
Ponoć ma astmę i sika po kontach, ale właściciele nie chcieli nawet sprawdzać czy na pewno to astma i dlaczego sika poza kuwetą...po prostu mieliśmy go uśpić i tyle.

Kocurek jest przemiły...i nie został uśpiony. Przebywa w naszym szpitaliku [Warszawa] i będziemy sprawdzać czy nie ma np zapalenia pęcherza i czemu właściciele twierdzili, że kot ma astmę...a potem szukać mu domku.
Ja szukanie domku zaczynam od teraz, bo wet, który go przyjmował, uznał, że jak szybko kocurka nie oddamy - rudasek trafi na Paluch

Szkoda by było takiej milutkiej pięknoty skazywać na zgnicie w schronisku, więc proszę was - rozgłaszajcie kocurka i pomóżcie szukać mu domku!
Zdjęcie wstawię jutro, bo dziś kocisko za bardzo mi się kręciło w tym stresie i wszystkie fotki wyszły rozmazane
