
Oto zdjecie:

Uploaded with ImageShack.us
Zainteresowane osoby prosze o kontakt na maila astudnicka@yahoo.com
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
agusias81 pisze:Kotek ma na oko 9 lat. Jego historia nie jest ciekawa. Pierwsi wlasciciele oddali go mojej babci, bo muieli wyjechac na stale za granice. Strasznie to przezyl , dosc dlugo tesknil.. Minely 4 lata, babcia zmarla nagle i szukam mu nowego domku, w ktorym zostalby juz na dobre. Kotek jest sympatyczny i uwielbia towarzystwo czlowieka, ktorego teraz niestety mu zabraklo..STan kotka ogolnie dobry ale napewno trzeba wybrac sie z nim na "przeglad" do weta, bo ostatnimi czasy nie bylo jak sie nim zajac. Oddam tylko w dobre rece z "wyprawka" (kuweta, grzebyk, legowisko, karma dla kotow perskich).
Oto zdjecie:
Uploaded with ImageShack.us
Zainteresowane osoby prosze o kontakt na maila astudnicka@yahoo.com
ASK@ pisze:Piękny.Szkoda,ze babciny pieszczoch znów musi przeżyć rozstanie.Podwójne. Bo zmarła ukochana pani i bliscy, których zna tez znikną.Nie wspominając o śmieciach domowych. Smutne!I to bardzo!
Kot jest wykastrowany? Bo trafi na jakiegoś rozmnażacza.
A do weta nie możesz ty sie wybrać na przegląd, na szczepienie ?Łatwiej o dom jak się wie na czym siedzi.
Porób mu ogłoszenia. Tutaj wszyscy zakoceni na maksa.Choć taka pięknota może znaleźć dom.
Biedny kot, którego nikt nie chce.W całej rodzinie nie ma dla niego miejsca?
Trzymam kciuki za domek.
kotx2 pisze:Piękny ,szkoda ,że nie chcecie go zatrzymać
OlaLola pisze:Czy persik jest wykastrowany? I chyba nie doczytałam w jakiej jest miejscowości?
agusias81 pisze:Tak kotek jest wykastrowany. Ogloszenia porobione, takze czekam. Podejrzewam, ze moja mama go wezmie jesli w ciagu tyg nikt chetny sie nie znajdzie. Mama ma juz kocura - dachowca, raz babcia byla ze swoim kotkiem u mamy i nie polubili sie. Nie wyobrazam sobie dwoch kocurow na jednym terytorium, przeciez to bedzie ciagla walka. Ja sie nie zdecyduje na drugiego kota - moja kotka jest juz oswojona z moim synkiem, znam jej reakcje itd, a tutaj znowu bylaby niepewnosc jaki stosunek do malucha bedzie mial babci kotek. Nie znam go na tyle, zeby przewidziec reakcje. Zobaczymy, moze wsrod moich znajomych znajdzie sie ktos chetny.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości