Wczoraj (środa) zgarnełam 4 małe do siebie.
Siedziały pod podestem kawiarni na Rynku Starego Miasta. Deszcz je wypłukał...
3 bure i jeden czarny. Jeden jeszcze jest do złapania, bury. Wiek 3 miesiące.
Nie bardzo wiem, co dalej.
Psy w przedpokoju, koty w pracowni, małe ze mną w małym pokoju...
jedzą kuwetkują, chowają się, dzikie, ale im to przejdzie...
Wczoraj (czwartek) nie złapałam piątego małego, ale widziałam.
4 kotki są same w pokoju (piątek), jak można się domyśleć są boskie. Jeden zaczyna miaukać, pozostałe pędzą do niego. Niby uciekąją na mój widok, chyba, że akurat robią kupę na mój materac. To patrzą w oczy i kończą, potem wieją...
Jedzą jak odkurzacz...Co dawać 3 miesięcznym kotkom? Zdjęcia będą
Może JOKOT pożyczy mi znaowu klatkę? Oswoję i rozdam?