W niedzielę 30 czerwca do wolontariuszki Stowarzyszenia Fido z Krasnegostawu ktoś przywiózł spod Zamościa pudełko z tym drogocennym skarbem. Maleństwa zostały znalezione w przydrożnym rowie, młody człowiek, który się na nie natknął, nie potrafił przejść obojętnie i szukał dla nich pomocy. Z dobrym skutkiem

Kocięta były w bardzo złym stanie, oblepione kałem, wychudzone i mocno odwodnione.
Maluszków jest 6, 2 koteczki (tri i ruda) i 4 kocurki (2 niebieskie, biało-rudy i czarnuszek), w DT są już dwa tygodnie, kiedy zostały znalezione, miały około 10 dni. Akurat zaczynają kuwetkowanie, nie wszystki próby są udane, ale szybko się uczą

Opiekują się nimi wolontariuszki, karmią, poją, dzielnie masowały brzuszki.
Można się zachwycać (klik na miniaturkę), opisy pani Małgosi:

Astra - zrobniale Asterka lub Gwiadeczka

Była bardzo słabiutka, ale po podskórnej kroplówce szybko złapała kondycję. Teraz czuje się dobrze i zapowiada na prawdziwą kocią Gwiazdę


Fiona - początkowo myślałam, że to kocurek, bo jest największym kotkiem z miotu

Śliczna i rzadka u kotek barwa futerka

Fioneczka jest bardzo kontaktowna, uwielbia pieszczoty, zapowiada się na wielka przytulankę


Baltazar - ostoja spokoju, niebieski misio do zacałowania

rośnie na wspaniałego, spokojnego kocura, uwielbiającego mizianki.

Behemot - przecudny kocurek o przecudnym charakterze! Mój ulubieniec

Zawsze pięknie wypija mleczko, nie marudzi, ładnie robi kupki i nie sprawia najmniejszych kłopotów

Takich kociąt mogłabym mieć 12

Przy tym niesłychanie inteligentny i kontaktowny


Gandalf - przecudne niebieskie futerko, ogromny temperament, duży i dorodny kocurek

Od początku najbardziej aktywny i niesamowicie kontaktowny


Kacper - był w fatalnym stanie, bardzo się martwiłam o niego, ale wola życia u maluszka była ogromna, a z czasem przyszedł apetyt

Teraz jeszcze jest najmniejszy z gromadki, ale szybko przybiera na wadze i na pewno wszystkich dogoni
