Kociaki mają 4 miesiące, ich mama po zakończeniu karmienia została wysterylizowana.
Maluszków było troje niestety ostatnio jeden kotek zaginął, Pani opiekująca się kocią mamą i maluchami chodziła i wołała malucha niestety

I tak tymczasuję kociakom i będę szukać domku dla nich






Kotka Mimi jest nieśmiała, na razie siedzi za kanapą.
Kocurek jest bardziej towarzyski, wzięty na ręce mruczy, wywala brzuszek do głaskania, robi garbuski i zaczął się bawić.
Kotki zostały przebadane przez wetka, poza świerzbem w uszach jest ok. Czyścimy uchole w piątek na kontrolę.
Apetyty dopisują.
Jedno mnie tylko martwi nie widziałam nigdzie siku, pewnie to ze stresu, Fionka jak ją przywiozłam ze schronu dopiero następnego dnia nad ranem korzystała z kuwety, a te nie

Co robić?.
Na ogródku kotki załatwiały się do pudełeczka z ziemią, może na próbę piachu przyniosę albo jakiś inny żwirek kupię. Kilkakrotnie wkładałam je do kuwety ale z niej zaraz wychodziły.
Źle zrobiłam że wyrzuciłam quokę zaraz do muszli trzeba ją było noże wsadzić do kuwety i pokazać że trzeba zakopać?
Szymuś będzie przemieniony na Stasia, jakoś bardziej do niego pasuje

Kuwetka opanowana
