Biegunka szybko ustąpiła, dłużej leczyliśmy infekcję oczu. Okazało się, że to wirusowe zapalenie spojówek. Leczenie długie i wciąż są jeszcze resztki choroby. Stosujemy kropelki.
Mała przytyła. I to znacznie. Jest odrobaczona i zaszczepiona.
Nie jest przylepką, nie podchodzi sama do człowieka. Może dlatego, że za kolegę ma dzikiego kota, który jest u mnie na leczeniu i od niego nabiera takich nawyków. Przecież to starszy, mądrzejszy kolega . . .
Uwielbia ganiać piłeczki i robi to z wielką zaciętością. Zabawkę na wędce - frędzelki i piórka rozniosła w strzępy. Tą zabawę traktuje bardzo serio. Dla niej to nie jest zabawa ale prawdziwe zaciekłe łowy.







To bardzo dzielna mała koteczka. Bardzo rozczulająca. Jest również bardzo mądra, co zaobserwowałam w jej wspólnych zabawach z innymi tymczasami. To mały kotek z dużym rozumkiem.
Malutka jest jeszcze u mnie, ale wkrótce będzie tymczasowana w świetnym DT w Warszawie