6 kotków bardzo pilnie szuka domu/gospodarstwa

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob cze 02, 2012 21:04 6 kotków bardzo pilnie szuka domu/gospodarstwa

POTRZEBUJĘ WASZEJ POMOCY …
W SZYBKIM ZNALEZIENIU DOMU/DOMÓW LUB FARMY DLA 6 ZŻYTYCH, KOCICH PRZYJACIÓŁ!

Obrazek

MAM TYLKO 21 DNI.


Zacznijmy od początku. Nazywam się Maciek i wraz z eksżoną jesteśmy miłośnikami kotów. Od wielu lat opiekowaliśmy się różnymi “sierotkami” lub kotkami po trudnych operacjach, wypadkach/przeżyciach, wyrzuconych jako kociaki na zimno i mróz lub poschroniskowych. Zapewniliśmy im dom i mnóstwo przestrzeni do cieszenia się kocim życiem. Wszystko przez lata szło dobrze i pomyślnie się układało, nawet po rozwodzie samodzielnie (Maciek) opiekowałem się szóstką kotków, jednak w ciągu ostatniego roku moja firma tak podupadła, że musiałem ją zamknąć, dom będę musiał sprzedać, aby pokryć część kredytów, a resztę będę musiał jeszcze długo oddawać... Jedyną moją szansą na wyjście z kłopotów (po kilku latach) jest bardzo szybkie podjęcie pracy za granicą, mój wyjazd nastąpi w trzeciej dekadzie czerwca.

Teraz czas opowiedzieć cos o nich oraz przedstawić każdego kociego gentlemana i damę z osobna.

Zaznaczam, że KAŻDY KOT JEST WYKASTROWANY/ WYSTERYLIZOWANY.

Wszystkie kotki korzystają z kuwetki, ale są również przyzwyczajone do wychodzenie – wręcz specjalnie wolą czasem pozostawać na noc poza domem.

KAŻDY KOTEK MA KSIĄŻECZKĘ ZDROWIA.

KOTY BYLY REGULARNIE ODROBACZANE, ODKŁACZANE PASTAMI, DOBRZE ŻYWIONE [niestety potajemnie dożywiają się upolowanymi myszami, ryjówkami, owadami, potrafią też podkraść obiad sąsiadom].

Koty są bardzo zżyte, to taka kocia Brygada RR ;-), niektóre mieszkały ze sobą bardzo długo, np. Didi i Dixi (szary tygrys i czarna, w 1/4 perska koteczka z krawacikiem). Wszystkie kotki bawią się razem, co jest rozkoszne, śpią razem, jedzą...razem...każdy ze swojej ulubionej miseczki. Trudno sobie wyobrazić rozdzielenie ich, ale może uda się je chociaż oddać w parach lub trojkach...Mamy taka szczera nadzieje. Opis poszczególnych kotków rozpoczynamy od seniora rodu...



BOLERO [Chojnice]:
Wiek: szacowany na 16/17 lat [MOŻE WIĘCEJ]!

Obrazek

Bolero jest w zasadzie gwiazdą. Adoptowaliśmy go ze schroniska, kiedy miał 10-11 lat i wiele problemów zdrowotnych. Udało się na tyle poprawić jego stan zdrowia, że kocur ma obecnie 16-17 lat i nadal ma się dobrze. Wspaniały, rozkoszny i dostojny senior [główny “polujący” na jedzenie sąsiadów – pomimo ogromnego apetytu, zawsze szczupły]. Odratowany i zabrany ze schroniska w stanie ciężkim, miał wedle niektórych opinii żyć niewiele ponad rok, ale po tym jak “stanął na nogi” trzyma się dobrze i bardzo podoba mu się na wsi – całe dnie siedzi na oknie, schodzi tylko, żeby zapolować lub posiedzieć na kolanach :). Po wcześniejszych grzybicach nie ma śladu, a czarna siwiejąca ze starości sierść lśni w słońcu. Bolero (co dziwne) czasem lubi letnie kąpiele w letniej wodzie z konewki, po których wygląda świeżo i... młodziej ;-).

Bolero posiada znak szczególny w postaci wystającego języczka, który jest pozostałością z nieszczęśliwego wypadku ze schroniska, kiedy skrzywdził go duży pies.

Musztruje inne kotki, ale poza wygrzewaniem się na gorących deskach tarasu, na których elegancko ściera pazurki, czy na swoim kocyku na sofie bądź kominku, Bolero nie sprawia żadnych problemów i trudno wyczuć jego obecność... chyba, ze najdzie go ochota na posiedzenie na kolanach.

Bolero kocha jeść...to jego główna pasja i skrzywienie poschroniskowe. Celebruje każdy posiłek, za który odwdzięcza się mruczeniem i “noskowaniem”.


DIDI [Wrocław]:
Wiek: ok. 6 lat

Obrazek

Dołączył jako pierwszy, młody [kilkumiesięczny w 2007 roku] kawaler do Bolero z wrocławskiego schroniska. Był bardzo przeziębiony, bojaźliwy i brudny. Sporo czasu zajęło mu, wstydnisiowi ;-), opuszczenie szafki na buty i zapoznanie się z wiekowym towarzyszem. Jednak zabawa z myszką na sznurku przełamała kocie lody i połączyła chłopaków. Didi urósł w oczach Bolero swoją kulturą jedzenia i tym, że dawał sobie wyjadać smakołyki z miseczki [do dziś jest na tyle uprzejmy, że pozwala na to innym kotom, dlatego jedzonko ma podawane w bezpiecznej odległości od innych kociaków – co ciekawe wcale nie jest małym kotem]. To bardzo radosny tygrys. Lubi biegać, bawić się, skakać, świetnie poluje, ale czasem śpi cały dzień... Najlepiej na biurku pana lub w łóżku. Jego główna towarzyszka zabaw jest Dixi.


DIXI [Wrocław]:
Wiek: ok. 5 lat

Obrazek

Zna się z Didim od swoich najmłodszych kocich czasów. Znaleźliśmy ja na nadodrzańskich działkach w zimie jako kociaczkę zakatarzoną, która zapewne zamarzłaby tam pozostawiona sama sobie. Tydzień spędziła w ogrzewanej piwnicy, leczona w separacji od Didiego i Bolero, a gdy tylko weszla do domu do łazienki, przez wywietrzniki zaczęła bawić się z Didim [nazwaliśmy to “łapkowaniem”]. Ta przyjaźń trwa do dziś, kotki te lubią spać razem, a wszyscy nazywaja ich “zakochana para”. Dixi czuje wielki respekt do Bolero, często go myje, a gdy nabroi, podporządkowuje mu się, spuszczając uszka i dając mu się karcić “łapkowym szturchańcem”.

Poza tym to nocna “survajwerka”---lubi znikać na jakiś czas, załatwiając zapewne swoje bardzo pilne kocie sprawy we wsi. Jej druga pasja to niezmordowana wspinaczka po drzewach.


BLACKIE [spod Warszawy]:
Wiek: ok. 4 lat

Obrazek

Inaczej kotek-pirat ;-). Trafił do nas jako “mlodziak” po kocim katarze, slaby, z totalnie zamkniętym oczkiem, które wkrótce zoperowała bardzo dobra pani weterynarz, dając mu szanse na widzenie oraz atrakcyjny koci wygląd ;-). Teraz Blekuś nie pamięta juz czasów niedoli, przytył, bardzo urósł i do upadłego korzysta z uroków wsi---spędzając często noce i dnie poza domem, okazjonalnie dzieląc się z panem upolowanym i nieprzejedzonym łupem. Strasznie nieśmiały, ale zaczepny rozbójnik---jak juz zaufa i sie otworzy, staje się poduszkowym pieszczoszkiem dla pana i pani, a dla kocich kolegów wiernym i aktywnym inicjatorem zabaw. Znany jest ze swoich filuternych, zaczepnych miauków zachęcających do psot.

Gdy dołączył do kociej brygady, Dixi miała go serdecznie dość, a szczególnie wskakiwania jej na grzbiet z zaskoczenia ;-). Blackie chyba czul, ze jest najmłodsza w stadzie i może sobie na to pozwolić, chociaż Didi tez nie raz musiał się od niego opędzać, znikając gdzieś pośrodku gęstych traw.



ZUZIA [okolice Strzelina]:
Wiek: ok. 3,5 lat

Obrazek

To elegancka trikolorka; gadatliwa, kocia panienka o nieprzeciętnej inteligencji. Prawie wpadła nam pod koła jak z towarzystwem wracaliśmy z wycieczki wieczorem. Zatrzymalismy się, żęby ją przegonić z ruchliwej drogi, a ona przybiegła do nas i zaczęła “rozmawiać”. Wskoczyła do auta, od razu na kolana... nie było mowy, żeby jej nie zabrać, szczególnie, że nikt z miejscowych nie przyznał się do kotki.

Całą drogę opowiadała nam swoją kocią historię, wykorzystując do tego gamę swoich charakterystycznych kocich dźwięków. Koty zaakceptowały ja szybko---chciała rządzić w domu, ale hierarchia ustanowiona uprzednio miedzy kocia arystokracja, nie dala jej na to najmniejszej szansy.

To oddana towarzyszka człowieka przy gotowaniu, sprzątaniu, zmywaniu [podpija wodę z kranu]. Uwielbia asystować w pracy przy komputerze, wygrzewając się pod lampką, rozciągając na papierach, książkach, czy nawet siedząc w zlewie przy myciu zębów. Z każdym kotkiem ma dobry kontakt, uwielbia bawić się myszką na sznurku i skakać.


BUDRYSIA [Ostróda]:
Wiek: ok. 2 lat

Młoda, niewielka kotka „tygryskowa” trafiła do nas po ciężkim wypadku samochodowym i długiej rehabilitacji. Wydawało się, że nie będzie chodzić i załatwiać się w pieluszki, ale ciężka praca sprawiła, ze Budrysia chodzi [troszkę sztywno na przednich nóżkach], ale jest zupełnie samodzielna i korzysta z kuwetki].

Kocha wychodzenie na dwór, “szwędanie” się po wsi, polowanie na ryjówki i motylki. Ceni sobie mruczenie na kolankach, wygrzewanie się przy kominku, chodzenie i spanie po wszelakich koszyczkach, ukrywanie się w różnych zakamarkach I pomieszczeniach domu. Na jej mruczącym pyszczku od razu widać radość i wdzięczność za miłość i opiekę. Lubi Didiego... może myśli, ze to jej tata?

Dooku143

 
Posty: 5
Od: Pt cze 01, 2012 16:21

Post » Sob cze 02, 2012 22:00 Re: 6 kotków bardzo pilnie szuka domu/gospodarstwa

No to ja czarno widzę znalezienie tak szybko domów dla tylu dorosłych kotów :cry: W dodatku o tej porze roku ( kociaki i wakacje za pasem).
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56141
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob cze 02, 2012 22:26 Re: 6 kotków bardzo pilnie szuka domu/gospodarstwa

Wiem, zdaję sobie z tego sprawę... Do końca walczyłem o dom; pracując w innym mieście prawie codziennie późnym wieczorem wracałem do moich 6-ściu pupili, całe weekendy starałem się spędzać z nimi, pracując w domu. Ponad 5 lat się nimi opiekuję, choć tylko od roku zupełnie samodzielnie... W rodzinie niestety nikt nie pomoże, gdyż jestem jedyną zmotoryzowaną osobą :(.

Przez 1-2 tygodnie mogę jeszcze korzystać z auta, jestem gotowy dowieźć kotki w każde miejsce w Polsce, gdzie miałyby dobrze... Tak jak wspominałem czują się one dobrze zarówno w domu jak i na dworze...

Postaram się jutro zrobić zdjęcie najmłodszej koteczki - Budrysi... Okropnie się czuję, musząc je oddać, ale zacisnęła mi się na szyi pętla kredytowa. W czasie kryzysu i upadku mojej firmy, bank zawarł ze mną ugodę, ale odsetki w wys. 24% od prawie pół miliona zniszczyły mnie zupełnie... Nie mam szans samodzielnie odzyskać gospodarstwa :(.

Dooku143

 
Posty: 5
Od: Pt cze 01, 2012 16:21

Post » Nie cze 03, 2012 14:51 Re: 6 kotków bardzo pilnie szuka domu/gospodarstwa

Maćku, napisz, skąd jesteś.
Straszna sytuacja :(
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie cze 03, 2012 16:27 Re: 6 kotków bardzo pilnie szuka domu/gospodarstwa

Jestem z okolic Wrocławia, ale z kotkami mogę dojechać wszędzie... gdziekolwiek byłyby kochane, miały dach nad głową i jedzenie. O niektóre kotki tak bardzo walczyliśmy, leczyliśmy je... tyle razy przydali się właśnie użytkownicy Miau.pl... A teraz taka sytuacja. :(

Dooku143

 
Posty: 5
Od: Pt cze 01, 2012 16:21

Post » Pon cze 11, 2012 14:57 Re: 6 kotków bardzo pilnie szuka domu/gospodarstwa

Załączam zdjęcie młodej Budysi, niestety robione 6-letnim telefonem, ale mam nadzieję, że widać, że to śliczna kotka. Ciągle mi uciekała z kadru - w końcu w trakcie siadania się udało.

http://computerenglish.webd.pl/koty/budrysia.jpg

Dooku143

 
Posty: 5
Od: Pt cze 01, 2012 16:21

Post » Czw cze 14, 2012 11:13 Re: 6 kotków bardzo pilnie szuka domu/gospodarstwa

Czy koty maja ogłoszenia na www.tablica.pl ?

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon cze 18, 2012 14:24 Re: 6 kotków bardzo pilnie szuka domu/gospodarstwa

Dobry pomysł - z tablica.pl jeszcze nie skorzystałem.

Dziękuję za radę.

Dooku143

 
Posty: 5
Od: Pt cze 01, 2012 16:21




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości