PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie wrz 18, 2011 16:14 PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Wzorem mpacz78 tworzę swój własny osobisty „koci wątek”.
Zapraszam do czytania, oglądania, komentowania.

Do PKDT (Pomorski Koci Dom Tymczasowy) dołączyłam w czerwcu 2011 r., czyli stosunkowo niedawno.
Moje „stałe” koty (sztuk 2) wyjechały właśnie na długie wakacje na działkę do rodziców, a my (ja i Marcin) stęsknieni za obecnością sierściuchów w domu postanowiliśmy coś potymczasować.
Inna sprawa, że chcieliśmy mieć kontakt z jakimś małym kotkiem, bo przecież to sama słodycz ;)

Pierwszy tymczasek nie zabawił u nas długo. Adopcja była błyskawiczna, wręcz zbyt błyskawiczna, dlatego zdecydowaliśmy się na kolejne kociaki... i kolejne... i kolejne ... ;)
Teraz już nie wyobrażam sobie naszego domu z tylko 2 kotami. Wiec tymczasujemy już regularnie.

Nasi rezydenci:
1) Sajgon – zwany również Księciuniem – z nami od 4/8/2006 r. Rodowity Gdynianin, z Obłuża. Został przygarnięty 2 miesiące po wprowadzeniu się do naszego wspólnego mieszkania.
Sajguś to kot Marcina, mnie traktuje głównie jako dostarczyciela jedzenia. Jest dumny, zachowuje się jak arystokrata i ma wszystko w nosie.
Gdy przychodzą do nas goście, staje się bardzo towarzyski. Zazwyczaj zajmuje główne miejsce przy stole ;) Uwielbia sałatę. Jest uzależniony od kocich kabanosów.
Obrazek

2) Siwek – zwana również Grubciem – to wbrew pozorom koteczka. Jest z nami od listopada 2011 r.
Została uratowana z działki moich rodziców, karmicieli całej watahy kotów działkowych. Niestety inne koty porzuciły Siwka, który zamieszkał w szafeczce na buty na tarasie.
Nie przeżyłby zimy – rodzice wzięli go do domu i przywieźli do nas. Na początku obiecywałam Marcinowi, że Siwek to tylko tymczas. Uwierzył ;) Ha ha.
Siwus jest w odróżnieniu od Sajgusia MOIM kotem. Jak tylko Marcin wychodzi do pracy, Siwek wskakuje do łóżka i budzi mnie chrapaniem.
Niestety kotka jest otyła. Je mało jak ptaszek, a kilogramów jej nie ubywa. No cóż, nikt nie jest doskonały... ;)
Obrazek

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 18, 2011 17:24 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Tymczaski wyadoptowane:

1. Pixelka - trafiła do nas 3 lipca 2011 r. Dzień po Heineken Openerze. Dostaliśmy ją od Sary (Lalki) kiedy była maleńkim przestraszonym kociątkiem.
Błyskawicznie się oswoiła, równie błyskawicznie została wyadoptowana 12 lipca 2011 r. Klaudii - tłumaczce z Gdyni Dąbrowy. Obecnie nosi imię Harley, pseudonim Ciuciu.
ObrazekObrazek

2 & 3. Lusia i Leon - rodzeństwo pręgusków zabraliśmy 26 lipca 2011 r. z lecznicy w Kosakowie. Lusia miała nieciekawą historię - została pobita przez poprzedniego właściciela.
Całe szczęście nie straciła wiary w ludzi. Została wkrótce (10 sierpnia) wyadoptowana małżeństwu z Karwin. Została towarzyszką innej kotki. Obecnie nosi imię Bubuś.
Leoś podbił nasze serca i już miał zostać u nas na stałe... ale zadzwoniło w jego sprawie małżeństwo z Tuchomi. 2 września 2011 r. Leon wyjechał na wieś w towarzystwie naszej kolejnej tymczasowej koteczki - Bonanzy.
Obrazek

4. Bonanza - została podrzucona 23 sierpnia 2011 r. na straż miejską w Rumi. Przywiozła mi ją Marlena i cóż było robić ;)
Bonanza porozstawiała wszystkie koty po kątach mimo, że była najmniejsza z nich wszystkich. Bardzo zaprzyjaźniła się z Leonem
i to z razem z nim została wyadoptowana 2 września 2011 r. i pojechała do Tuchomi.
ObrazekObrazek

5. Stalowy - kotek z łapanki na Karwinach. Przepiękny - niebieski, skundlony rosyjski, z garbatym profilem, po prostu cudeńko!
Najpierw trafił do mpacz78, bo u nas było sporo kotów. Po tygodniu, 6 września kotek przyjechał do nas. Oswajaliśmy go intensywnie bo był strasznym dzikiem.
Może dlatego tak ciężko było się nam z nim rozstać - tyle czasu poświęciliśmy na jego przysposabianie. Dziś, 18 września 2011 r.
Stalowy pojechał do domu moich serdecznych znajomych, którzy zakochali się w nim od pierwszego wejrzenia. Nazywa się FAZI.
Obrazek

6. Mick Jagger - złapany 19 września 2011 r. na Karwinach, braciszek Stalowego.
Dopóki siedział w łazience podczas leczenia (koci katar) był milusiem. Gdy wchodziliśmy do łazienki, wychodził z kontenerka, bardzo nieśmiało, ale podchodził do as, łasił się itd.
Potem, kiedy już biegał z kotami po chacie stał się małym skurczybyczkiem. Nie dawał się złapać skubaniec ;) Wszystko do czasu. Trzy ostatnie dni u nas był już "trochę" oswojony. Zdarzało mu się przyjść i położyć się mi na kolankach, dawał się głaskać, nie zwiewał przy każdy naszym gwałtowniejszym ruchu.
25 września kotek miał gości, którzy od razu go zarezerwowali. Po zakończonym leczeniu kociego kataru dziś, czyli 29 września 2011 r. Jagger pojechał do nowego domu pod Kolbudy. Ma tam mieć towarzystwo 2 miniaturowych yorków ;)
Obrazek

7. BEKSA (zwana wcześniej Burzą) - przyszła do nas 16 sierpnia 2011 r. Przyniosła ją Lalka. Beksa była podrzucona do czyjegoś ogródka.
Musiała się mocno przestraszyć, bo przez wiele dni burczała, warczała, prychała na każdego kota, który zbliżał się do niej na odległość mniejsza niż metr (stąd Burza - bo grzmiała ;)).
Beksa jest filigranową kociczką, ma śliczne "smutne" oczka - wygląda jakby zaraz miała się rozpłakać. Uwielbia kobiety ;)
Jest niesamowita przylepką i gadułką, uwielbia być głaskana i smyrana za uszkiem.
Obrazek
Beksa jest moją pupilką, a ja jestem jej pupilką ;-) Między nami jest niesamowita chemia ;D Beksa najchętniej nie odstępowałaby mnie na krok.
Kot idealny. No... tylko mój Marcinek się wścieka, bo Beksa to kolejny kot należący do "mojego obozu", a nie jego ;D
Wiadomość z ostatniej chwili: 6 października u Beksy rozpoznano grzyba. Została zaszczepiona.
BEKSA 18/11/2011 r. trafiła do domu stałego do Pani Agaty i Pana Marcina. Mam informacje, że od razu podbiła ich serca ;)

8. Maluch (vel Brutus) - wyciągnęłam tego malucha zza śmietnika w Fikakowie. Miał wtedy mniej więcej 3 tygodnie. Karmię go butlą, noszę na rękach, wysikuję, sprzątam kupki i nie wychodzę z zachwytu nad nim ;) Ćwirek chodził nawet ze mną do pracy przez weekend ;) Maleństwo ma grzyba, jest smarowane imaverolem, stawia pierwsze kroki po mieszkaniu i omija syczące na niego koty. Ehh nie ma łatwego życia. Kotek tymczasowo jest u moich rodziców, którzy obiecali trochę go odchować. Kotek do wzięcia!
Wiadomość z ostatniej chwili: Brutus z "tymczasa" stał się rezydentem w domu moich rodziców ;) Rośnie na pięknego tygrysa. Jest prześliczny. Po grzybku nie ma już śladu.
ObrazekObrazek
Ostatnio edytowano Nie lis 27, 2011 21:45 przez maryjane82, łącznie edytowano 3 razy

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 18, 2011 17:53 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Tymczaski czekające na adopcję, oswajające się oraz leczone:

1. Edzik - przybył 2 października w stanie... nieciekawym. Wygląda jak siedem nieszczęść. Chudy (skóra i kości), wyłysiały, łuszczący się, trzęsący, rzucający się na jedzenie.
Kotek został znaleziony na ulicy w Sopocie w stanie skrajnego wyczerpania. Pan Michał, który go znalazł, zawiózł kotka do weterynarza i tam walczono o jego życie. Niestety nie mógł zostać w jego domu, więc został przywieziony do nas. Chwilowo kotek jest odizolowany, mam podejrzenie, że może mieć grzybicę. Biedulek śpi w olbrzymim kojcu, przytulony do termoforu, ale mam olbrzymi apetyt, co dobrze rokuje. 4 października Edi pojechał do lecznicy na Jaskółczą w Gdyni i pozostanie tam minimum 2 tygodnie.
Updejt z 14/10: Edzik jest nadal w lecznicy. Jest dwa razy większy niż w dniu gdy do mnie trafił, ale wyłysiał strasznie i wygląda jak Yoda ;) Leczenie w toku...
Updejt 30/10: Edward wczoraj przyjechał do domu. Pierwszy dzień spędził na poznawaniu mieszkania, bieganiu, szaleństwom z piłeczką, piórkiem i myszkami z dzwoneczkiem. Przed nim świetlana przyszłość ;) Komu komu? ;)
W dniu 30/10/2011 Edward niestety miał wypadek i wypadł z balkonu z 3 piętra. Złamał łapkę, która musiała być drutowana. Edzio od miesiąca jest w gipsie, ale radzi sobie nadzwyczaj dobrze.
ObrazekObrazek
Obrazek

2. Gina - znaleziona na parkingu Carrefour 6 października. Kilka dni spędziła w lecznicy, bo u mnie grzyb szalał, a dodatkowo podejrzewaliśmy, że kicia jest w ciąży... ale nie jest. Gina trafiła do mnie, bo słabo znosiła lecznicę. Jest całkowicie oswojona. To książkowy przykład kota domowego. Tuli się do człowieka, wskakuje na kolana, kręci ósemki między nogami ;D Pakuje się do łóżka, najchętniej na poduszkę i głośno domaga się jedzenia gdy jest głodna. DO WZIĘCIA OD ZARAZ ;-)
Gina jest WYSTERYLIZOWANA.
ObrazekObrazek

3: Koko, 4-mczna szylkretka przybyła do mnie 23 października - nie mogła zostać w domu, bo dzieci okazały się alergikami.
Jaka ona cudna! Nie widziałam nigdy takiego umaszczenia. Sami zresztą oceńcie.
Kicia od razu dogadała się z moimi kotami. Moi rezydenci na nowości reagują coraz lepiej, co mnie bardzo cieszy, ale Koko zaprzyjaźniła się najbardziej z Dżiną ;)
Nawzajem futerka sobie czyszczą. Poza tym tłuką się, aż futro po domu leci.
Koko uwielbia spać do góry nogami i jeść parówki. Uwielbia też zabawy z piórkiem.
ObrazekObrazek
Ostatnio edytowano Nie lis 27, 2011 21:49 przez maryjane82, łącznie edytowano 15 razy

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 18, 2011 18:15 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Obrazek
cała banda przy miskach ;) scenka z dzisiaj rano --> po południu Stalowego już nie było.
Od lewej: Beksa, Sajguś, Siwek, Stalowy. ;)

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 18, 2011 18:19 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Obrazek
A tu moje dwie piękności: Beksa i Siwek ;D

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 18, 2011 18:53 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

maryjane82 pisze:Wzorem mpacz78 tworzę swój własny osobisty „koci wątek”.

Eee tam, mpacz78 zrobiła to wzorem setki innych osób na forum :mrgreen:

To ja sobie zaznczam. Z przyjemnością będę zagladać.

Kciuki za kolejen niebieskie aby równie szybko udało się oswoić.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 18, 2011 19:08 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

No to i ja zaznaczam i będę zaglądać. Gratulacje za Stalowego, mam nadzieję, że jego braciszek też niebawam pójdzie po rozum do głowy i zobaczy, że ludzie są spoko ;]
I kciuki za trzeciego niebieskiego ;]
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie wrz 18, 2011 19:46 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

O jakie piekne kociska ;)
Moja koteczka Saya, tak samo jak Sajgon, rowniez jest rodowita Gdynianka z Obluza ;)

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie wrz 18, 2011 23:28 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Ale Siwek jest wielka :) cudna!

Też chętnie będę zaglądać i czytać o Twoich kociakach, zwłaszcza, że już 3 miałaś ode mnie :oops: :) Jestem bardzo wdzięczna za uratowanie mi "tyłka" oraz za znalezienie domów dla Lusi, Leona i Bonanzy! :1luvu:

Też cały czas myślę o założeniu swojego wątku, wzorem mpacz :)

PS: Nie wiem jak to jest ale jest to troche dziwne, każda z nas ma tymczasy od każdej z nas :) Zamiast mieć te swoje to mamy cudze a ktoś ma nasze... hmmm :) Marta tylko pamiętaj ja na razie nic nie chce :) Nie musisz się rewanżować :)
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Nie wrz 18, 2011 23:41 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Marlon pisze:Ale Siwek jest wielka :) cudna!

Też chętnie będę zaglądać i czytać o Twoich kociakach, zwłaszcza, że już 3 miałaś ode mnie :oops: :) Jestem bardzo wdzięczna za uratowanie mi "tyłka" oraz za znalezienie domów dla Lusi, Leona i Bonanzy! :1luvu:

Też cały czas myślę o założeniu swojego wątku, wzorem mpacz :)

PS: Nie wiem jak to jest ale jest to troche dziwne, każda z nas ma tymczasy od każdej z nas :) Zamiast mieć te swoje to mamy cudze a ktoś ma nasze... hmmm :) Marta tylko pamiętaj ja na razie nic nie chce :) Nie musisz się rewanżować :)



Marlena, załóż, załóż, będzie co czytać.. Chętnie poznam Twoje sierściuchy, bo w sumie wiem tylko tyle, że masz ich milion pińcet sto dziewińcet i jeszcze więcej...

A co do Twojego post scriptum...na pewno jest jakieś chińskie przysłowie, które to tłumaczy...i na pewno będzie tam coś o szczęściu i szlachetności. Musi być ;]
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon wrz 19, 2011 16:04 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Wątek o własnych tymczasach to jest pożyteczna sprawa. Ja sobie notuję po prostu co się dzieje i potem zawsze można sobie sprawdzić, kiedy który kot chorował, kiedy był odrobaczany, kiedy do mnie trafił... bo tak bez zapisywania to ciężko ogarnąć.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 22, 2011 20:30 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

Wiadomość z ostatniej chwili: BEKSA została zarezerwowana ;)
Pani Agata z Oliwy prosiła mnie o cierpliwość, bo jej druga kicia trochę się pochorowała i weterynarz zalecił tymczasowo nie dokacać.
Już się z nią rano żegnałam, myślałam, że to nasz ostatni wspólny poranek miziania w łóżku, a tu się okazuje, że jeszcze przynajmniej 2 tygodnie razem spędzimy ;)

Niebieski się oswaja. Niestety leczenie go z kociego kataru zastrzykami i tabletkami wciskanymi do gardła trochę go do nas zniechęca...
Ale robimy co możemy.
Kotek mruczy jak traktorek, daje się nosić na rękach. Jeszcze bardzo się boi i jest płochliwy, ale mamy nadzieję, że to się szybko zmieni.

No i decyzja kolejna: Będziemy łapać 2 ostatnie kotki z rodzeństwa z Karwin (rodzeństwa trzech stalowych, które są już wyłapane). Mam straszne wyrzuty sumienia, że niebieskie wyłapałyśmy, a czarne nie. Postanowiłam je złapać i na tydzień odstawić do lecznicy. W domu nie mam warunków do leczenia, bo łazienkę mam maluteńką i bez okna, a mieszkanie zbyt małe. No a moi rezydencji są niezaszczepieni ;/ Zatem tydzień leczenia i zabieram je do chałupy. Ale będzie sajgon ;)
Ostatnio edytowano Pt wrz 23, 2011 12:34 przez maryjane82, łącznie edytowano 1 raz

maryjane82

 
Posty: 216
Od: Nie paź 03, 2010 16:09
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 22, 2011 20:43 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

To same dobre wiadomości, praktycznie.
:ok:
Za dom dla Beksy
Za oswojenie niebieskiego
i za czarnuszki. :ok:
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 22, 2011 21:30 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

popodglądam sobie 8)

Tuka

 
Posty: 11748
Od: Pon cze 20, 2005 10:57

Post » Pt wrz 23, 2011 10:20 Re: PKDT - DT u maryjane82 - moje i nie moje sierściuchy ;)

pozdrawiam serdecznie!
Maria (tzn mary4 lub maria_kania)
Obrazek

maria_kania

 
Posty: 9568
Od: Śro wrz 17, 2008 13:18
Lokalizacja: Gdynia Chylonia - Gdynia Cisowa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości