Pseudbrytek Bryś szuka dt/ds. Fotki s.2 :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon lip 30, 2012 20:59 Pseudbrytek Bryś szuka dt/ds. Fotki s.2 :)

edit: 31.07.

Pseudobrytek - jak mi podpowiedziano - jest u mnie w łazience, bo nie mogłam go przecież wystawić na ulicę :(
Obrazek

Lepszych zdjęć dziś nie będzie bo i tak jest spłoszony, więc nie chcę go dodatkowo stresować lampą.
Nadal bardzo pilnie szuka domu, albo chociaż tdt na kilka dni, bo u mnie w łazience zostać nie może. Jutro z wakacji wraca moja 3,5 letnia córka i nie mogę zabronić chodzić jej do łazienki :?
Poza świerzbem i ogólnym wychudzeniem jest o dziwo w całkiem niezłej kondycji. Tylko paszcza wygląda nieciekawie, ma m.in. połamany kieł do usunięcia i kocio nie bardzo chce jeść :( I tutaj moja prośba - czy ktoś mógłby mu zasponsorować choć kilka lepszych puszek? On musi jeść i musi dostawać wartościowe jedzenie, a mnie już, przy tylu tymczasach, po prostu na to nie stać :oops:



Jakieś 3 godziny temu natknęłam się na kota, który szedł powłócząc nogami. Zakiciałam, podszedł, po pogłaskaniu okazało się, że to chodzący koci szkielet :( Nie było tego widać bo kotka jest pięknie puchata, jeszcze w miarę zadbana, daleko spokrewniona może z persem? Zawiozłam ją na szybko do weterynarza, kot jest ogólnie zdrowy, tyle tylko, że zagłodzony :( i ze świerzbem w uszach. Waży nieco ponad 3 kg, a sądząc po ogólnej wielkości powinna ważyć jakieś 6 co najmniej. Pobrana została krew, żeby sprawdzić wątrobę, wyniki będą jutro. Dziś kotka została w klinice, ale jutro muszę ją odebrać i nie mam dokąd :( W domu mam już kilka tymczasów, w tym 3 nieszczepione kocięta. Nie mogę jej do siebie zabrać, nie mam już żadnego wolnego pomieszczenia.

Proszę, ona nie może wrócić na ulicę, jest naprawdę słodką, domową kotką, nie poradzi sobie :(

Mam zdjęcia, ale w telefonie, a nie mam kabelka, mogę je komuś wysłać do wstawienia.
Ostatnio edytowano Śro sie 15, 2012 7:44 przez KMagda, łącznie edytowano 4 razy
Problem to okazja w przebraniu.

KMagda

 
Posty: 3156
Od: Śro kwi 28, 2010 10:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 30, 2012 21:22 Re: Poznań - pilnie dt dla zagłodzonej puchatki :(

Pilnie potrzebny tymczas!
Problem to okazja w przebraniu.

KMagda

 
Posty: 3156
Od: Śro kwi 28, 2010 10:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 30, 2012 23:04 Re: Poznań - pilnie dt dla zagłodzonej puchatki :(

A oto i główna bohaterka wątku:

Obrazek - klik

Obrazek - klik

Obrazek - klik

Dom tymczasowy pilnie potrzebny!!!

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 30, 2012 23:06 Re: Poznań - pilnie dt dla zagłodzonej puchatki :(

Wielkie dzięki za wstawienie fotek :1luvu: :D
Problem to okazja w przebraniu.

KMagda

 
Posty: 3156
Od: Śro kwi 28, 2010 10:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 31, 2012 8:06 Re: Poznań - pilnie dt dla zagłodzonej puchatki :(

Dziś będę musiała kotkę odebrać od weterynarza i nie wiem zupełnie co z nią zrobić :( Bardzo proszę, może ktoś może dać jej chociaż dt?
Problem to okazja w przebraniu.

KMagda

 
Posty: 3156
Od: Śro kwi 28, 2010 10:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 31, 2012 8:57 Re: Poznań - pilnie dt dla zagłodzonej puchatki :(

Podrzucę, moze ktoś zauważy piękną, dymną puchatkę...
Strasznie wychudzona :(

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Wto lip 31, 2012 9:07 Re: Poznań - pilnie dt dla zagłodzonej puchatki :(

Jest wychudzona i bardzo biedna, transporter od razu potraktowała jak swój dom, włożona do niego po prostu położyła się i zasnęła, nic jej nie przeszkadzało, ani jazda autobusem, ani pies w poczekalni u weterynarza, musiała być już strasznie zmęczona :(
Problem to okazja w przebraniu.

KMagda

 
Posty: 3156
Od: Śro kwi 28, 2010 10:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 31, 2012 10:48 Re: Poznań - pilnie dt dla zagłodzonej puchatki :(

Rozmawiałam z lecznicą, kotka jest o dziwo zdrowa, jak na razie wszystkie wyniki ma w porządku, nie miała na razie tylko robionych testów na fiv i felv, bo nie mam na to pieniędzy :oops: Po południu będę wiedziała czy są jakieś ślady sterylizacji, jeśli nie, to sterylka i tak musi poczekać aż kotka nabierze trochę ciałka. No i wieczorem muszę ją odebrać :(

Może ktoś ma jakiś wolny kąt? To naprawdę świetna kotka i jestem pewna, że szybciutko znajdzie dom, potrzebuje tylko kilku dni, może chociaż jakieś tdt? Proszę :(
Problem to okazja w przebraniu.

KMagda

 
Posty: 3156
Od: Śro kwi 28, 2010 10:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 31, 2012 14:19 Re: Poznań - dt dla puchatki potrzebne od dziś :(

Kotka jednak ostatecznie okazała się kocurkiem :) Niestety, nie chce jeść, okazało się, że ma złamany kieł, czeka go zabieg w narkozie, ale niestety najpierw trzeba kota kilka dni poobserwować.

Kocurek wciąż szuka dt :(
Problem to okazja w przebraniu.

KMagda

 
Posty: 3156
Od: Śro kwi 28, 2010 10:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 31, 2012 14:30 Re: Poznań - dt dla puchatki potrzebne od dziś :(

Jest wykastrowany?No i tytuł watku warto zmienić :wink:

KOTEK1988

 
Posty: 3219
Od: Sob mar 01, 2008 15:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 31, 2012 19:21 Re: Poznań - dt dla puchatki potrzebne od dziś :(

KOTEK1988 pisze:Jest wykastrowany?No i tytuł watku warto zmienić :wink:


Już zmieniłam, chłopak na szczęście jest już wykastrowany.
Problem to okazja w przebraniu.

KMagda

 
Posty: 3156
Od: Śro kwi 28, 2010 10:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 31, 2012 20:31 Re: Poznań - dt i wsparcie finansowe dla pseudobrytka :(

fajowy - podrzuce do gory
mam bardzo podobnego - Xenona ..... cudne te pregowane brytki (peudobrytki tez)

3mam kciuki za domek :ok:

i podaj prosze nr konta to cos na karme podelse
on teraz jest w Poznaniu w DT?
7ksiezyc
 

Post » Śro sie 01, 2012 22:28 Re: Poznań - dt i wsparcie finansowe dla pseudobrytka :(

Sorki, nie zauważyłam, że dopisałaś do posta. Za wsparcie bardzo dziękuję, już zgłosiła się jedna osoba i obiecała mnie wesprzeć, więc myślę, że to wystarczy. Ewentualnie jeśli chcesz, to mogłabyś wpłacić na konto Fundacji dla Zwierząt Animalia z dopiskiem Bryś, bo oni sponsorują leczenie, a trochę na to pójdzie. Muszę mu zrobić testy, za chwilę czeka go narkoza i porządki w paszczy i nie wiadomo co jeszcze wylezie po drodze :(

Bryś jest u mnie w Poznaniu, bo nie znalazło się dla niego na razie żadne lepsze dt. Siedzi zamknięty w łazience, dziś czuje się chyba trochę lepiej, bo i zjadł trochę i nawet wyszedł na krótką chwilę z transportera, ale głównie tylko w nim leży i ewentualnie podnosi głowę jak się wchodzi do łazienki. Jest biedny, bo mało tego, że pod drzwiami ciągle czatują moje koty, to jeszcze muszę go kilka razy dziennie zamykać w transporterze i przenosić do toalety, żeby można się było swobodnie wykąpać czy zrobić pranie, bo ewidentnie go zamieszanie stresuje, a ja z łazienki korzystać muszę :?

A na dodatek jeszcze nie za bardzo wychodzi mi czyszczenie mu uszu ze świerzbu :( On się stroszy, wali ogonem i powarkuje bardzo cicho ale wymownie ;) a że jest wielkim kotem, pomimo tego, że chudym to po prostu się go boję :oops: :? Nie wiem czy nie będę musiała z nim jeździć do weta na czyszczenie uszu, żeby to przyniosło efekt, tyle tylko, że to dla niego kolejny stres, bo musiałabym go wozić autobusem.

Proszę, może jednak ktoś mógłby wziąć go na dt i zapewnić mu lepsze warunki?
Problem to okazja w przebraniu.

KMagda

 
Posty: 3156
Od: Śro kwi 28, 2010 10:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 04, 2012 14:49 Re: Poznań - dt i wsparcie finansowe dla pseudobrytka :(

Jest sobota i nikt mi nie odpowiedział,czy kot jedzie do Warszawy, czy ma zrobione testy i czy mam zawiadamiać tarnsport,że będzie wiózł kota.
Prosze o wiadomość.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 04, 2012 16:20 Re: Poznań - dt/ds dla pseudobrytka :(

Sorki, jeszcze nie wiem czy będzie jechał, nie ukrywam, że w trybie pilnym szukam mu domu w Poznaniu, bo wolałabym żeby już się nie tułał tylko miał w końcu spokój i swoje miejsce. Do kiedy musi być podjęta decyzja? Myślałam, że jest czas do poniedziałku?

Kot jest w tej chwili umieszczony na kilka dni w lecznicy, wiem, że ma już usuniętego złamanego kła. Troszkę je, dużo pije, zachowuje się w miarę normalnie. Testy negatywne, choć będę to musiała jeszcze potwierdzić.
Problem to okazja w przebraniu.

KMagda

 
Posty: 3156
Od: Śro kwi 28, 2010 10:36
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 30 gości