Czy ma ktoś może pomysł jak im pomóc? Matka za chwilę znów pewnie będzie w ciąży

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ania68 pisze:okropnie zabiedzona kotka z małym, któremu przyniosła do zjedzenia jaszczurkę. Mały nie potrafił sobie poradzić z takim jedzeniem,
ania68 pisze:Nie wiem czy dobrze trafiłam ale szukam pomocy, jadąc na wczasy zatrzymaliśmy się na obiad w barze "EWA" w Bysławiu, jest tam okropnie zabiedzona kotka z małym, któremu przyniosła do zjedzenia jaszczurkę. Mały nie potrafił sobie poradzić z takim jedzeniem, podzieliłam się moim kotletem. Widać, że nikt ich tam nie dokarmia. Bar stoi przy bardzo ruchliwej drodze.
Czy ma ktoś może pomysł jak im pomóc? Matka za chwilę znów pewnie będzie w ciąży
lidka02 pisze:Ode mnie jest to 130 km ....dziwi mnie ze dziewczyny mają samochód wiedzą gdzie koty założyły wątek i cisza...co załozyły go żeby uspokoić swoje sumienie - no pomogłam ....Idzie zima wieczory zimne marne szanse maja tam te koty ..To jest za Bydgoszczą może jakas fundacja pomoże na litośc przecież zawsze jest jakieś rozwiązanie ale trzeba chciec...
Czarna puma pisze:lidka02 pisze:Ode mnie jest to 130 km ....dziwi mnie ze dziewczyny mają samochód wiedzą gdzie koty założyły wątek i cisza...co załozyły go żeby uspokoić swoje sumienie - no pomogłam ....Idzie zima wieczory zimne marne szanse maja tam te koty ..To jest za Bydgoszczą może jakas fundacja pomoże na litośc przecież zawsze jest jakieś rozwiązanie ale trzeba chciec...
Co dalej z kocica i jej malym? nikt tam nie podjechal?
ania68 pisze:Nie wiem czy dobrze trafiłam ale szukam pomocy, jadąc na wczasy zatrzymaliśmy się na obiad w barze "EWA" w Bysławiu, jest tam okropnie zabiedzona kotka z małym, któremu przyniosła do zjedzenia jaszczurkę. Mały nie potrafił sobie poradzić z takim jedzeniem, podzieliłam się moim kotletem. Widać, że nikt ich tam nie dokarmia. Bar stoi przy bardzo ruchliwej drodze.
Czy ma ktoś może pomysł jak im pomóc? Matka za chwilę znów pewnie będzie w ciąży
Czarna puma pisze:ania68 pisze:Nie wiem czy dobrze trafiłam ale szukam pomocy, jadąc na wczasy zatrzymaliśmy się na obiad w barze "EWA" w Bysławiu, jest tam okropnie zabiedzona kotka z małym, któremu przyniosła do zjedzenia jaszczurkę. Mały nie potrafił sobie poradzić z takim jedzeniem, podzieliłam się moim kotletem. Widać, że nikt ich tam nie dokarmia. Bar stoi przy bardzo ruchliwej drodze.
Czy ma ktoś może pomysł jak im pomóc? Matka za chwilę znów pewnie będzie w ciąży
Zalozycielka rzucila tylko haslo,ze jest tam jaks kocica z malym...i nic po za tym
Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 19 gości