Po dwóch dniach prób, udało się złapać kota. Wyglądał fatalnie, od razu podjechaliśmy do weterynarza.
Wstępne oględziny wykazały bardzo silny koci katar. Kot - nazwany przez nas Digby - ma potwornie zaropiałe oczy, z nosa ciekną mu smarki z ropą, a w pyszczku... W pyszczku jest tragedia. Digby nie ma większości zębów, język, dziąsła i podniebienie ma spuchnięte, owrzodziałe, z nadżerkami - jedna wielka boląca i potwornie cuchnąca rana.
Digby ma jęzorek cały czas na wierzchu, nie może prawie nic jeść ani się wylizać.
Weterynarz podejrzewa, że kot może mieć FIP lub FIV - ale żeby to potwierdzić, potrzebujemy pieniędzy na badania.
Digby bardzo cierpi. Ma tymczasowe schronienie u weterynarza, ale jak mamy opłacić leczenie? Jak mamy go nakarmić? Jak mamy ulżyć jego cierpieniom?
Liczymy na Was i Waszą pomoc. Prosimy Was o wsparcie!
Pomożecie?
Przyjmiemy każdą - nawet najmniejszą - wpłatę na leczenie Digby'ego. Oprócz tegobardzo potrzebujemy mokrej karmy, żwirku i podkładów oraz miseczek dla biedaczka!
Nr konta : 81 1090 1043 0000 0001 1986 0256
PdZ: Sekcja Wlkp
Pl. Pocztowy 4/6
64-980 Trzcianka
Tytułem: pomoc dla zwierząt
link do wydarzenia na fb: http://www.facebook.com/events/559593490723577/
A tak wygląda Digby:
