[KRK] 7-letnia kotka-przytulaska z problemami szuka domu

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie kwi 27, 2014 12:31 [KRK] 7-letnia kotka-przytulaska z problemami szuka domu

Piszę przez łzy, bo nie jest mi łatwo z decyzją jaką podjęłam, ale też jestem już na skraju wszelkiej wytrzymałości i nie dam rady dłużej...

Kilka lat temu zaadoptowałam Kicię. Kochaną, słodką, burą przytulaskę. Przeszłyśmy razem wiele, była przepuklina i walka z dziąsłami i zębami. Kicia straciła wszystkie ząbki przez notorycznie powracające plazmocytarne zapalenie jamy ustnej i w pewnym momencie trzeba było usunąć wszystkie zęby, bo wątroba byłaby zbyt obciążona przez sterydy. Ale od tamtej pory wszystko było już OK. Pomimo braku zębów nadal woli suchą karmę niż mokrą. I nadal jest kochaną, miziatą przytulaską, dla której niestety ja nie mam czasu...
Teraz, od ponad 5 miesięcy walczę z zasikaną i zakupkaną łazienką i nie mam już siły. Codziennie spędzam jednorazowo minimum 20 minut dziennie na szorowanie fug i kafelków w łazience ponieważ zamiast do kuwety sika na posadzkę... Kupa pojawia się na środku łazienki. I są momenty, gdy korzysta z kuwety, a potem znowu zalana łazienka. Ostatnia kupa zaczęła się również pojawiać w pokoju mojego 3-letniego dziecka, przed łóżeczkiem... Teraz jestem w 7-mym miesiącu ciąży i już naprawdę nie mam siły i nie wyobrażam sobie, żeby ta sytuacja mogła trwać dłużej.
Przez tych kilka miesięcy próbowałam już wielu rzeczy, łącznie ze zmianą kuwety, żwirku, ale nie widzę poprawy... W badaniu moczu i USG nerek wyszło, że ma trochę piasku. Morfologia OK, wątroba i nerki OK. Hormony tarczycy również OK. Jedyne co to podwyższona fosfotaza zasadowa, co zdaniem weta oznacza problem jelitowy lub kostny... Być może jakiś wpływ ma na nią drugi kot, którego przygarnęłam na DT jakieś 1,5 roku temu i który został u nas, a z którym nigdy tak do końca się super nie dogadywała. Teraz moja mama zabierze Czarnego do siebie, bo to za jej sprawą Czarny został u nas, ale tak czy siak, szukam domu dla Kici...
Domu, który nie zawiedzie jej zaufania tak jak ja... i który będzie w stanie udźwignąć te wszystkie problemy, bo ja już wysiadam psychicznie i fizycznie.
Absolutnie nie chcę oddawać jej do schroniska, bo to dla niej jak wyrok śmierci...

Czy znajdzie się dobra dusza, która poświęci kochanej burasce więcej czasu i pomoże jej się uporać z problemami? Kotka umie okazać miłość. Potrzebuje uwagi, ciepła i miziania. U mnie, ze wstydem przyznaję, może jej tego brakować...
I proszę, nie piszcie, żebym się jeszcze nie poddawała. Nie poddawałam się przez ostatnie "zasikane i zakupkane" miesiące ani przez ostatnich kilka lat słysząc od mężą wyrzuty, że ważniejsze są dla mnie koty niż on... Ja już naprawdę dłużej nie dam rady tego ciągnąć.

Pomóżcie mi proszę znaleźć nowy, cierpliwy i wyrozumiały dom dla Kici.

Obrazek

Alienna

 
Posty: 252
Od: Czw sty 12, 2006 18:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 27, 2014 12:51 Re: [KRK] 7-letnia kotka-przytulaska z problemami szuka domu

O mojej Kici, w tym więcej zdjęć - tutaj:
viewtopic.php?f=1&t=69628
Ryczę jak bóbr, ale naprawdę nie mam już siły...

Alienna

 
Posty: 252
Od: Czw sty 12, 2006 18:03
Lokalizacja: Kraków




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości