
W skrócie było tak:
Kotka błąkała się po ulicy, przebiegała między samochodami w ruchliwym miejscu. Na szczęście trafiła na dobrą duszę, zanim stało się nieszczęście. Przez jakiś czas mieszkała w domku z dużym terenem wokół i korzystała z wolności. Niestety - sytuacja życiowa osoby, która ją znalazła zmieniła się niespodziewanie, kotka już nie mogła tam dłużej zostać i trafiła do mnie na tymczas w maju tego roku. Nie wychodzi na dwór i jest bardzo nieszczęśliwa. Nie kocha się specjalnie z moimi rezydentami, ale do tej pory nie było większych konfliktów. Niestety... w pewnym momencie sytuacja się pogorszyła. Kotka zaczęła atakować moją 9-cio letnią rezydentkę, a ta - zestresowana - zaczęła załatwiać się po całym domu, najchętniej na poduszki, dywan itp. Ja jestem cały dzień jestem poza domem, a rodzina - jak to rodzina - protestuje. Kupiłam Feliwaya, ale niespecjalnie pomaga. Dodatkowo mam całkowicie zablokowaną możliwość pomagania innym kotom.
Pilnie szukam domu dla kotki. W poprzednim miejscu zamieszkania Matylda przyzwyczaiła się do psa. Inne koty też nie byłyby problemem, byleby tylko mogła wychodzić na dwór, bo tego bardzo jej brakuje. Wiem, że generalnie szukamy domków "niewychodzących", ale z doświadczenia wiem też, że niektóre koty przyzwyczajone do wolności bardzo ciężko znoszą taki "areszt domowy" i stają się agresywne.
Matylda ma ok. 3 lat, jest wysterylizowana, odrobaczona, odpchlona, bardzo czysta, posiada książeczkę zdrowia. Spragniona jest obecności człowieka.



