Biegały za człowiekiem jak za matką, płakały i próbowały wchodzić po nodze.
Miały 4 tygodnie, nie przeżyłyby nawet gdyby nie groziły im samochody.
Zabrałyśmy je bo co było zrobić, ale potrzebują opieki, dobrych domów.
Kociaki zostały odrobaczone i profilaktycznie odpchlone, choć pchełek nie było widać.
Kilka fotek z telefonu, bo mój aparat strajkuje już od dłuższego czasu.







