zalogowałam się na wasze forum w poszukiwaniu nowego domownika

ZAADOPTUJEMY MAŁEGO ZDROWEGO CZARNEGO KOCURKA Z OKOLIC POZNANIA!
na dobry początek napiszę może kilka słów o nas i warunkach, jakie oferujemy futrzakowi:
- mieszkamy z mężem w Poznaniu i poszukujemy kociaczka w najbliższej okolicy, żeby nie było problemów z transportem, bo sami niestety nie jesteśmy zmotoryzowani
- mieszkamy w bloku - kociak, który zamieszkałby z nami, byłby kotem niewychodzącym
- pod naszym dachem żyją:
* 4letnia adoptowana suńka Mucha, w wyglądu coś między spanielem a jamnikiem, z charakteru pies kochający wszelkie istoty pojawiające się w zasięgu rażenia jej miłości
* czterej szczurzy panowie
* chomiczka roborowskiego
- nie mamy żadnych obiekcji przed wizytą przedadopcyjną (zapraszamy również na wizyty poadopcyjne), chętnie podpiszemy umowę adopcyjną

- jesteśmy gotowi wykastrować futrzaka w odpowiednim momencie
- mamy nadzieję, że nasz kociak będzie całe życie zdrowy, jednak w razie, gdyby pojawiły się problemy, leczymy nasze zwierzaki w lecznicy Animal u dr Przybylskiego oraz w Homeopatii u dr Czerwińskiego
- chcielibyśmy, żeby kocurek był młodziutki, bo zależy nam, żeby od początku jak najlepiej zsocjalizował się z naszym psiskiem i szczurzastymi

- kotowaty na razie byłby jedynym przedstawicielem swojego gatunku w naszym domu (dwupaki niestety nie wchodzą w grę), ale nie wykluczamy dokocenia w przyszłości

- jestem zauroczona rudzielcami, ale po ciężkich pertraktacjach z mężem stanęło na tym, że możemy adoptować albo Gingera (viewtopic.php?f=13&t=134695), który chwycił nas oboje za serce i na którego adopcję nie mamy szans (dwupak), albo całego czarnego kociaka

- kot miałby zapewnioną dobrą suchą karmę z wyższej półki jako podstawę diety (nasza sucz jest karmiona Bozitą i Orijenem) oraz mokre kocie żarełko i pewnie co jakiś czas gotowane przysmaki
- kot miałby zapewnione dużo ciepła i miłości

- a znając życie i mnie, pewnie miałby również aktualizowany co jakiś czas własny wątek w odpowiednim dziale, by domek oddający wiedział, co u futrzaka słychać

to chyba wszystkie najważniejsze rzeczy... uprzejmie proszę bardziej orientujące się kociary o podrzucenie potencjalnych kociaków

