Niektórzy już wiedzą, że mamy w domu kolorowe maluchy, które wyciągnęłyśmy z towarzyszką koleżanką ze śmieciary. Maluchy urodziły się tam i spędziły w tym paskudnym miejscu pierwsze tygodnie życia.
Tak wyglądał ich "dom":

W środku było zupełnie ciemno, zdjęcie robione jest z lampą, dlatego cokolwiek widać.
Kociaki po wyciągnięciu z tego śmierdzącego lokum miały kolor szaro-czarno-nijaki. Były uklejone smarem i oblepione każdym rodzajem syfu, jaki można sobie wyobrazić.
Były ekstremalnymi dzikusami i człowiek był dla nich potworem nieznanym i przerażającym.
Dzisiaj koteczki są zsocjalizowane, czyste, zdrowe, mają pełne brzuszki i strasznie rozrabiają

Znają i obserwują nasze dorosłe koty, są przyzwyczajone do biegającego i hałasującego dziecka.
Są już dwukrotnie odrobaczone, zaszczepione, mają książeczki zdrowia.
Warunkiem adopcji kociaków jest oczywiście wizyta przedadopcyjna oraz podpisanie umowy adopcyjnej.
Kociaki były cztery. Trzy z nich złapane jednego dnia razem z mamusią, czwarty odnalazł się po kilku dniach i był słaby, głodny, trochę odwodniony i, mimo strachu przed wielkimi potworami, miauczał pod tą nieszczęsną śmieciarą i prosił o pomoc. Był z nich najmniejszy i najsłabszy, ale szybko nadrabia, jest zdrowy i biega już tak samo, jak bracia.
Trzykolorowa dziewczynka znalazła swój wspaniały domek w Krakowie.
Chłopcy nadal szukają dobrych, kochających i odpowiedzialnych domów.
Przedstawiamy chłopaków:



Dwaj rudo-biali chłopcy: prawie bliźniaki i swoje przeciwieństwa. Jeden z nich to łobuz, smykol i zawadiaka, drugi z nich spokojny (jak na kociątko), ufny i ostrożny.




Trzeci z chłopców - to ten znaleziony najpóźniej.

Najmniejszy, ale za to wyjątkowy. Zakochał się w ludziach, nie boi się niczego i nikogo. Jest odważny, radosny, uwielbia noszenie na rękach i mizianie.
I jest ze wszystkich... najgłośniejszy

Kociaki mają ogłoszenia chyba na wszystkich możliwych portalach i papierowe rozwieszone na mieście. Ale piszemy też tu, bo może a nuż zajrzy jakaś nowa dusza i zechce przygarnąć jednego z maluchów. Albo zupełnie nie-nowa dusza zechce się przypadkiem dokocić

Kociaki miały nieciekawy start na tym świecie, dlatego zasługują na to, żeby mieć wspaniałe życie.
Chłopcy są wyjątkowi i oddamy je tylko wyjątkowym ludziom
