Bracia z jakiegoś zakładu w Zabrzu. Mają około pół roku, zostali już wykastrowani, odrobaczeni.
Bardzo się kochają, zabunkrowali się w łazience i siedzą przytuleni do siebie
ale gdy pogłaskałam, któryś zaczął mruczeć.
Bardzo łagodne kociaki, no wyjątkowo śliczne
Zasadniczo różnią się kolorem brody
Pedro to ten odważny, ciekawski, luzak do potęgi. Ma białą brodę.
Drugi braciszek nieśmiały, wrażliwy, ale też mruczący z czarną bródką - to
Paco Zdjęcia pochodzą jeszcze z poprzedniego miejsca, gdzie się urodziły. Niedługo wstawię nowsze.