w schronisku jest od 31.01.2008 roku.
To przemiły, cichutki, ustępujący wszystkim z drogi, malutki (ok. 2 kg) kocurek o krecim futerku i złotych, okrągłych oczach.
Nie cieszy się zainteresowaniem wśród odwiedzających z powodu swego lekko „kaczego” chodu. Jego główka też czasami skręca nie tam, gdzie Jacuś by chciał.
Je samodzielnie. Nie miałam okazji zobaczyć go korzystającego z kuwety.
Przyszłość Jacusia leży na sercu wszystkim pracownikom schroniska, w związku z tym pojechał na badania (skan ze szczegółami w poniedziałek).
Rozpoznanie: podejrzenie hipoplazji móżdżku lub idiomatycznego zespołu przedsionkowego.
Akcja adopcyjna pod hasłem „Jacuś” wśród znajomych nie powiodła się. Zostaliście, jak zwykle, Wy.
Zdjęć Jacusia mam wiele, ale wszystkie są takie sobie. Może przy słonecznym dniu uda się oddać jego urodę, bo wspaniały charakter widać i bez tego.
Tu dzisiejszy Jacuś:


A tutaj jeszcze na starym wybiegu z moją latoroślą;
