Feluś - kot z Kociej Arki Noego w Radomsku
aktualne potrzeby:
---> ustalenie przyczyn nietrzymania moczu
---> kontynuacja walki z pasożytem
---> szczepienie
17.02 - odszedł od nas nad ranem
16.02 - powrót z lecznicy, bez widocznej poprowy, apatia, anoreksja, załatwia się pod siebie, objawów bólowych brak.
14.02 - Feluś przebywa do dziś = do 15.02 na obserwacji w lecznicy, do tego wlewy dożylne. Był słaby, nie jadł, nie pił, nie chodził praktycznie, stąd decyzja o obserwacji.
12.02 - zabieg w narkozie - oczyszczenie okrężnicy + leki na kilka dni
11.02 - USG, RTG, zdjęcie kamienia z zębów, przegląd jamy ustnej, leki na polepszenie czynności pęcherza i na przepchanie zalegających mas kałowych
8.02 - kolejna dawka iwermektyny
problem - nie trzyma moczu, czasem chodzi do kuwety ale kilka razy zsikał się pod siebie - raczej bez pokazania, że sika, po prostu bez kontroli
2.02
jest u mnie na TDT. Dziękuję włóczce za transport Radomsko - Łódź

Jest ogromnie przylepny, proludzki, woli ludzia od kotów. Coś nie chce jeść, a różne rzeczy proponowałam... Skusił się na szynkę z drobiu. Chętnie się bawi.
Był już u lekarza, kolejna dawka iwerminy podana. Następna za około tydzień.
Nie bardzo wiem, czy skorzystał z kuwety - siku zrobił na kocyk i wycieraczkę póki co, kupy nie było. Teraz wdycha kocimiętkę.
HISTORIA:
potrzebuje domu, opieki indywidualnej, diagnozy, takiej na 100 %.
W Radomsku trudno o to - Feluś przebywa w grupie, nie da się pilnować diety lub obserwować zachowania / sikania. Dla niego potrzebny jest dom - nawet tymczasowy, by wyzdrowiał i szukał dla siebie miejsca na zawsze.
Po pojawieniu się w KAN sikał pod siebie i nad kupą też nie panował - nie miał w ogóle czucia. Teraz chodzi do kuwety, tylko ma czasem problemy z oddaniem moczu.Potrafi kilka razy przeć i nic, potem zrobi troszeczkę. Na pewno nie trzeba go "wyciskać". Był u weta kilka razy, ale niestety nie ma żadnego efektu na stałe. Nie ma diagnozy - trzeba opieki indywidualnej, badań.
A Feluś jest piękny, choć jego historia ...okrutna:
oto cytat z wątku KAN:
viewtopic.php?f=1&t=143656
urodzony ok. 2009 roku - jeden z 7 kociaków, które w ub. roku przeżyły tragiczne wydarzenia. Jako łagodny kociak był złapany przez łobuzów za ogon i rzucony na dużą odległość. Został wówczas przerwany rdzeń kręgowy i trzeba było amputować martwy ogon. Feluś od wypadku ma kłopoty z pęcherzem. Ma nawracające zapalenie pęcherza, krwiomocz, czasami nie może się wysikać pomimo leczenia- zawsze próbuje korzystać z kuwety. Feluś wymaga indywidualnej opieki, stałego kontaktu z wetem, monitorowania wypróżniania, bo zdarza mu się nie załatwiać, wtedy trzeba podawać leki, kroplówki.
Konieczne jest badanie krwi czy nie dzieje się coś niedobrego z nerkami. Ostatnie szczepienie - 09.12.2011, odrobaczenie - 24.05.12, odpchlenie - 06.05.12. Kastrowany. Jest nadal kochany i wdzięczny, że ma opiekę, spokojny, towarzyski. Odpowiedzialny i kochający Domek jest mu bardzo potrzebny. To szansa na skuteczne leczenie, które jest utrudnione w dużym skupisku kotów.
22.01 - rozmawiałam z Andżeliką. To byłą smutna rozmowa - o kotach specjalnej trosk , Albert po złamaniu miednicy, czeka na amputację łapy, Dusia na szczęście lepiej no i nowy kot - "ludzie" obdarli mu ogon ze skóry i odcięli nogę.....przeżył...
a Feluś: Badania - w takim zakresie, jaki można zrobić w Radomsku - około 70- zł. Będą zrobione. Kasa jest. Problem: kot ma znów nawrót bólu, krew w moczu, problemy z załatwieniem się. Wcześniej badania pokazywały leukocytozę, stosowano różne antybiotyki bez efektu. Nawroty są co 2 - 3 tygodnie. Kot cierpi z bólu.
Stale podawany ma suplement na drogi moczowe, ale to poważniejsza sprawa, suplement jej nie załatwi. Może3 to kamienie / kryształy?
Może skutek urazu - ogon był wyrwany, do tego doszedł potężny obrzęk pourazowy, kto jakie organy i w jakim zakresie zostały uszkodzone..
POTRZEBNY DT nawet TDT oby tylko zrobić porządne dokładne badania i zdefiniować problem + dać rozwiązanie = leczenie, może płukanie pęcherza, dobre USG, itp.
25.01
andzelika1952 pisze:Prawdopodobnie wyjaśniła się sprawa choroby Felusia. Tylko nie wiem jeszcze czy się cieszyć czy martwić. Pierwszy raz się z tym spotkałam i weci u mnie także.
Badania krwi - morfologia , profil nerkowy / oprócz kreatyniny, którego odczynnika zabrakło/ i profil wątrobowy są w normie.
Natomiast z trzech pobranych próbek moczu w dwóch wyszło świństwo pod nazwą - PEARSONEMA FELICATI / CAPILARIA /. Dzisiaj będzie miał podany lek o nazwie Ivermina. Ten robal mieści się w pęcherzu moczowym i nie jest zaraźliwy dla innych kotów. Feluś musiał go skonsumować na wolności .







