Była zrozpaczona, dlatego szybko znaleziono dla niej dom tymczasowy u wolontariuszki.
Kotka, jak większość kotów wyrwanych ze swojego domu nagle, jest zdołowana. Na szczęście je, ale jeszcze wciąż czeka na TEN dotyk, na TĄ rękę.
Potrzebuje cierpliwego domu, bez małych dzieci, bez tłumu innych zwierząt.
Wysterylizowana, zaszczepiona.
Ten wątek to takie raczej ogłoszenie- koteczka nie jest u mnie, nie decyduję o niczym. Zostawiam namiar na osobę odpowiedzialną za adopcję: 603 305 151



Edit z 13. 1. - Dom tymczasowy już ją jutro ma oddać z powrotem do schroniska
