Jak ja Cię rozumiem
Też moje początki z kotami to miał być maleńki, najlepiej dziewczynka (tak mówimy tu na kotki

nie samica

) no bo dziewczynka wiadomo bardziej przymilna będzie (tak często myślimy) i miziasty. Też sądziłam, że po małym kotku już widać czy będzie miziasty.
Po wieeelu latach moich doświadczeń powiem Ci tak
Z małego miziastego niekoniecznie wyrośnie duży miziasty. Owszem, jak wybitnie nie pro ludzki to tak moze zostać (choć nie musi) ale to, że maleństwo chce być ciągle na rączkach, że mruczy jak go tylko dotkniesz itd. niestety ulega zmianie. Jak kot dorasta, dojrzewa zamienia się.
Jak bierzesz kota dorosłego, to on już ma ustalony charakter. Wtedy już wiadomo jak jest. Oczywiście jeśli bierzesz kota, którego dana osoba zna a nie ma tylko przez "moment" ale i wtedy można sporo o kocie się dowiedzieć. Miziasty czy nie miziasty, jaki w stosunku do ludzi z otoczenia lubi czy nie itd. Płochliwy czy odważny. Spokojny czy rozrabiaka itd.
Wiem, wiem oczywiście, że mały kociak to sama słodycz - sama tak mam

Ale jeśli priotytetem naprawdę jest charakter to z dorosłym kotem masz większe szanse na trafienie w sedno.
Teraz płeć. Wbrew temu co nam sie wydaje, że kotka milsza w praktyce, w każdym razie mojej ale nie tylko mojej - bo rozmiawiałam nieraz o tym z innymi wychodzi, że to u kocurka możesz liczyć na przymilność częściej niż u kotki. Kotka ma swoje humory, swoje tam takie... jak to baba

I taka kombinatorka to jest. A chłop, jak to chłop - najeść się dobrze, posapać i jak ma ochotę to pomiziać.

Takie bardziej priorytety. Taki misiek bardziej
Oczywiście mówimy o KASTROWNYCH kocurkach.
Poza tym kot jest wiekszy gabarytowo, jest więcej ciałka do kochania

No ale to już jak kto lubi. Jeden woli drobniutkie drugi duże.
W każdym razie, bywały u mnie - w przeszłości -i kotki i kocurki. I ja zdecydowanie stawiam na chłopców
Choć oczywiście bywają koteczki przymilne itd. a kocurki nie, to nie jest reguła ale JA preferuję chłopców i chłopców polecam w przypadku gdy chodzi o przymilości kota

Jak bierzesz małego to toto lotek trochę.
Wygląd. No chyba, że naprawdę jest Ci wszystko jedno. Ale jednak tak nie całkiem do końca widzę

To bardzo szlachetnie nie zwracać uwagi na umaszczenie. I często tak trafiają do nas biedy szukajace ratunku i zostające na zawsze

Podobają mi się np. czarno-białe a mam same buraski

Tak wyszło.
Ale jeśli decydujesz się na kotka, na przygarnięcie kotka to naprawdę żaden wstyd chcieć żeby był określonego koloru. Zawsze się jakieś tam preferencje ma. No może nie zawsze, ale przeważnie? Bardzo często?
Tak, że przemyśl sobie dobrze wszystko bo to decyzja jakby nie było na najbliższe kilkanaście lat.
Ale się rozpisałam
Ale może to palec Boży?
Weszłam do tego działu, na kociarnię bo będę szukała domu dla kotki

A zdarza mi się to nieczęsto. Będę szukała domu dla kotki młodej - nie wiem ile ma, młoda ale nie kocię. Może ze 2 lata? O różowym nosku, zielonych oczach (o ile pamietam) i takiej czarno -białej właśnie. Z kotką miałam do czynienia kilka razy i jest miziasta

Potwierdzam słowa dotychczasowych Dużych (czyli jej opiekunów) Spokojna, miła, nie bojąca się ludzi i naprawdę kochana. Bardzo mi jej szkoda, ale nie może zostać tam gdzie mieszka nie może w żadnym wypadku. Postanowiłam właczyć się do szukania domku, na DT ją wezmę (dom tymczasowy do momentu znaleznienia jej DS czyli domu stałego, na zawsze) i będę szukała domku. Koteńka jest naprawdę fajna, kochana, delikatna w obejściu. Niewielka jest, taka panieneczka.
Zdjęcia jej dopiero porobię. Na dniach. No i muszę ją wysterylizować i zdobyć jeszcze przedtem na to fundusze. Swoim anielskim charakterem naprawdę tak sobie kupuje człowieka, że nie wiem

. Z mojej praktyki to jak na kotkę

to jest naprawdę wyjątkowa.
Przemyśl sobie wszystko co pisałam. Może weź też pod uwagę Tosię (tak ma w tej chwili na imię)
No naprawdę nie wiem, ale może to przeznaczenie? - pomyśl o tym
