




Dziw nad dziwami, cudo nad cudami, najbardziej osobliwy przypadek, z jakim mieliśmy do tej pory do czynienia.
Panda zwana Wonszem szuka swojego człowieka - kociarza, konesera, a może nawet totalnego świra.

Wonsz jest bowiem zwierzem nader dziwacznym, ale przy tym tak ogromnie rozczulającym, że nie da się tego właściwie opisać, nie doświadczywszy.

Prawie nie miauczy, piszczy jak świnka morska, podskakuje jak kangur, domaga się głaskania gryząc po rękach, ma fetysz wodny, szarpie pudła na strzępy i kradnie papier toaletowy.
Te i wiele innych dziwactw - sprawiają, że Pandziocha jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju. Od jej opiekuna oczekujemy tego samego.

Ma być wspaniały, niezwykły i może też mieć nie po kolei w głowie.
Moje dziecko mówi, że takie śmieszne koty są tylko w bajkach.
Szukamy opętańca, który odważy się to sprawdzić.

Dla formalności:
Wiek - ok. 8 miesięcy. Odrobaczona, zaszczepiona, wysterylizowana.
Wonsza oczywista ogłaszamy gdzie się da, ale dla porządku wątek na Kociarni musi być!
A nuż zajrzy jakaś z(o)błąkana dusza i postanowi, że jej życie bez Pandziochy nie ma sensu?
