Obrażam i opluwam. A ja myślałam, że stwierdzam fakty. Jak widzę kotka, abo pieska w potrzebie to wtedy dzwonię do CK z zapytaniem czy możecie przyjąć. Nie możecie przyjąć, to nie. Może nie do końca słucham porad
jak np. z psem, który był w bardzo złym stanie, miał zapalenie górnych i dolnych dróg oddechowych, zapalenie stawów, a wasza wolontariuszka poleciła mi schronisko w Bytomiu. Nie skorzystałam. Pewnie by go uśpili, a tak trafił do DS.
Dzwonię z poważnymi problemami i nie zamierzam dzwonić ze sprawami typu, że w miejscu Y spotkałam panią X, która powiedziała, że coś tam.
Ja ludzi odsyłam do Cichego Kąta, z zastrzeżeniem, że mają dokładnie opisać o co chodzi i powiedzieć jakie mają możliwości. I najlepiej jeśli zrobią to osobiście. To tak na marginesie.
Osobiście zbierałam podpisy pod petycją, żeby burmistrz nie likwidował miejsca, gdzie obecnie znajduje się azyl Cichy Kąt, wtedy też musiałam przekonywać ludzi. Ale to przecież mało istotne.
Dzięki temu, że dwa tygodnie wcześniej ów husky w kolczatce trafił do Cichego Kąta i skojarzyłaś, że może to być ten sam pies, udało się namierzyć właścicielkę poprzez miejsce jej pracy, które zapamiętałaś. Poszukałam w necie numeru, zadzwoniłam, na szczęście podano mi numer do pani i okazało się, że pies jej zaginął, ale go jeszcze nie szukali. Pani nie wiedziała, że można zamieścić ogłoszenie w necie, że uciekł pies, ale potem już umieszczała. Bo uciekał później jeszcze parę razy.
Bardzo mi przykro, ale nie macie schroniska z gumy i są zwierzęta, które były w potrzebie i nie przyjęliście ich. Nie będę wnikać jaka jest definicja złego stanu zdrowia etc. I nie widzę w tym stwierdzeniu obrazy majestatu, czy ośmieszenia. Bo takie są fakty. Nie wiem jak trzeba być przewrażliwionym, żeby dojść do takich wniosków, że to jest opluwanie i ośmieszanie
To co piszę, to nie są bzdury tylko stwierdzenia ludzi, z którymi osobiście rozmawiałam. Część ludzi może rzeczywiście była rozżalona. Może dlatego ludzie słysząc, ze w CK jest przepełnienie wychodzą z założenia, że lepiej przerzucić, czy podrzucić, bo i tak nie przyjmą. Tłumaczenie kobiecie, że ja nie wiem dlaczego CK nie chciał przyjąć psa, który przybłąkał się do pana, który miał już swoje trzy, a przyjął owczarki szkockie nie miało większego sensu. Na pytanie dlaczego nie dostali psa czy kota z CK również odpowiadam nie wiem, nie mam pojęcia etc. Tak samo tłumaczenie tarnogórzanom, że gmina Tarnowskie Góry ma podpisaną umowę na odłów psów ze schroniskiem w Miedarach, a azyl prowadzi stowarzyszenie- też nie ma sensu.
Ależ ja nie pomogłam kotce ze śrutem. Zadzwoniłam tylko do wolontariuszki Fundacji Szara Przystań. Jeden telefon. Co to za pomoc. Kotce ze śrutem w oku udało się pomóc, pomogła jej Fundacja Szara Przystań z Zabrza, trafiła do wolontariuszki, przeszła zabieg sterylizacji i usunięcia gałki ocznej, a dzięki forum znalazł się szybko DS. Fundacja Szara Przystań przejęła ode mnie kilka kotów, które potrzebowały pomoc. Jakby ktoś był ciekawy.
Ja myślę, że kotce można było pomóc wcześniej, skoro ludzie w jej sprawie dzwonili, to kwestia zadawania pytań i wyciągania od ludzi informacji. Określenie kot z czerwonym okiem, a kot z okiem na wierzchu to jest różnica.
Na pewno nie istnieje ani stowarzyszenie, ani fundacja, która byłaby w stanie przyjąć wszystkie zwierzaki w potrzebie, dlatego też napisałam, że nie da się pomóc wszystkim zwierzakom. A niestety jest coraz gorzej. Wielu ludzi nie stać na utrzymanie zwierząt i się ich pozbywają w bardziej lub mniej humanitarny sposób.
Ja cóż mam m.in. mam umierającego tymczasa, z obustronnym wodonerczem, któremu niewiele zostało. Kociaka znalazłam pod sklepem na osiedlu, był w bardzo złym stanie (mieliście przepełnienie) , przez pierwszy tydzień prawie się nie ruszał, a potem się rozchorował i choruje do dziś. W zeszłym roku umarł i 40 minutowa reanimacja przywróciła go do życia. Śmierć go bardzo lubi. I 13 letniego kota, który ma problemy z odpornością. Nie będę im dokładać problemów. Skoro fundacje i stowarzyszenia nie mogą przyjąć tyle zwierząt ile chcą, a mają większe możliwości niż ja, to dlaczego ja miałabym brać więcej, niż powinnam.