Nie wiem czy kot był kastrowany. Na oko stan zdrowia jest dobry - poza tym, że jest chudy nic mu raczej nie dolega. Wygląda na to, że ogon był złamany (i to w kilku miejscach), ale pozwala go dotykać, więc to raczej stara rana. Ogonek nie jest też cały, tylko trochę przykrótki.
Jeśli ktoś chce wielkiego pieszczocha, który obdarzy ufnością, miłością i wszystkim co kocie serce może dać - ten kotek będzie dobrym wyborem. Dzieci w domu nie stanowią problemu.
Z wywiadu po okolicznych mieszkańcach ponoć kot u kogoś mieszkał 3 miesiące, a potem ten ktoś się znudził i kota się pozbył. Ponoć też dogaduje się z psem. Problem w tym, że osoba, która to mówiła wspomniała coś o sterylizowanej kotce, tymczasem to jest ewidentnie kocur.
Zdjęcia pieszczocha:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e75f8a93d3b5937c.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ecdcf41e187f7769.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/eda469efa4d2a608.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c85212e8611d9a86.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4bb0af676c6fbab4.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3f6b1582440cd194.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/feb6180e3e2cb591.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/538ee07a4f138cdd.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/102697594ee37861.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a140d2595bf4ee72.html
Mogę kotka dowieźć do Warszawy (lub do miast po drodze w których zatrzymuje się pociąg - Koluszki, Skierniewice, Żyrardów), ale uprzedzam - o dość bandyckiej porze (w Warszawie około 7 rano) i odbiór niestety wtedy na stacji.
Ponieważ kotek jest tak ufny obawiam się, że na moim osiedlu coś może mu się stać. Niestety zdarzało się już, że koty tu truto, byłem raz także świadkiem celowego przejechania kota
