaczony i odświerzbiony. Po ostatnich "atrakcjach" zjechał też trochę z wagi i na pewno trzeba go odżywić.
Jeśli ktoś odpowiedzialny, z podejściem do kotów chciałby się nim zaopiekować proszę o kontakt


Aktualizacja
Niestety kotek po wyjściu ze szpitala zaczął gorączkować. Mamy kłopot..... (o tym poniżej)

Za chwilę pojawi się bazarek na jego konto, bo po odebraniu ze szpitala, miasto już nie refunduje jego leczenia, a koszty niestety są niemałe.




po wyjściu ze szpitala
Obrazek

a taki piękny może być - zdjęcie sprzed wypadku
Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano Wto gru 08, 2015 13:00 przez aniaczymania, łącznie edytowano 12 razy
Obrazek['] 3.12.2015


Obrazek

aniaczymania

Avatar użytkownika
 
Posty: 521
Od: Sob lis 01, 2008 19:56
Lokalizacja: łódź

Post » Pon cze 15, 2015 20:17 Re: Postrzelony Kajtuś - pilnie domek!

Kajtuś dobrze dogaduje się kotami, może być kompanem na dokocenie.
Obrazek['] 3.12.2015


Obrazek

aniaczymania

Avatar użytkownika
 
Posty: 521
Od: Sob lis 01, 2008 19:56
Lokalizacja: łódź

Post » Pon cze 15, 2015 20:19 Re: Postrzelony Kajtuś - pilnie domek!

Może ktoś zrobić mi banerek, poproszę
Obrazek['] 3.12.2015


Obrazek

aniaczymania

Avatar użytkownika
 
Posty: 521
Od: Sob lis 01, 2008 19:56
Lokalizacja: łódź

Post » Wto cze 16, 2015 9:18 Re: Postrzelony Kajtuś - pilnie domek!

no i bardzo ładny:-) dziękuję Duszek666


Obrazek
do wklejenia w podpis
Kod: Zaznacz cały
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=169262
Obrazek['] 3.12.2015


Obrazek

aniaczymania

Avatar użytkownika
 
Posty: 521
Od: Sob lis 01, 2008 19:56
Lokalizacja: łódź

Post » Śro cze 17, 2015 11:19 Re: Postrzelony Kajtuś

Niestety Kajtek zaczął gorączkować . Byliśmy u weta. Dostał leki. Obserwacja.
Przy okazji okazało się, jakim grzecznym jest kotkiem. Sam wyszedł z kontenerka i usiadł spokojnie na stole do badania. Żadnych wariacji, strachu. Pełna współpraca.
Obrazek['] 3.12.2015


Obrazek

aniaczymania

Avatar użytkownika
 
Posty: 521
Od: Sob lis 01, 2008 19:56
Lokalizacja: łódź

Post » Czw cze 18, 2015 9:21 Re: Postrzelony Kajtuś - komplikacje

Gorączka spadła na chwilę. Dzisiaj rano znowu:-(
Obrazek['] 3.12.2015


Obrazek

aniaczymania

Avatar użytkownika
 
Posty: 521
Od: Sob lis 01, 2008 19:56
Lokalizacja: łódź

Post » Pon cze 29, 2015 14:14 Re: Postrzelony Kajtuś - komplikacje

w sobotę byliśmy po raz kolejny u weta. Zauważyłam, że kot jakoś nie tak oddycha, jakby całym brzuchem. No i rtg wykazał płyn w klatce :-(. Dostaliśmy leki - na szczęście Kajtuś idealnie zjada je w mięsku.

Obrazek

Obrazek
Obrazek['] 3.12.2015


Obrazek

aniaczymania

Avatar użytkownika
 
Posty: 521
Od: Sob lis 01, 2008 19:56
Lokalizacja: łódź

Post » Wto cze 30, 2015 6:15 Re: Postrzelony Kajtuś - komplikacje

Biedny kocio :(
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23783
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 01, 2015 10:38 Re: Postrzelony Kajtuś - komplikacje

Kajtuś trochę lepiej:-) Na oko i ucho oddech lepszy. Gorączka spadła. Apetyt jest i do duży. Ale kotek nadal jakby słaby. Przebiegnie się po mieszkaniu, zawiśnie na drapaku i wraca do "łóżeczka" czyli na kocyk na moim łóżku.

w piątek kolejna wizyta u weta.
Obrazek['] 3.12.2015


Obrazek

aniaczymania

Avatar użytkownika
 
Posty: 521
Od: Sob lis 01, 2008 19:56
Lokalizacja: łódź

Post » Nie lip 05, 2015 22:55 Re: Postrzelony Kajtuś - komplikacje

a tak wracamy autobusem od weta:-)
Obrazek

wygląda na to, że Kajtuś wraca do zdrowia. Leki odstawione i obserwujemy. Jak nic nie będzie się dziać, to jeszcze tylko rtg za miesiąc i chłopak może rozglądać się poważnie za domkiem:-)
Obrazek['] 3.12.2015


Obrazek

aniaczymania

Avatar użytkownika
 
Posty: 521
Od: Sob lis 01, 2008 19:56
Lokalizacja: łódź

Post » Czw lip 16, 2015 8:50 Re: Postrzelony Kajtuś - komplikacje

Jak zdrowie Kajtusia?

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 17, 2015 11:33 Re: Postrzelony Kajtuś - komplikacje

Kajtuś zaczął pojawiać się na szafie i szafkach kuchennych, co bardzo mnie cieszy, bo to znaczy, że jest chyba lepiej, skoro zrobił się taki skoczny.
co prawda zdarzyła mu się znowu gorączka, ale poza tym jest ok. Pod koniec miesiąca, mam nadzieję, ostatnia kontrolna wizyta u doktora.

Kajtuś z moją Misią w oczekiwaniu na chrupki.

Obrazek

Kajtuś na swoim ulubionym kocyku. Nie ma mowy, żeby chciał spać gdzie indziej.

Obrazek
Obrazek['] 3.12.2015


Obrazek

aniaczymania

Avatar użytkownika
 
Posty: 521
Od: Sob lis 01, 2008 19:56
Lokalizacja: łódź

Post » Pt lip 17, 2015 15:41 Re: Postrzelony Kajtuś - komplikacje

Miła wiadomość. :1luvu:

asiek o

Avatar użytkownika
 
Posty: 1020
Od: Śro maja 26, 2010 15:14

Post » Pon sie 10, 2015 12:24 Re: Postrzelony Kajtuś - komplikacje

Kajtuś jest już po wizycie kontrolnej. Wygląda na to, że wszystko jest ok. W międzyczasie niestety zaczęły się problemy z jedzeniem od strony technicznej. Zaczął strasznie się pluć. Zapalenie dziąseł na linii zębów. Bordowe wręcz. No to jesteśmy w trakcie leczenia:-(. Ciekawe czym mnie jeszcze zaskoczy;/


od początku widziałam, że te ząbki nie wyglądają pięknie....
Obrazek
Obrazek['] 3.12.2015


Obrazek

aniaczymania

Avatar użytkownika
 
Posty: 521
Od: Sob lis 01, 2008 19:56
Lokalizacja: łódź

Post » Wto sie 11, 2015 12:14 Re: Postrzelony Kajtuś - komplikacje

biedny ten Kajtuś :(
ale samopoczucie ok?

mgska

 
Posty: 13387
Od: Sob sty 12, 2008 18:50
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 9 gości