szukam towarzysza/towarzyszki dla Wicusia, mojego 2,5-rocznego kota. Wicuś mieszka ze mną w mieszkaniu, z którego niedawno wyprowadził się koci lokator i widzę, że wywarło to na niego negatywny wpływ - to bardzo towarzyski kotek, który lubi się bawić, a ze mną siedzącą cały dzień w pracy nie ma na to zbyt wielu okazji.
Zależy mi na kotku o dość określonym profilu charakterologicznym, a to nie bez powodu. Chciałabym, żeby nowy kolega/koleżanka był pozytywnie nastawiony do innych kotów, ale jednocześnie nie miał skłonności do walki o dominację czy bardzo terytorialnego, gdyż chciałabym, na ile to możliwe, uniknąć przewlekłych konfliktów o miejsce w hierarchii. Przyczyna jest jedna - Wicuś cierpi na idiopatyczne zapalenie pęcherza, więc o ile wiem, że towarzystwo innego kota dobrze mu zrobi, o tyle nie chcę, żeby stresował się agresywnym zachowaniem drugiego kota. Chciałabym w związku z tym adoptować kotka w wieku ok. 1-2 lat, przy kociaku trudno jednak określić charakter. Wygląd nieistotny, jeśli to jest kot prokoci, ale nie nakolankowy - mogę z tym żyć, to nie moja przyjemność jest tu najważniejsza. Ciężko mi powiedziec, czy charakterologicznie lepsza będzie dziewczynka czy chłopiec, więc zostawiam tę kwestię otwartą.
Z mojej strony mogę zapewnić:
- osiatkowany balkon
- spore mieszkanie
- odpowiednią dietę (Wicek jest na diecie dla pęcherzowców, ale póki nie chorował raczej nie schodziliśmy poniżej Bosh Sanabelle + mięso)
- opiekę weterynaryjną - z uwagi na przeszłość Wicka znam sporo weterynarzy, umiem podać tabletkę, zakropić oczy, zrobić zastrzyk - niewiele mnie przestraszy
- no i oczywiście dużo miłości i takie tam











, ma 3 miesiące. Został wyrzucony w reklamówce do mojego śmietnika, ale tak się darł, że sąsiadka wyrzucająca śmieci go usłyszała i dała mi znać. Jest u mnie 1,5 miesiąca. Jest zaszczepiony i po pierwszym odrobaczeniu. Bardzo żywiołowy maluch, uwielbia zabawy i koty. Kiedy była jeszcze 5 miesięczna Majeczka miał towarzyszkę, ale Maja znalazła dom i Czaruś zaczepia do zabawy moje koty, a to już lenie są i warczą na niego bo im w spaniu całodziennym przeszkadza














