Heka pisze:Fundacja KOTangens pisze:
Pod blok na Brzeźnie, na balkon przybłąkała się cudna, kolorowa koteczka. Kicia jest młodziutka, ma zaledwie 6 miesięcy, błagalnie patrzy w oczy i koniecznie chce wejść do mieszkania, skąd promienieje ciepło... Jest zadbana, czyściutka, zdrowiutka - jak nic domowe cudeńko! Wyrzucili, zgubiła się? Tego się nie dowiemy.
Ale wiemy na pewno, że marny jej los w krzakach pod balkonem. Pani, która zgłosiła kotkę do domu nie może jej wpuścić, bo ma kotkę jedynaczkę - agresorkę i boi się konfrontacji. A na balkon przychodzi jeszcze 6 innych, dorosłych kotów, w tym niekastrowane samce, więc taka młodziutka koteczka tam również nie jest bezpieczna... Jest stamtąd przeganiana przez rezydujące kocice. Kicię można brać na ręce, gdzie wtula się w człowieka i mruczy, a Starsza Pani aż miała łzy w oczach, jak zamykała kotce drzwi balkonowe przed nosem. Kolejna chłodna noc przed kotką i nawet krzaki nie dają bezpiecznego schronienia...
Kto da choć tymczasowe schronienie...
Pomóżcie.... Błagamy....
Kontakt Dorota 799-121-945
Malutka już jest u mnie![]()
Jest cudowna, miziasta, zadbana (chociaż uszka brudnawe i pchełki są) no ale chyba w ciąży![]()
Bardzo warczy na mojego Rydza, chociaż chłopak tylko bardzo jest jej ciekawy
Mizia wita w swoim wątku

Dzisiaj byłyśmy z Mizią u weta. Okazało się, że jest młodziutka, oceniona na 5 m-cy!
Jej "ciąża" natomiast okazała się być wzdęciem

Niestety bardzo się boi i syczy nie tylko na Rydza, ale na wszystkie rezydenty, nawet moją malutką, kilkutygodniową koteczkę. Te dzikie koty musiały być dla niej bardzo niedobre

Kicia jest cudowna i tak samo cudownego domku będe jej szukała
