Postanowilam dac sobie i losowi kolejna szanse. Szukam kota do dokocenia. Kolor mi nie stanowi zadnej roznicy, ale mam (niestety) wymagania. Kot musi byc zdrowy, FelV i FIV ujemne, nie moze miec problemow z poruszaniem sie, pod zadnym pozorem usunietych pazurow, bez problemow neurologicznych itp. Dlaczego? Dlatego ze w moim mieszkaniu, ktore jest w odnowionym, 260 letnim wiejskim domu, mamy otwarta konstrukcje dachu, z belkami siegajacymi wysokosci 4 metrow, boje sie, ze nie calkiem sprawny kot sobie zrobi krzywde. Bo wytlumaczyc, ze ja sie boje i prosze sie nie wspinac, sie nie da. Wiem, mam dwa koty. 12 - 13 letnie kociatko z problemami i 9cio miesieczna koteczke torpede. W kilka sekund wskakuja z podlogi pod sam sufit. Ona nawet pionowo.
Troche o mnie, o kotach i o warunkach: Ja i moj TZ mieszkamy w Szwajcarii. Oboje jestesmy stuknieci na punkcie kotow. Miejscowe schrony kota nam nie dadza, bo nie wypuszczamy kotow samopas. Tutaj warunkiem dostania kota jest montaz kocich drzwiczek

Dlatego w pazdzierniku adoptowalam dwojeczke maluchow z forum. W tej chwili sa 2 koty. Byly 4. W grudniu, kiedy bylismy na wakacjach, a koty byly pod opieka sasiadki, dowiedzielismy sie ze umarl nasz Ciastus. Sekcja wykazala FIP. Dwa tygodnie temu, tez na FIP odszedl braciszek naszej Tinki, adoptus. Bolalo, boli, dlugo bedzie bolec, ale wierze ze ani Ciastek, ani Haskell, nie chcieliby, zeby reszta byla smutna. Kiedy byl tylko Moragn i Ciastus zdecydowalismy sie na adpcje kota, ktory by pomogl rozladowac energie Ciastusia. Bo Ciastus byl mlodziutki, 3 letni i mogl sie bawic zawsze i wszedzie i naprzykrzal sie starszemu juz Morganowi. A teraz naprzykrza sie mu 9cio miesieczna torpeda. Wszystkie koty od samego poczatku sie kochaly, nigdy ne bylo zadnych walk. Morgan jest opiekunczy w stosunku do mlodych kotow. Od starszakow zbiera lomot. A ze jest to kot cierpiacy na FIC staramy sie unikac sytuacji stresujacych. On sie nie naprzykrza, to bardzo lagodny, spokojny, zrownowazony kocur - z jakiegos powodu inne koty probuja go dominowac. Dlatego szukam kota (lub kotki) mlodego, wiekem zblizonego Tince zeby miala z kim sie kotlowac i ganiac.
O warunkach: Koty maja do dyspozycji cale mieszkanie (160 mkw), belki do wspinania i drapania, osiatkowany balkon. Karmi suchym Orijenem, surowym miechem, jesli kupuje puszki to bezzbozowe. Kuwety sa 3, fontanny do picia tez 3. Mamy dwa drapaki, jeden malutki, drugi wielki drapak, na duzo wiecej niz 2 koty, poza tym caly dom jest jednym wielkim drapakiem
Kota bede chciala adoptowac w maju. W maju bede u mojej mamy w Szczecinie, jedziemy wlasnym samochodem, dlatego interesowalby mnie kotek, ktory bylby na DT w okolicach, lub ktosby go dowiozl gdzies z Polski do Szczecina.