Re: Beznadziejna sprawa,a może? Czarny Miziak i senior czeka
Napisane: Wto lut 21, 2017 11:05
Miziaczek w ramach szukania mu domu był na swojej pierwszej w życiu wystawie kotów - zabrałam go, bo wiadomo, że szybciej się ktoś zakocha w realnym, miękkim i mruczącym kocie niż w zdjęciu ...
Miziak zawojował wystawę - zdobył serca sędziów, a jedna sedzina nawet popłakała nad jego losem. Wzruszyło ją, że taki kot, który tyle lat musiał sam walczyć o przeżycie, jest taki ufny wobec ludzi i w tak dobrej kondycji.
Uznała , ze Miziak zasługuje na pierwsze miejsce wśród kotów domowych
Miziak ku mojemu zaskoczeniu zachowywał się na wystawie jak u siebie - nie był szczególnie zestresowany. Wiadomo, trochę tak, bo to jednak obce miejsce, dużo ludzi no i obce osoby wyciągające kota z klatki i kładące go na podwyższeniu. Nie przeszkadzało mu to, na stołach sędziów rozglądał się, przytulał do sędziów, ogonek w górze, jednym słowem - luzak!
Tym wspaniałym charakterem przykrywał niedociągnięcia "urodowe" - czyli poszarpane uszy i fałdki brzuszne i ostatecznie został trzecim kotem domowym wystawy W nagrodę dostał dużo dobrego jedzonka, którym podzieli się z kumplami z działki
W przerwie między ocenami Miziak promował adopcje kotów - równiez jako wolontariusz na stoisku fundacyjnym
Duzo pisania, teraz trochę fotek.
I wreszcie odpoczynek po wystawie
Komu komu cudnego kocurka? Taki Miziak to skarb!
Miziak zawojował wystawę - zdobył serca sędziów, a jedna sedzina nawet popłakała nad jego losem. Wzruszyło ją, że taki kot, który tyle lat musiał sam walczyć o przeżycie, jest taki ufny wobec ludzi i w tak dobrej kondycji.
Uznała , ze Miziak zasługuje na pierwsze miejsce wśród kotów domowych
Miziak ku mojemu zaskoczeniu zachowywał się na wystawie jak u siebie - nie był szczególnie zestresowany. Wiadomo, trochę tak, bo to jednak obce miejsce, dużo ludzi no i obce osoby wyciągające kota z klatki i kładące go na podwyższeniu. Nie przeszkadzało mu to, na stołach sędziów rozglądał się, przytulał do sędziów, ogonek w górze, jednym słowem - luzak!
Tym wspaniałym charakterem przykrywał niedociągnięcia "urodowe" - czyli poszarpane uszy i fałdki brzuszne i ostatecznie został trzecim kotem domowym wystawy W nagrodę dostał dużo dobrego jedzonka, którym podzieli się z kumplami z działki
W przerwie między ocenami Miziak promował adopcje kotów - równiez jako wolontariusz na stoisku fundacyjnym
Duzo pisania, teraz trochę fotek.
I wreszcie odpoczynek po wystawie
Komu komu cudnego kocurka? Taki Miziak to skarb!