Witam wszystkich,
Wczoraj z mężem na spacerze znaleźliśmy małą kotkę. Miauczała pod autem i gdy podeszłam wskoczyła mi na kolanka i położyła się do góry brzuszkiem. Prawdopodobnie ktoś ją wyrzucił. Ochrona naszego osiedla powiedziała, że ta mała od rana siedzi w tym samym miejscu i płacze. Nie mogliśmy jej tak zostawić. Mamy w domu kocurka i pieska suczkę. W ubiegłą niedzielę, odszedł nasz 2 pies, który miał nowotwór. Nasze zwierzaki są poddenerwowane stratą jednego członka ich stada. Myśleliśmy, że jakoś przyjmą kotkę i wzięliśmy ją do domku.
Niestety pomimo naszych chęci sytuacja była dramatyczna. Nasz kot na początku był spokojny ale po paru godzinach dostał szału. Dzwoniliśmy do okolicznych lecznic (mieszkamy na Mokotowie) i znajomych lecz z uwagi na porę i kłopot jedynie lecznica REDLINE w Łazach zgodziła się ją przyjąć do hoteliku (gdzie będzie zbadana i odrobaczona na nasz koszt). Nie chcieliśmy oddawać jej do schroniska, bo ma wspaniały charakter i jest czyściutka. Ma ze 3, 4 miesiące i jest bardzo miła, grzeczna, kolankowa i dobrze wie, że kanapa służy do spania.
Mysleliśmy, że damy radę ją przenocować ale mamy małe mieszkanie i nie było jak ich odseparować. Nie mogła zostać u nas, zwłaszcza, że jak pisałam powyżej w ubiegłą niedzielę odszedł nas pies, Hudy i nie jesteśmy gotowi na nowego mieszkańca. Ja nie mam siły na chwilę obecną socjalizować zwierząt bo jest mi ciężko i muszę zająć się naszą suczką, która opłakuje stratę braciszka i która kotka polubiła ale nasz kot Maniek jest specyficznym kotem i chyba nie dość, że woli być jedynym kotem w domu to wszystko wskazuje na to, że woli psie towarzystwo. Jest adoptowany ze schroniska, przeszedł operację oka i to może tłumaczyć jego zachowanie. wychodzi na smyczy na spacerki i na dworze się interesuje kotami, bo chyba wychowywał się w domu wychodzącym, ale w mieszkaniu czy naszym czy cudzym dostaje szału - gryzie, atakuje, skacze po ścianach. Próbowalismy go socjalizować ale na próżno. Wczoraj na początku był spokojny, czym uśpił nasze obawy ale dał popis w nocy.
Szukamy dla tej małej teraz dobrego domku. Kotka (tymczasowo Fruzia bo przyfrunęła z nikąd) jest przemiła. Takiej przytulanki dawno nie spotkałam. Bardzo czysta, zadbana, troszkę chuda jedynie. Przebywa w Łazach w lecznicy Redline
http://www.redwet.pl w hoteliku (za który zapłacimy). Proszę o pomoc w znalezieniu dla niej domu na stałe lub przekazanie tej wiadomości dalej, bo w gronie naszych znajomych na chwilę obecną nikt nie chce kotka.
Proszę o kontakt mailowy:
karolina_zaborska@wp.pl - zdjęcia kotka podeślę mailem - jest Whiskasowa, śliczna, piękne duże oczy
Zdjęcia FRUZI -
http://www.facebook.com/piotr.zaborski1http://tablica.pl/oferta/mala-fruzia-sz ... DkUTD.html