zaadoptuje kota....najlepiej młodego

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw lip 19, 2012 12:53 zaadoptuje kota....najlepiej młodego

Niedawno postanowiliśmy że zaadoptujemy kotka, kotek docelowo jako wesoły towarzysz zabaw miał być dla mojej córki gdyż niestety jest jedynaczką i przydał by się jej kumpel (kumpela). Początkowo szukaliśmy kotka rasowego za niewielką cenę (córce marzył się MCO )ale po nie miłym @ od pani hodowczyni stwierdziłam że może lepiej zaadoptować kotka ze schroniska. Tak też się stało. Po wejściu na salę kotów córeczka zakochała się w małej czarnej koteczce która najbardziej zwracał na siebie jej uwagę. Kotka pojechała z nami, po drodze darła się w wniebogłosy, a że była bardzo chuda to zabrałyśmy ja od razu do weterynarza. Tam okazało się że jedno z oczek ropieje więc dostała antybiotyk i że nie dostałyśmy żadnej książeczki w schronisku to od razu było odrobaczenie . W domu kotek niemal od razu znalazł sobie wygodne miejsce na kanapie i wiedział do czego służy kuwetka. Niestety kotka wydawała mi się jakaś dziwna, miała wilczy apetyt (jak się potem okazało mimo wszystko nie tyła) ale jak zjadła to zwymiotowała, miała biegunki, dawałam jej royla w saszetkach dla maluchów więc to raczej nie przez kiepską karmę - myślałam wtedy-, pni wet uspokajała że to przez odrobaczanie i przez to że kotek był przez długi czas głodny(wymioty ustały, brzydka kupka nie). I tak po tygodniu kotka była odrobaczona,wyleczyłyśmy oko, niestety nie chciała się bawić i dużo spała.Kolejna wizyta u weta i stwierdzenie anemii u kota ale że będzie ok jak ją zaszczepimy kotek się zaadoptuje i na pewno się rozrusza. W końcu w piękną sobotę trafiłyśmy na szczepienie a że był ruch to przyjął nas pan wet. No i się zaczeło. Stwierdził że kotka jest blada (białe dziąsła) i chuda że trzeba zrobić badania w kierunku kociej białaczki i nie będziemy szczepić, po niecałej godzinie było już wiadomo że kotek jest chory, dostała kroplówkę, w poniedziałek po dalszych badaniach było już wiadomo że nerki nie działają a kotek jest za chudy żeby się z choroby wybronić , w nocy z wtorku na środę kotka zaczęła umierać. Zwinęliśmy ja w kocyk i przytulaliśmy i głaskaliśmy przez całą noc a rano kiedy było już naprawdę źle pożegnałyśmy się z nią i zawiozłyśmy do weta na eutanazje...kotek był z nami niecałe 2 tygodnie, nazwałyśmy ją Elcia, wbiła się pazurkami w nasze serduszka i cały czas po niej ryczę j i moja pociecha. Nie mogę pojąć czemu tak mały kotek nie miał zrobionych żadnych badań w schronisku...może wtedy mogła bym jej od razu pomóc...może można by było coś zrobić żeby to kocie było z nami, przecież całe życie było przed nią. Teraz jak już minie jakiś czas żeby wirus w naszym domu "wyzdychał" po dezynfekcji chciała bym adoptować znów kota, ale na pewno nie ze schroniska. Tam te koty siedzą wszystkie razem i zarażają się od siebie...a kolejnego pożegnania z taką kruszynka nie zniesiemy ani ja ani córeczka która ma dopiero 7 lat i nie bardzo rozumie czemu Elcia musiała umrzeć , dlatego pytam może ktoś z państwa ma małego domowego kotka który szuka domu?
Ostatnio edytowano Czw lip 19, 2012 14:03 przez alix76, łącznie edytowano 1 raz
Powód: przenoszę na właściwe podforum

quantise

 
Posty: 11
Od: Nie lip 15, 2012 9:58

Post » Czw lip 19, 2012 14:02 Re: zaadoptuje kota....najlepiej młodego

Quantise, bardzo ci współczuje przykrych przeżyć i śmierci kota :( . Schroniska nie są hotelami i często zapewniają tylko minimum egzystencji a na droższe badania po prostu nie ma środków.
"Domowych" kotków tu raczej nie ma - jesteśmy przeciwni rozmnażaniu zwierząt niehodowlanych. Ale mnóstwo kociąt w domach tymczasowych szuka domów stałych. Podaj w tytule nazwę miejscowości i pewnie będzie odzew. Licz się jednak z pytaniami o warunki, jakie zapewniasz kotu (choć z postu już i tak wiele wynika).

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw lip 19, 2012 14:07 Re: zaadoptuje kota....najlepiej młodego

napisz miejscowosć, bo ja dizs wyłapałam mała kotkę, jak wykuruje ją to bedzie do oddania.

olciak84

 
Posty: 1480
Od: Pt cze 22, 2012 16:31

Post » Czw lip 19, 2012 14:11 Re: zaadoptuje kota....najlepiej młodego

miałam podobną sytuację z kotkiem ze schroniska. Oddali mi kotka w czasie kwarantanny i okazało się, że ma panleukopenię :( Jeśli jesteś z okolic Warszawy to u mnie jest tymczasowo taki kotek viewtopic.php?f=13&t=142944&start=165. W sobotę ma drugie szczepienie.
ObrazekObrazek
Obrazek

neron

 
Posty: 1193
Od: Wto maja 29, 2012 14:06
Lokalizacja: Piła

Post » Czw lip 19, 2012 14:16 Re: zaadoptuje kota....najlepiej młodego

Skąd jesteś?
Tu są śliczne kociaki, które bardzo potrzebują domku.
viewtopic.php?f=1&t=142161&start=945#p9024962
viewtopic.php?f=1&t=143964

dana.b

 
Posty: 3583
Od: Śro lis 09, 2011 12:01
Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie

Post » Czw lip 19, 2012 17:01 Re: zaadoptuje kota....najlepiej młodego

U mnie na tymczasie są dwie koteczki ok. 2,5-3 miesięczne. Bardzo miłe, śpią w łóżku z moją córką.
Zajrzyj tu: viewtopic.php?f=13&t=143957

a tu fotka: Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Czw lip 19, 2012 17:54 Re: zaadoptuje kota....najlepiej młodego

W Szczytnie u Horacy 7 są dwa małe prawie 4 miesięczne szkraby:

Bąbel i Kleksik

viewtopic.php?f=1&t=142161&start=915

Obrazek Obrazek

Tu zdjęcia z "wujkiem" Lordem

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Na szybko wysyłam ogłoszenia (bo zawierają opis kawalerów):


Bąbelek to prawie 4-miesięczny, elegancki kawaler. Na jego umaszczenie mówi się prozaicznie pingwinek. Ale on jest właściwie czarnym kotkiem, dla którego nie wystarczyło materiału u krawca na pełen kombinezon i pozostał w płaszczyku. Na wszystkich łapkach ma białe getry, białe chrapki poniżej noska. Możemy dalej zażartować, że nie starczyło także czarnego materiału na śliniaczek czy też gorsecik, który połyskuje kontrastową czystą bielą. Ma złote figlarne oczyska, widać, że chłopak jest chętny do zabawy. Bąbelek jest młodym radosnym kociakiem, który lubi szaleć ze swoim bratem Kleksikiem. Okazuje wielką sympatię zarówno w stosunku do kotów jak i do psów. Kocha również ludzi, bardzo chętnie daje się głaskać i przytulać ale jest troszkę bardziej nieśmiały od swojego braciszka i niechętnie pozwala się nosić na rękach. Do kuwety trafia bezbłędnie. Jest zaszczepiony i odrobaczony. Bardzo dobrze zaaklimatyzuje się w domu z innym kotem lub psem. Byłoby to nawet wskazane, ponieważ chłopak jest bardzo przyjacielski i towarzyski. Może także zostać oddany do adopcji razem z braciszkiem, Kleksikiem w ramach adopcji w „dwupaku”.

Bąbelek szuka domu, który może zaoferować mu dużo miłości i uwagi i najlepiej towarzystwo drugiego zwierzaka, żeby nie czuł się samotny. Bąbelek przebywa w domu tymczasowym w Szczytnie, ale możemy pomóc w transporcie w inne części kraju. Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej.

Kleksik ma prawie 4 miesiące. Ma bardzo ciekawe umaszczenie, jakby wytwór fantazji malarza stosującego tylko biel i czerń. Cały brzuszek i łapki lśnią czystą bielą.
Radośnie pręży czarny jak smoła ogonek a na pleckach nosi przykrótki czarny płaszczyk w fantazyjne białe łatki.
Pyszczek Kleksika zasłania tajemnicza czarna maseczka a może czapeczka, a na nosku jak znak tajemnej organizacji czarny trójkącik, stąd jego imię Kleksik, od czarnego kleksika na nosku. Na poduszeczkach łapek także znajduje się kilka śmiesznych czarnych piegów. Jest bardzo przyjacielski, radosny i wesoły. Uwielbia ludzi. Nie przepuści okazji żeby przespać się z Dużymi w łóżku. Bardzo lubi się przytulać i być noszony na rękach. Z racji młodego wieku często uskutecznia galopady i dzikie zabawy razem z braciszkiem Bąblem. Kocha wszystkie psy i koty. Bez problemu może zamieszkać z dorosłym kotem, psem albo bratem (możliwa jest adopcja w „dwupaku”). Bezbłędnie trafia do kuwety. Jest odrobaczony i zaszczepiony. Kleksik ma przepuklinę pępkową, którą trzeba będzie usunąć podczas kastracji.

Kleksik szuka domu, który może zaoferować mu dużo miłości i uwagi i najlepiej towarzystwo drugiego zwierzaka, żeby nie czuł się samotny. Kleksik przebywa w domu tymczasowym w Szczytnie, ale możemy pomóc w transporcie w inne części kraju. Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej.
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Czw lip 19, 2012 17:57 Re: zaadoptuje kota....najlepiej młodego

Ogromnie mi przykro z tego, że koteczki nie ma, ale dałaś jej ogromnie dużo - DOM.
Niestety przykro mi słyszeć, że tak odrzucasz schroniska - jak już pisała Alix76 - schroniska to nie hotele, nie ma pieniędzy na wiele badań, pracowników, czy nawet na jedzenie. Tak koty mogą się zarażać, ale to samo może mieć miejsce w Domach Tymczasowych czy na wolności. I nawet kotki, które się ma od małego mogą nas szybko opuścić.
Poza tym często koty w DT też są po schronisku czy innych przejściach.

Szukajcie kota, w którym się zakochacie, znajdźcie dobrego weterynarza w okolicy i troszczcie się o niego! :ok:
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 19, 2012 18:05 Re: zaadoptuje kota....najlepiej młodego

To może i ja się pochwalę. Oto Fix, mały kociak znaleziony przez moją siostrę. Łobuziak, ale kochany. Rozkosznie mruczy. Aktualnie jest w lecznicy na czas kwarantanny (według ogólnego badania zupełnie zdrowy ale mamy kotkę i brak możliwości izolacji, tak na wszelki wypadek), jak tylko go odbiorę (ok śody), będzie do adopcji.
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek =>Cysorzowa Bruja
Najpiękniejszy kot, to kot szczęśliwy.

RKa

 
Posty: 288
Od: Nie kwi 10, 2011 19:48
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Czw lip 19, 2012 20:18 Re: zaadoptuje kota....najlepiej młodego

Dziękuje za odpowiedzi, jesteśmy ze śląska a dokładniej z Bielska-Białej, mamy mieszkanie 4 pokojowe w bloku z balkonem (balkon zabezpieczony)i dom na wsi na weekendy jeździmy, więc kot z nami, mamy jeszcze rybkę :) Wszyscy w domu kochamy zwierzęta, ja sama pochodzę ze wsi a tam dom był pełen zwierząt, niestety moi dziadkowie już nie żyją a rodzice przenieśli się do miasta. Ja jestem od karmienia i higieny oraz weterynarza ew od wieczornego głaskania, mąż od kochania i mruczanek z kotem (jest informatykiem więc praca siedząca w domu też) tak że kot może siedzieć na kolanach a córka od zabaw :) podział chyba sprawiedliwy i wiadomo z zamianami :) Kiedyś mieliśmy kota, to był kot który towarzyszył mi przez pół życia, rudy dachowiec odszedł kiedy córka miała niecałe 2 lata
w wieku 15 lat...jak weterynarz stwierdził ze starości. Długo po śmierci mojego pupila nie mogłam się zdecydować na nowego śierściuszka, potem czekaliśmy aż córka dorośnie i będzie bardziej odpowiedzialna żeby kotu ani jej nie stała się krzywda a kiedy już ta chwila nadeszła taka historia, na razie mamy żałobę ale jeśli jakiś kot nam się spodoba i będzie chciał się z nami zaprzyjaźnić jesteśmy w stanie przejechać po niego choć by i całą Polskę :)

quantise

 
Posty: 11
Od: Nie lip 15, 2012 9:58

Post » Czw lip 19, 2012 20:38 Re: zaadoptuje kota....najlepiej młodego

Kochani majac taaakie warunki moglibyscie wziąć dwa. To dopiero jest zabawa i niecodzienna mozliwość obserwacji ich wspólnych zabaw i zachowań. Ja mam trzy to wiem co mówię. 8)
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35298
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw lip 19, 2012 20:42 Re: zaadoptuje kota....najlepiej młodego

:ok: prawda! Mam 3 smarkacze pod tymczasową opieką - ale akcje :lol: . Natomiast maluch-jedynak cała energie rozładowuje na ludziach i meblach, niekoniecznie z korzyścią dla nich :wink:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw lip 19, 2012 20:43 Re: zaadoptuje kota....najlepiej młodego

Tu są piękności, nawet dowieziemy :mrgreen:
viewtopic.php?f=13&t=144185
Najszczęśliwszą nie będę już nigdy, ale dajcie im dom:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=163179

najszczesliwsza

 
Posty: 3004
Od: Nie mar 04, 2012 23:43
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw lip 19, 2012 20:51 Re: zaadoptuje kota....najlepiej młodego

Polecam wziąć kota z DT. Nie powinna Cię zaskoczyć nagła choroba a na pewno nie brak informacji.
Mam nadzieję, że Cię któryś przekona, jest w czym wybierać jak widzisz. :)
:ok:

Kasiaufo

 
Posty: 343
Od: Pon wrz 08, 2008 18:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lip 19, 2012 20:58 Re: zaadoptuje kota....najlepiej młodego

Wiem że mogło by być ich więcej ale nie chcemy na razie, najpierw chcemy odpowiedzialnie wziąć jednego ale na całe oby długie życie. Chcemy też zobaczyć jak bardzo jest odpowiedzialna nasza pociecha. ja puki co mam komfort pracy w domu i oprócz zawożenia, przywożenia córki ze szkoły i zakupów nie muszę na dłużej z domu wychodzić (mowa o 8 godzinach w pracy) ale wszystko się może zmienić a koty wtedy zostaną same w domku...puki co jeden a potem się zobaczy, może się rozkręci :)

quantise

 
Posty: 11
Od: Nie lip 15, 2012 9:58

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości