Przybiegła któregoś wieczora do miseczki, rzuciła sie na jedzenie, jakby z miesiac nie jadła i jakoś niekoniecznie chciała zabić moją rękę za to, że spróbowała ją dotknąć

Potem zniknęła i znów pojawiła sie znikąd po dwóch tygodniach ... wtedy niestety zauważyłam, ze nie je tylko dla siebie. Miała bardzo pełne i powyciągane cycuchy, wiec pewnie zaczęła karmić.
Uznałam, że musi być świeżo po porodzie i tak mniej więcej liczę ewentualne kociaki (czyli daję im 4 tygodnie).
Koteczka zaczęła przychodzić coraz częściej, choć nadal nieregularnie, aż w końcu na tyle sie oswoiła, że od paru dni przybiega na wołanie.
Choć próbuję znaleźc kociaki, nadal nie wiem, gdzie z nimi mieszka. Kotka nie idzie po jedzonku do dzieci, tylko raczej biegnie za mną - jakby celowo chciała ochronić swoje lokum.
Wczoraj obejrzałam dokładnie brzuch Trisi, sutki ma maleńkie, wiec zastanowiłam się, czy faktycznie nadal kociaki karmi ... może już ich nie ma ...
Niestety klimat w temacie dokarmiania kotów na moich działkach jest ostatnio bardzo nieciekawy


W każdym razie nie mogę działać zbyt jawnie szukając maluchów, nie mogę włazić na cudze działki, bo teraz jest bardzo duży ruch.
No dobra - o kociakach, Trisi i działce pisze w wątku działkowców, tu ma byc wątek tylko Trisi.
Bo przecież zima idzie i ciężko będzie jej przetrwać. Mogłaby oczywiście zamieszkać zimą w altance z resztą mojego stadka, ale czy zechce dzielić lokum z męskim towarzystwem?

Planuję wstępnie sterylkę Trisi na 20 września - chyba, ze uda mi się znaleźć dzieciaki i okaże sie, ze jeszcze je karmi. Wtedy rodzinka zamieszka w klatce w altanie i domu będzie szukać nie tylko mamuśka, ale też maluchy.
Jak pisałam, koteczka jest miła i oswojona, wieczorem wkleję filmik, jak podstawia sie pod ręce

Wg mnie jest bardzo młoda - może mieć nawet rok, ewentualnie dwa lata.
A dlaczego Trisia ? Bo to trikolorka, umaszczenie ma obłędne - nowość u mnie na działkach, gdzie dotąd rządziła czarna armia

Nie umiem w tym momencie odpowiedziec na większość pytań, które sa ważne dla adoptujących - czyli o kuwete, temperament (pewnie będzie ognisty, bo to szylkreta

Nie wiem, czy dogada sie z kotami, psami i czy będzie miła dla dzieci

Myslę, ze na te pytania odpowiedzi przyjda z czasem.
Kotka będzie wydana wysterylizowana, odrobaczona i odpchlona, w miarę możliwości zaszczepiona (jak zdążę, bo może będzie tylu chętnych

No i zdjecia

Oto ona, Trisia


... z zaczepiającym wszystko co sie rusza Radkiem (tez do adopcji! kot-mutant, ogromny czarny misiek)




Wątek działkowców - od strony, gdy pojawiła sie Trisia
viewtopic.php?f=1&t=83234&start=1245
Komu sliczną trikolorkę!
Trochę jeżdżę, więc może będzie szansa zawieźć poza Poznań!