Krysia- głuptasek z silnika, ma szansę żyć?

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob mar 31, 2012 17:24 Krysia- głuptasek z silnika, ma szansę żyć?

Miau

Mam na imię Krysia i jestem kocim głuptaskiem . Moja mam zawsze mi powtarzała, że powinnam bardziej na siebie uważać, bo moje 9 kocich żyć uda mi się wykorzystać ekspresowo. Niestety – wiadomo, młodzież, nawet ta kocia nie zawsze słucha mamy - Pewnie dlatego kiedyś spadłam z drzewa i prawie zjadł mnie niezbyt miły pies. Ale ostatnio…

Mieszkałam z rodziną na parkingu - było bardzo zimno, - 30 stopni. Strasznie marzłam, nie zawsze miałam co jeść, bo nawet jeśli coś dostaliśmy od razu zamieniało się w lód. Tak bardzo chciałam żeby w końcu zrobiło mi się ciepło… Próbowałam przytulać się do mamy, siedzieć na słoneczku. Ale co może jeden malutki kotek w obliczu tak strasznej zimy? Czasami siedziałam na maskach samochodów – choć przez chwilę mój brzuszek nie zamarzał. Ale mogłam przycupnąc tylko na chwilę – od razu pojawiał się właściciel i krzyczał żebym natychmiast zeszła. Myślałam, że będę sprytniejsza i zaczęłam chować się pod maskę. Tak stało się też tego pechowego dnia – schowałam się do cieplutkiej komory silnika i…zasnęłam. Obudziłam się a wokół wszystko huczało. Moje serduszko prawie wyskoczyło ze strachu, rzucało mnie na boki, chyba chwilami traciłam przytomność. Krzyczałam żeby mi ktoś pomógł ale hałas był ogromny. Kiedy huk ustał ktoś zaczął mnie wołać – ale jak miałam wyjść? Czułam tylko ogromny ból, nie mogłam się ruszyć. Dookoła zebrało się wielu ludzi – stukali, wołali. W końcu mnie wyciągnęli. Zawieźli do dziwnego miejsca, zastanawiali się czy nie powinni mnie uśpić. Byłam taka przerażona, przecież mam dopiero 7 miesięcy. Tyle jeszcze chcę zobaczyć. Dostałam wiele zastrzyków. Byłam dzielna. Naprawdę, słowo. Pomimo iż wszystko mnie bolało.

Zajęła się mną Duża. Kocham ją bardzo. Ale widzę że się martwi. Mam jeszcze trochę problemów, ale baaardzo się staram. Chcę wyzdrowieć. Chcę żyć.


Obrazek

A tak pisze Duża:
Przygoda z Krystyną zaczęła się 29 lutego zupełnym przypadkiem. Na parkingu pewna pani poprosiła o pomoc przy wywabieniu kota spod maski samochodu. Okazało się, że kotek dostał się do środka w Choroszczy i przejechał w ten sposób 15 km, pani usłyszała piszczenie dopiero w centrum miasta. O pomoc zostali poproszeni strażacy, którzy musieli rozebrać częściowo samochód żeby uwolnić kotka. Natychmiast przewieźliśmy ją do lecznicy, gdzie okazało się, że kicia jest mocno poturbowana. Miała złamany ogon u nasady, przemieszczoną miednicę, zranioną łapkę, obite nerki, nie mogła się sama wysiusiać, po wyciśnięciu pęcherza leciała krew. Wyglądała żałośnie, małe obite kocie nieszczęście, cała w silnikowym brudzie i smarach. Podano jej kroplówkę, leki i chcąc nie chcąc zabrałam ją do domu na całonocną obserwację połączoną z podawaniem leków przez wenflon. Rano kotka była już w nieco lepszym stanie, więc razem z lekarzami zdecydowaliśmy o kontynuacji leczenia i tak to trwa do dzisiaj. Początkowo woziliśmy Krysię do lecznicy 2 razy dziennie, później nauczyliśmy się wyciskać jej pęcherz i podawać zastrzyki i tabletki. W międzyczasie trzeba było zszyć jej zranioną łapkę, na szczęście ładnie się zagoiła, dwa dni temu szwy zostały zdjęte.

Kicia jest cudowna, ma wspaniały charakter, jest wdzięczna, uwielbia się przytulać. Nie ma jeszcze roczku i szaleje ze swoja zabawką jak przystało na kociaka, cieszy się każdym dniem swojego drugiego życia;) Niestety leczenie pochłonęło wszystkie moje oszczędności, poza tym nie mogę zatrzymać Krysi, zwyczajnie nie mam do tego odpowiednich warunków.

Leczenie w tej chwili ogranicza się do zastrzyków Nivalinu, który ma pomóc w regeneracji uszkodzonych nerwów, ponieważ kotka ma problemy z wypróżnianiem.

Krysia potrzebuje opiekuna, który poświęci jej trochę czasu, cierpliwości i uwagi dopóki nie wróci do pełnego zdrowia.

Priorytetem jest znalezienie jej nowego domu, ponieważ ja z dnia na dzień mogę być zmuszona do wyjazdu i wtedy naprawdę nikt nie będzie mógł się nią zająć. Poświęciłam kici ostatni miesiąc, dosłownie wszystko zostało jej podporządkowane, bo wymagała opieki 24 godziny na dobę. Teraz już mogę ją bez obaw zostawić w domu na jakiś czas, ale na początku nawet wyjście do sklepu nie było możliwe. Najgorsze minęło i teraz opieka nad Krysią nie jest już uciążliwa. Szkoda byłoby zaprzepaścić efekty dotychczasowego leczenia, kicia przeszła już tak wiele i tyle wycierpiała, że byłoby to naprawdę tragiczne, gdyby to wszystko poszło na marne. Druga sprawa to oczywiście pieniądze, niestety niezbędne w dalszym leczeniu Krysi. Każdy, kto ma zwierzaka wie, ile kosztuje leczenie.


Krysia jest już na tyle sławna, że dorobiła się nawet artykułu :arrow: http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/art ... /279878445

Najbardziej potrzebne są teraz:
:arrow: pieniążki na dalsze leczenie głuptaska
:arrow: nowy domek
:arrow: kciuki :ok: :ok: :ok:

ObrazekObrazekObrazek

Pieniążki na leczenie Krysi można wpłacać tutaj:

Fundacja Kotkowo
ul.Warszawska 77/33
15-201 Białystok
nr konta 87 1540 1216 2054 4458 2306 0001
tytułem: na leczenie Krysi

Jak zawsze każdy grosik się liczy :1luvu:

PROSZĘ! Pomóż mi!
Obrazek
Obrazek POMÓŻ MU :arrow: Obrazek

Luspa

 
Posty: 2299
Od: Pt sie 29, 2008 20:26
Lokalizacja: Białystok


Post » Sob mar 31, 2012 19:08 Re: Krysia- głuptasek z silnika, ma szansę żyć?

:ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8140
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob mar 31, 2012 19:09 Re: Krysia- głuptasek z silnika, ma szansę żyć?

biedna koteczka ,tyle już przeszła :cry: oby teraz już było tylko lepiej :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 31, 2012 22:27 Re: Krysia- głuptasek z silnika, ma szansę żyć?

Luspa - dzięki za założenie wątku.
Wiecie, kicia niby głuptasek ale wiedziała kiedy się drzeć.
Jestem pod wrażeniem zaangażowania p. Eli - dziewczyny która się nią zajęła. Niby nie musiała - nie jej kot, tylko przechodziła.
A zajęła się tym stworem, poświęciła miesiąc na intensywną opiekę, mieszkanie w pokoju z kicią nietrzymającą moczu i podłogą w podkładach jednorazowych. No i nie opływając w dostatki wydała już ponad 1000 zł.
Wielkie serce :1luvu:
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok


Post » Nie kwi 01, 2012 11:09 Re: Krysia- głuptasek z silnika, ma szansę żyć?

Witam:)

Bardzo dziękuję za założenie wątku i zainteresowanie czytaczy:)

Krystyna została zapakowana w kocyk i śpi, więc mam szansę coś napisać. Latała od 8 rano za piłką, widać było tylko rozmazany kształt śmigający z prędkością dźwięku;)

Przedwczoraj miało miejsce doniosłe wydarzenie - Krysia sama zrobiła siku w kuwecie i to dwa razy. Na mój chłopski rozum to oznacza poprawę - dziesiątki zastrzyków jednak pomogły. Mam nadzieję, że od tej pory będzie już tylko lepiej.

Na razie zaprzestaliśmy podawania zastrzyków, wczoraj dostała ostatni. Trzeba dać jej odpocząć, bo na wizyty u weterynarzy reaguje histerycznie. Jeszcze parę stresujących wizyt i będziemy potrzebowały kociego psychiatry;) Podaję jej tylko tabletki, na szczęście nie ma z tym problemu, nie musimy wzywać na pomoc egzorcysty:D

Mały żarłok ciągle prosi o jedzenie, przez ten miesiąc przytyła pół kilo. Muszę uważać, żeby nie wyglądała jak baryłka, ale ona wie jak prosić, żebym nie potrafiła odmówić. Gdzie one się tego uczą:)?
Smakuje jej whiskas junior w saszetkach. Podobno to żaden cud, ale po royal canin fibre response miała biegunkę, więc wróciłyśmy do whiskasa z dodatkiem royal canin gastro intestinal. Kupa wróciła do normy, dzięki Bogu. Podczas biegunki Krystyna zaliczyła kąpiel w misce, nie było ofiar w ludziach ani w kotach;) Mam nadzieję, że ta karma będzie jej już odpowiadać, jutro kupię duże opakowanie, bo próbki, które dostała od pani doktor już zostały pożarte.

To chyba tyle jeśli chodzi o bieżące wydarzenia z życia Krysi:)

Pozdrawiamy serdecznie!

Ela i Krystyna

elutek

 
Posty: 15
Od: Nie kwi 01, 2012 10:18

Post » Nie kwi 01, 2012 11:17 Re: Krysia- głuptasek z silnika, ma szansę żyć?

Witaj Elu
Jak miło czytać dobre wiadomości, wygląda na to że będzie coraz lepiej.
Uratowałaś Krysi życie :D
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie kwi 01, 2012 22:35 Re: Krysia- głuptasek z silnika, ma szansę żyć?

elutku - witamy :) Jesteś nie-sa-mo-wita :1luvu: Ile osób zdecydowałoby się na taką opiekę nad kotkiem?
Kciuki za jej zdrówko.
Ostatnio edytowano Pon kwi 02, 2012 7:12 przez aga&2, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon kwi 02, 2012 2:00 Re: Krysia- głuptasek z silnika, ma szansę żyć?

Mam nadzieje, ze krysia znajdzie swojego wlasnego Duzego. Tyle juz przeszla, nalezy jej sie.

RAnia

 
Posty: 438
Od: Sob mar 08, 2008 3:56

Post » Pon kwi 02, 2012 11:00 Re: Krysia- głuptasek z silnika, ma szansę żyć?

Co dziś słychać u Krysi?
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon kwi 02, 2012 12:29 Re: Krysia- głuptasek z silnika, ma szansę żyć?

Krysia śpi. Zmęczyła się po paru godzinach ganiania za piłeczką, rozrabiała dziś jak całe stado kotów. zastanawiam się czy futro daje jej wystarczającą amortyzację, gdy w dzikim pędzie obija się o ściany o meble?

Pozdrawiam:)
Obrazek

elutek

 
Posty: 15
Od: Nie kwi 01, 2012 10:18

Post » Pon kwi 02, 2012 22:08 Re: Krysia- głuptasek z silnika, ma szansę żyć?

Spoko, możesz ew nabyć jej kask i ochraniacze na.łokcie :)

A tak serio - Krysia potrzebuje podkładów higienicznych, to spory koszt niestety.
Skombinowałam paczkę ale to zapewne kropla w morzu :(
No kty leczenia na dzisiejszy dzień to ok 1000 zł :(
NIe chciałabym żeby kocie leczenie obciążało elutka - dziewczyna i tak już sporo robi. Tak więc jeśli ktoś ma nadwyżki :wink: to wiecie... :1luvu:
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto kwi 03, 2012 9:40 Re: Krysia- głuptasek z silnika, ma szansę żyć?

Witam:)

Podkłady, czyli te maty absorbujące to rzeczywiście kosztowna rzecz, kupuję dwa rodzaje: 40/60 i 60/60 cm. Takie dwie paczki w sumie 17 sztuk to wydatek prawie 40 złotych, a starczają na kilka dni. I tak jeszcze dodatkowo kupuję papierowe ręczniki, które kładę na matach żeby się mniej zużywały, ale wiadomo - jak poleje to wszystko przesiąka. Mały sikun musi jeszcze potrenować w kuwecie, ale wiadomo, że nie upilnuję jej w każdej chwili, a nie chcę jej zamykać, kto by chciał siedzieć w klatce. Ma do dyspozycji mój pokój, gdzie leżą maty plus przedpokój, gdzie można łatwo przetrzeć podłogę. Musi się dużo ruszać, bo robi się z niej pulpet. Także, gdyby ktoś miał na zbyciu takie maty treningowe dla szczeniaków, albo zna jakiś inny tańszy patent, to będę wdzięczna:)

Pozdrawiam

Ela
Obrazek

elutek

 
Posty: 15
Od: Nie kwi 01, 2012 10:18

Post » Pt kwi 06, 2012 16:29 Re: Krysia- głuptasek z silnika, ma szansę żyć?

Wczoraj Krysia dostała kilka podkładów (to podkłady dla osób starszych, leżących) akurat miałam. Może ktoś jeszcze ma na zbyciu? Jeśli się wypisuje je na receptę są dużo tańsze (tfu tfu do czego ja zachęcam?) :wink:
Dostała też mini refundację za zakupy apteczne ostatnie.
Oby było lepiej :ok:
Obrazek 
:: Pomóż nam informować o 1% - zamieść w swojej stopce banerek - wklej do podpisu poniższy kod ::
Kod: Zaznacz cały
[url=http://kotkowo.pl/jedenprocent][img]http://kotkowo.pl/jedenprocent/kotkowo_jedenprocent.gif[/img][/url]

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości